Zanosiło się na to od dłuższego czasu, ale dopiero w środę Komitet Polityczny Prawa i Sprawiedliwości jednogłośnie potwierdził, że to poseł Marcin Porzucek powalczy o fotel prezydenta Piły z ramienia PiS. To druga oficjalnie potwierdzona kandydatura, po tym jak start w wyborach ogłosił Jan Lus.
Wyścig wyborczy rozkręca się bardzo wolno. Dotychczas tylko Jan Lus zdecydował się ogłosić chęć startu w wyborach prezydenckich, które odbędą się na wiosnę. W ślad za nim nie poszli inni kandydaci. Dopiero w środę Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości ogłosił swoich kandydatów na prezydentów miast, w tym również Piły. Nominowany został poseł Marcin Porzucek.
- Była to decyzja jednogłośna, a Komitet Polityczny liczy około 30 osób. Są tam marszałkowie sejmu i senatu, premier Morawiecki, wicepremierzy, ministrowie, więc ludzie, którzy nadają ton polityce. Kandydatura była jedna, jeśli chodzi o Piłę. Zadecydował fakt nie tylko dużej aktywności posła, ale fakt, że pan Marcin Porzucek przez 9 lat był radnym sejmiku. To ogromny kapitał – powiedział europoseł Ryszard Czarnecki, który gościł w Pile.
Jest to więc drugi i jak na razie ostatni oficjalny kandydat na prezydenta miasta Piły. Z decyzją wciąż wstrzymuje się aktualnie piastujący to stanowisko Piotr Głowski, a spekulacje na temat jego rezygnacji z walki podsyca planowana sprzedaż domu w Chrustowie. Nieoficjalnie mówi się więc, że prezydent Piotr Głowski szuka możliwości ucieczki z Piły i będzie szukał szczęścia na innych, lepiej opłacanych stanowiskach. Obecnie ma trwać gorączkowe poszukiwanie kandydatów Platformy Obywatelskiej, którzy mogliby załatać tę lukę, ale obecnie nie wiadomo ile w tych informacjach prawdy, a ile rozsiewanych plotek.
- Mamy oczywiście nieoficjalną informacją, że będzie to Piotr Głowski, choć niektórzy wskazują, że będzie to wiceprezydent Beata Dudzińska. Ja bym poczekał do momentu, gdy będziemy znali wszystkich kandydatów i wtedy będziemy dokładnie mówić o tym, jak będzie wyglądać kampania – powiedział Marcin Porzucek, który zapytany o to, co może zaoferować mieszkańcom w przypadku wyboru na stanowisko prezydenta Piły odpowiedział: - Pokazuję, że mogę współpracować ze wszystkimi. Wiecie państwo, że pan Głowski nie chce współpracować ze mną, ale on w ogóle wielką antypatią darzy wielki obóz rządzący, a to obowiązek samorządowca, by współpracować z każdym. Ja jestem w stanie to czynić. Myślę, że w Wyrzysku czy Obornikach mogą coś na ten temat powiedzieć – dodał.
Jak sam podkreślił, chce być prezydentem wszystkich, a nie tylko wyborców Prawa i Sprawiedliwości, którzy oddadzą na niego głos. Przy okazji oczywiście nie obyło się bez szpileczki wbitej w prezydenta Piotra Głowskiego, który słynie z tego, że rządzi niepodzielnie, a głosów rozsądku dochodzących z zewnątrz nie przyjmuje. Ponad nie bardziej ceni sobie własną opinię. Poseł Porzucek obiecuje, że nie będzie prezydentem zapatrzonym tylko w siebie i we własne zdanie, co mają potwierdzać dotychczasowe opinie o jego pracy.
- Moją pracę i zaangażowanie cenili urzędnicy – dyrektorzy departamentów, naczelnicy, którzy niekiedy w tajemnicy przed swoimi szefami współpracowali ze mną, bez względu na etykietę partyjną. Gwarantuję, że po wyborach samorządowych, gdy Prawo i Sprawiedliwość, a wszystko na to wskazuje, będzie rządzić w sejmiku województwa będę w dobrych relacjach z marszałkiem województwa oraz z rządem. Jest wiele programów rządowych, które mogą trafiać do Piły. Myślę, że Piły nie stać na to, by mieć prezydenta, który mówi wprost, że nie chce z kimś współpracować lub jego działalność polega głównie na chodzeniu na antyrządowe manifestacje. Ja będę współpracował z każdym czy to w Poznaniu czy w Warszawie. – powiedział.
W konferencji prasowej, podczas której przedstawiano plany kandydata na prezydenta udział wzięli także wspomniany europoseł Ryszard Czarnecki, burmistrz Trzcianki i jednocześnie szef okręgowych struktur PiS Krzysztof Czarnecki oraz poseł Grzegorz Piechowiak. Obowiązki służbowe nie pozwoliły być na miejscu posłance Marcie Kubiak, ale wszyscy obecni zapewniali, iż dołożą wszelkich starań, by Marcin Porzucek osiągnął jak najlepszy wynik w czasie jesiennych wyborów. Ten zdaje sobie jednak sprawę, że nie będzie o to łatwo.
- Nasza część Polski nie jest łatwa dla prawicy. Pamiętamy to, co było jeszcze kilkanaście lat temu, ale systematycznie poprawiamy wyniki, choćby parlamentarne. W 2001 roku nie było ani jednego mandatu, potem w 2005, 2007 i 2011 były dwa mandaty, a ostatnio trzy i niewiele zabrakło, by były cztery. Też chciałbym zauważyć, że na 11 powiatów w naszym okręgu Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do Sejmu i Senatu wygrało w jednym, czyli w tym, w którym mam zaszczyt kierować, jako szef lokalnych struktur PiS. Mam nadzieję, że to się przełoży na wybory samorządowe – powiedział poseł Marcin Porzucek.
Oficjalna lista kandydatów na prezydenta miasta Piły wciąż jest więc bardzo skromna. Deklaracji odnośnie kandydowania lub też zrzeczenia się miejsca na rzecz innej osoby regularnie odmawia tymczasem aktualny prezydent Piotr Głowski, który na razie nie chce rozmawiać z mediami o swojej decyzji. Z kolei coraz bliżej ostatecznych deklaracji jest starosta pilski Eligiusz Komarowski, który enigmatycznie stwierdził, iż jest gotów stanąć do walki w jesiennych wyborach, jeśli po drodze nie wydarzy się nic nieprzewidzianego.
Krzysztof Kuźmicz
Napisz komentarz
Komentarze