„Celem Naszego projektu jest powrót żeńskiej siatkówki seniorskiej do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Oczekują tego od Nas najlepsi kibice siatkarscy jakich mamy w Pile” – tak o nowym klubie na siatkarskiej mapie Polski wypowiada się prezes KS Piła Michał Lach. Pan Michał, w natłoku obowiązków, znalazł czas by porozmawiać też zemną.
Panie prezesie, można rozumieć, po dotychczasowych meczach sezonu, że Enea KS Piła jest na dobrej drodze do awansu?
- Celem Enea KS Piła w pierwszym sezonie na zapleczu ekstraklasy jest pierwsza „czwórka”, co zapewni nam prawo gry w turnieju finałowym 1. ligi. Jako beniaminek nie stawiamy sobie celów, których realizacja będzie trudna do wykonania. Zdajemy sobie sprawę, że wspaniali pilscy kibice chcieliby sukcesów sprzed lat - tych z ekstraklasy - ale chcemy budować ten klub spokojnie i z wielką rozwagą. Jeśli zespół będzie grał o najwyższe miejsca w 1. Lidze to nikt im tego nie zabroni, ani nie będzie kazał wstrzymywać ręki w ataku. Jeśli awansujemy będziemy cieszyć się i zastanawiać co z tym zrobić. Presji jednak nie ma.
Czego najbardziej brakuje zespołowi pukającemu do bram Tauron I ligi?
- Odpowiedź jest prosta. Funduszy. W tym momencie mamy sponsora strategicznego, Firmę Enea oraz sponsora głównego, którym jest Miasto Piła. Ponadto ogromne wsparcie mamy ze strony Firmy KGHM Polska Miedź. Żeby zagrać w Tauron Lidze musielibyśmy poszukać więcej takich partnerów. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości jest to do wykonania.
Jakie warunki muszę być spełnione by na koniec sezonu kibice w Pile mogli świętować awans?
- Do awansu potrzeba spełnić kilka warunków. Pierwszym znaleźć się w pierwszej ósemce po rundzie rewanżowej. To da nam miejsce w play offach. Później wygrać dwa lub trzy spotkania w play-offach i znaleźć się w turnieju finałowym, gdzie zagrają najlepsze 4 drużyny ligi. Jeśli się tam znajdziemy, zagramy 3 mecze i po nich okaże się kto jest najlepszy w 1 lidze. Oby tym zespołem był Enea KS Piła.
Marzą się WAM podobne sukcesy jakie przed laty odnosił legendarny już dziś PTPS?
- Ciężko jest mierzyć się z zespołem, który zdobywał mistrzostwo Polski i grał w Finał Four Ligi Mistrzyń. Pomarzyć dobra rzecz. Będziemy próbować.
Dziękuję za rozmowę
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze