Sondaż IBRiS przeprowadzony dla Radia ZET pokazał, że 74,3 proc. badanych źle ocenia niedawną wypowiedź Szydło. Podobne wyniki przyniósł sondaż Kantar MB przygotowany na zlecenie TVN.
To są pierwsze od wielu miesięcy sondaże tak niekorzystnie dla partii rządzącej. Tym razem bowiem pisowska propaganda nie mogła skutecznie zastosować wypróbowanej sztuczki, twierdząc, że poprzednicy robili podobnie. W latach 2010-2015 rząd PO wypłacił w sumie jedynie 38 tys. złotych premii. To prawie dwukrotnie mniej niż dostał najniżej wynagrodzony minister rządu Beaty Szydło.
*
PiS od początku swoich rządów stopniowo wprowadza ustawy, które mają na celu rozliczenie przeszłości i odcięcie się od ustaleń Okrągłego Stołu. Obowiązuje już ustawa dezubekizacyjna (znaczącej części emerytur funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa PRL), dekomunizacyjna (zmieniła patronów ulic), a teraz ma obowiązywać także degradacyjna. W zawieszeniu jest ciągle sprawa obcięcia emerytur i rent byłym żołnierzom Ludowego Wojska Polskiego. Niektórzy działacze PiS zapowiadają także przenoszenie grobów PRL-owskich przywódców.
Działania te - wbrew oczekiwaniom - nie dodają punktów PiS - owi. Wzmacniają za to opozycję, a zwłaszcza lewicę. Ponad połowa Polaków uważa bowiem, że rząd nie powinien wprowadzać przepisów pozwalających na degradację wojskowych z czasów PRL. Tylko co trzeci badany popiera ten pomysł – wynika z badań przeprowadzonych przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej".
Ustawa ta budzi u wielu opór natury moralnej, bo umożliwia degradację pośmiertnie, co jak podkreślają zarówno historycy, jak i prawnicy, nie było stosowane w innych krajach nawet w stalinowskiej Rosji, choć w czasie czystek masowo degradowano i rozstrzeliwano tam oficerów Armii Czerwonej.
Sprzeciw wobec tych zmian przybiera formę samoorganizacji zagrożonych środowisk służb mundurowych. Badania pokazują, że wzmacnia to twardy elektorat lewicy, który, wydawać by się mogło, kilka lat temu się rozsypał. Dodatkowo SLD wsparła córka generała Monika Jaruzelska, która zapowiedziała start w wyborach. „Nie chcę już bronić ojca, chcę bronić rodzin wojskowych, dla których ta ustawa może być bardzo dotkliwa. Nie będę odwoływała się od degradacji ojca, bo to nic nie zmienia. (...) i tak mój ojciec przejdzie do historii jako generał" – powiedziała w jednym z programów telewizyjnych.
*
Propaganda sukcesu rządu zaczyna go drogo kosztować. Jeśli rządzący nie znajdą pieniędzy na podwyżki dla pracowników budżetówki, Polską może wstrząsnąć fala protestów. Kolejne grupy zawodowe opłacane z państwowej kasy ogłaszają referenda strajkowe, grożą protestami lub już je prowadzą. Protest rozpoczęli ratownicy medyczni, na fatalną sytuację kadrową zwracają uwagę pielęgniarki i położne, z każdym dniem bardziej realna staje się groźba protestu funkcjonariuszy wszystkich służb mundurowych. Policjanci, strażacy, strażnicy więzienni oraz funkcjonariusze KAS domagają się podwyżek (650 zł dla funkcjonariusza), odmrożenia waloryzacji oraz przywrócenia niektórych przywilejów emerytalnych.
Widać gołym okiem, że rządowa propaganda sukcesu rozbudziła olbrzymie apetyty. Pracownicy budżetówki nie zamierzają bezczynnie słuchać kolejnych przechwałek, jak to wszystkim wokół w portfelach przybywa, a oni biedują. Z kolei rząd nie ma pieniędzy, bo skutki finansowe populistycznych “reform” wciąż okazują się wyższe, niż zaplanowane. Dodatkowo zbliża się maraton wyborczy, w czasie którego trzeba sprzedać kiełbasę wyborczą. Z czego? Jest tylko jeden sposób - zadłużać państwo.
*
Wedle drugiej zasady termodynamiki bałagan stale wzrasta w układzie izolowanym od otoczenia. Błędów i absurdów w polityce PiS jest już tyle, że partia traci zdolność do podjęcia wysiłków, aby odwrócić lub przynajmniej powstrzymać bałagan w Polsce i rosnące z tego powodu niezadowolenie społeczne. Nic dziwnego więc, że w ostatnich badaniach zanotowała spadek poparcia aż o 12 punktów.
Zbigniew Noska
Napisz komentarz
Komentarze