Akcja po prostu musiała się udać. Poprzedziła ją kampania informacyjna, a nawet marsz przedszkolaków, które w piątek w pochodach przeszły przez miasto, zapraszając przechodniów do udziału w przedsięwzięciu i pomocy ich koledze, Michałkowi. Rejestrację prowadzono w kilku punktach Piły: w obu galeriach Atrium Kasztanowa i Vivo, Inwest Parku, który był współorganizatorem przedsięwzięcia oraz parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych przy Złotej.
Największy ruch- co w weekend zrozumiałe- panował w punktach umiejscowionych w galeriach. Ale każda z lokalizacji dołożyła swoją cegiełkę do sukcesu. Rejestrowali się głównie ludzie młodzi oraz rodzice, solidaryzujący się z rodziną chorego Michałka. Jak podaje koordynatorka akcji z ramienia fundacji DKMS w Inwest Parku, odsetek osób, które z różnych powodów nie mogły zostać zarejestrowane był znikomy.
***
Michałek miał szczęśliwe dzieciństwo. Wyrósł tu, w Pile, tu jest jego przedszkole, tu ma rodzinę, kolegów. Należy do dzieci pogodnych, bystrych, uwielbia majsterkowanie, samochody, marzy, by w przyszłości zostać policjantem. 4 lipca rodzice Michałka usłyszeli straszną diagnozę: chłopiec cierpi na ciężką aplazję szpiku. By przeżył, nieodzowny jest przeszczep. Trwają poszukiwania dawcy niespokrewnionego i nie wykluczone, że mieszka on właśnie w Pile.
Z informacji jeszcze oficjalnie nie potwierdzonych wynika, że w weekend zarejestrowało się 918 potencjalnych dawców szpiku. Czy wśród nich znajdzie się dawca szpiku dla Michałka? To byłoby wielkie szczęście i za to warto trzymać kciuki.
Napisz komentarz
Komentarze