Dla młodszego pokolenie 1 maja nie jest już datą z kalendarza politycznego. Pierwszo-trzeciomajowy weekend odbierany jest coraz częściej jako czas rozgraniczający zimę i lato. Kultura konsumpcyjna, która nie liczy się z cyklem agrarnym, skróciła, ale też zintensyfikowała nasz czas wiosny. Wiosna zdaje się trwać teraz między Wielkanocą a Pierwszym Maja. Pierwsza majówka odbierana jest dziś jako czas otwarcia sezonu towarzyskiego, grillowania w przydomowych czy działkowych ogródkach. Nasza kultura przepisała ten dzień z kalendarza polityków do kalendarza działkowców i wędkarzy. A szkoda.
*
Wbrew opiniom najmłodszych Polaków wyniesionym głównie ze szkoły 1 maja nie przyszedł do nas z Rosji Radzieckiej (choć rzeczywiście dopiero po wojnie został ustanowiony świętem państwowym). Nie jest to też żadna arbitralna data, która miała odciągnąć uwagę od rocznicy Konstytucji 3 maja. Święto Pracy upamiętnia wydarzenia, które miały miejsce nie w jakimś tam ZSRS (obecna podręcznikowa nazwa ZSRR), ale w Stanach Zjednoczonych Ameryki.
1 maja 1886 roku rozpoczęły się strajki w walce o prawa pracownicze w Chicago. Nie chodziło o wprowadzenie republiki rad ani mordowanie kapitalistów, lecz o 8-godzinny dzień pracy w miejsce 12-godzinnego. W kolejnych dniach rozpoczęły się zamieszki, podczas których nieznany sprawca rzucił bombę w tłum: zginęło kilku demonstrantów oraz jeden policjant, wiele osób zostało rannych. O atak oskarżono organizatorów protestu. Przed sądem stanęło osiem osób w tym trzej główni organizatorzy wiecu i pięciu związkowców, którzy w wiecu nie uczestniczyli. Wszystkich oskarżono o zabicie policjanta, który zginął na miejscu w wyniku wybuchu. Nikt nie podejrzewał, że w obliczu braku jakichkolwiek dowodów na winę oskarżonych mogą oni zostać ukarani tak surowo. Tymczasem siedem osób zostało skazanych na śmierć. 11 listopada 1887 roku zostali powieszeni. Obecnie historycy podejrzewają, iż bomba została rzucona przez policyjnego agenta.
*
Ze świętami jest tak, jak ze wszystkimi zjawiskami naszego życia. Mogą szybko zwietrzeć. Jeszcze niedawno wydawało się, że Święto Pierwszego Maja kojarzące się w Polsce z PRL- em będzie zwietrzałym znakiem poprzedniej epoki. Ale kiedy dziś obserwuje się polską rzeczywistość i stosunki pracy charakterystyczne dla gospodarki rynkowej, coraz powszechniej utwierdza się przekonanie, że nabiera ono nowej aktualności. Tak samo jak w chwili, kiedy je ustanawiano, jest dniem upominania się o elementarne prawa pracownicze, o godziwą zapłatę, o należytą godność pracownika, a w końcu o prawo do pracy dla milionów ludzi.
Praca w obecnej rzeczywistości Polski to jeden z absolutnie fundamentalnych problemów. Niestety, obserwuje się zanik wartości pracy, a nawet próby świadomego działania w celu jej deprecjacji. Przypomina to zniewalanie ludzi, sprowadzanie ich do heglowskiego stanu niewolnika i pana. Wydawało się, że proces ten miał się już ku końcowi, ale w obecnej rzeczywistości widać go w pełnej krasie.
*
1 maja jest świętem pracy, a praca jest podstawą bogactwa i rozwoju. Praca ludzka, niezależnie od tego, gdzie i przez kogo jest wykonywana, ma swoją wartość. Każdą można wykonać w sposób niechlujny albo sprawny, mistrzowski i wcale nie zależy to od pozycji pracownika w hierarchii stanowisk. Nie tylko aspekty świętowania są istotne, ale i to, że praca jest fundamentem rozwoju i kluczem do osiągania efektów, zysku i wzrostu produkcji. Warto więc manifestować rolę, rangę i znaczenie pracy.
Z tych powodów zachęcam wszystkich do wzięcia udziału w obchodach pierwszomajowych w Pile. Ich miejscem będzie Pomnik Kolejarza przy ulicy Staromiejskiej (dawniej Buczka) Początek uroczystości o godz. 11.
Zbigniew Noska
Napisz komentarz
Komentarze