IO w Paryżu bardziej, ale mocno o – jak to podkreślają nie tylko dziennikarze - marnotrawstwem zasobów finansowych Funduszu Sprawiedliwości. Swoją drogą, osobiście polityka w Polsce już dawno mnie tak mocno nie intrygowała jak teraz na świecie rozwój wydarzeń na Ukrainie czy kampania wyborów prezydenta w USA.
Ale numer jeden to Igrzyska w stolicy Francji. Od samego początku jednak, od ceremonii otwarcia głośno było nie tylko o artystycznym wyrazie nawiązania do "Ostatniej Wieczerzy", a w Polsce także o zawieszeniu przez TVP Przemysława Babiarza, za słowa nawiązujące do wielkiego utworu Imagine, co by nie mówić mojego idola, Johna Lennona.
Potem nadal było równie głośno o polityce, niekiedy nawet bardziej, niż o fajnych spotkaniach polskich siatkarek czy brązowym medalu Igi Świątek, nota bene darzonej wielkiej sympatii mojej nietuzinkowej księgowej Jolanty…
Mnie jednak bardziej – z wiadomych względów - interesowała postawa judoki z Kaczor – Adama Stodolskiego.
Adam jak wiemy, zawodnik Judo Jopek Team, przegrał w pierwszej rundzie (kat. 73 kg), przez ippon z wyżej notowanym Włochem Manuelem Lombardo.
25-letni Lombardo to bardzo uznany zawodnik, m.in. dwukrotny srebrny medalista mistrzostw świata (2021 i 2023) oraz mistrz Europy (2021).
Na olimpijskim tatami w Champ-de-Mars Arena, swoją wyższość wykazał Lombardo.
- Trafiłem od razu na mocnego zawodnika, 5 judokę IO Tokio, więc wiedziałem że będzie bardzo ciężko. Mieliśmy plan z trenerem, byłem skoncentrowany i gotowy na ten pojedynek – mówił mi Adam.
- Niestety przy kolejnym ataku Włocha nie przyblokowałem do końca i Włoch w efekcie dostał wazari, a niebawem skutecznie przeszedł do trzymania – dodaje olimpijczyk z Kaczor.
Pojedynek w Paryżu, udział w IO to znakomita sprawa dla tego młodego sportowca. Wielkie doświadczenie nie tyle fizyczne, co np. umysłowe, emocjonalne. Mam nadzieję, że będzie to procentowało w najbliższych latach i pomoże Adamowi na występ w IO za cztery lata, czego mu z całego serca życzę. Tak, zawodnik Judo Jopek Team wraca do kraju bogatszy nie tylko o jakże cenne doświadczenie, znacznie silniejszy emocjonalnie.
W Paryżu – co warto podkreślić - towarzyszyła mu pilanka Kasia Wiszniewska, fizjoterapeutka polskiej ekipy! W stolicy Francji jego walkę oglądali i emocjonowali się Maria i Krzysztof, jego rodzice, a także Natalia, sympatia Adama.
Ba, na specjalnym evencie w Kaczorach, emocjonowali się bezpośrednią walką mieszkańcy Kaczor. Adamowi kibicowali przed TV tysiące Polaków!
Adam, tak! jesteś już legendą. Dziękujemy za teraz, czekamy na jeszcze!
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze