Można śmiało powiedzieć, iż hokejowe ośrodki np. pilskich Żółwi czy wałeckiego Lodołamacza poumierały śmiercią naturalną. Różne tego były aspekty, ale najbardziej obiektywną przyczyną był brak motywacji i środków osób zajmujących się w początkowym okresie rozwojem tej dyscypliny. Uchowała się jedynie szamocińska Siekiera, gdzie ,,schronienie” znaleźli czołowi gracze z Piły, Wałcza czy z Nakła.
To taki teraz zlepek indywidualności porównywalny z kultową Drużyną Pierścienia, tej z pierwszego filmu trylogii Władca Pierścieni, w reżyserii Petera Jacksona.
Siekiera doszła w tym roku do finałowego starcia WLH. W meczu o pierwsze miejsce uległa bardzo mocnej (w jej składzie kilku graczy ekstraligi i I ligi) ekipie z Opola 5:8. Apetyty były większe, ale zweryfikowały to realia.
,,Można śmiało powiedzieć, iż hokejowe ośrodki np. pilskich Żółwi czy wałeckiego Lodołamacza poumierały śmiercią naturalną. Różne tego były aspekty, ale najbardziej obiektywną przyczyną był brak motywacji i środków osób zajmujących się w początkowym okresie rozwojem tej dyscypliny”
W zespole z Szamocina sporadycznie zagrał twórca (wraz z bratem Marcinem) Siekiery - Maciej Szulc, bowiem ów ,,Szulik” może poszczycić się występami w poznańskiej Chwiałka Team -,,Drużynie Pierścienia” (tam grali m.in ambitni entuzjaści hokeja z wielu zakątków kraju), z którą uwaga: wywalczył tytuł Mistrza Polski 35+!
-Ten rok (sezon) zamykam mistrzostwem i mogę dodać do kolekcji wicemistrzostwo Siekiery w WLH oraz udany debiut w 4 dywizji amatorskich zespołów w Polsce. Za rok planujemy powtórkę, a może uda się coś poprawić – komentuje Maciej.
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze