W poniedziałek (24 kwietnia) w godzinach wieczornych, chodziescy policjanci dokonali wstrząsającego odkrycia w budynku mieszkalnym przy ul. Podgórnej. Ujawniono tu zwłoki pięcioro członków rodziny A., w tym - co najbardziej drastyczne - ciało kilkumiesięcznego chłopca. O tragedii policję powiadomiła rodzina państwa A.
Według wstępnych ustaleń policji i prokuratury, 41-letni Krzysztof A. najpierw zabił swoich rodziców - 73-letniego Bogdana i rok młodszą Krystynę. Następnie zamordował 38-letnią żonę Martę, którą dodatkowo skrępował. Śledczy podkreślają, że zabił również swojego kilkumiesięcznego syna. Potem popełnił samobójstwo. - O takim przebiegu zdarzeń świadczą zebrane do tej pory dowody: oględziny i miejsce znalezienia zwłok, zadane ciosy, fakt, że nóż będący narzędziem zbrodni znaleziono przy ciele 41-letniego Krzysztofa A. Nie nazywajmy tego samobójstwem rozszerzonym. Bez wątpienia pozostałe osoby nie godziły się na taki scenariusz. To było poczwórne zabójstwo, po którym sprawca popełnił samobójstwo — informuje prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Wszystkie ofiary miały rany cięte w okolicy szyi. Policja ustala motywy zbrodni, jeszcze w tym tygodniu ma być przeprowadzona sekcja zwłok. Krzysztof A. uchodził wśród znajomych i sąsiadów za spokojnego choć nieco kontrowersyjnego człowieka. Był osobą wykształconą, miał interesować się satanizmem.
(red)
Napisz komentarz
Komentarze