W gminie na 6tys pacjentów przypada jeden lekarz rodzinny. Włodarze Margonina – na razie bezskutecznie – poszukują drugiego medyka. Aby go „skusić”… oferują nawet posesję za pół miliona złotych w dowolnej lokalizacji!
Od października w margonińskiej przychodni pracuje tylko jeden medyk. Dotychczas było ich dwóch – Janina Nowak – Lach i Wiesław Bamber. To w zupełności wystarczyło, aby zapewnić opiekę mieszkańcom gminy. Jednak kilka dni temu na emeryturę odeszła doktor Nowak – Lach. Jej gabinetu medycznego nie ma kto zapełnić. Mieszkańców ogarnął strach, że zostaną bez podstawowej opieki medycznej. Już są trudności aby dodzwonić się do przychodni.
Władze gminy przyznają, że sytuacja jest niepokojąca, a poszukiwania nowego lekarza prowadzą od co najmniej trzech lat, bo to, że doktor Nowak – Lach szykuje się na emeryturę, wiedzieli nie od dziś. Niestety poszukiwania nie dają pożądanych rezultatów, mimo że burmistrz oferuje gabinet i zapewnia jego wyremontowanie, na co radni w budżecie zagospodarowali – wstępnie – 150tys zł. Burmistrz obiecuje także mieszkanie. Jeszcze do niedawna władze oferowały lekarzowi 120-metrowe lokum w nowo wybudowanej przychodni. Ale to nie „skusiło” żadnego kandydata. Władze gminy poszły o krok dalej. Teraz oferują willę o wartości pół miliona złotych, która ma powstać w rok na gruncie gminnym, który wskaże potencjalny kandydat. A jak powszechnie wiadomo malowniczych gruntów w gminie Margonin nie brakuje. Co więcej po 20 latach lekarz będzie mógł wykupić dom na własność za ułamek jego wartości, czyli… 25tys zł(!).
Niestety, jak na razie nikt do pracy się nie zgłosił, a kolejki w przychodni wydłużają się… Co więc jeszcze wymyślą władze gminy, aby znaleźć lekarza?
(es)
Napisz komentarz
Komentarze