W 2011 r. dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym – Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” i jest to święto, honorujące i upamiętniające żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego działającego w latach 1944 – 1963.
W 2013 roku grupa pasjonatów i działaczy społecznych postanowiła zorganizować „Bieg Tropem Wilczym - Pamięci Żołnierzy Wyklętych” w lesie koło Zalewu Zegrzyńskiego. Pierwsza edycja biegu miała charakter surwiwalowy, a wzięło w niej udział kilkadziesiąt osób. Rok później, dzięki wielkiemu zaangażowaniu zespołu ludzi z Fundacji Tropem Wilczym, który organizuje go do dzisiaj, bieg stał się wielkim wydarzeniem stołecznym - w 2014 roku w Warszawie pobiegło 1500 osób.
Tyle gwoli przypomnienia. W Pile niebawem planowana jest X edycja takiego wydarzenia.
Organizatorzy są jednak bardzo rozgoryczeni przygotowaniami do tego eventu.
We wrześniu otrzymali oni informację od pilskiego przedsiębiorcy, który dzierżawił teren nad Jeziorem Piaszczystym. Info dotyczyło, że Miasto nie przedłużyło umowy na kolejne lata. Budynek, w którym można było zorganizować różnego rodzaju okoliczności został przeznaczony do rozbiórki…
- Nie mieliśmy informacji od kiedy zaczną się prace budowlane, ani co powstanie tam w zamian. Podjęliśmy jednak decyzję, że nie ma na co czekać tylko trzeba działać, ponieważ ucieka nam czas – mówi mi Damian Jagła, jeden z organizatorów biegu.
- W październiku udało się znaleźć nową lokalizację, która spełniała nasze oczekiwania. Biorąc pod uwagę, że nasz bieg zawsze odbywał się w Pile oraz lesie chcieliśmy to utrzymać. Nie chcieliśmy uciekać poza teren naszego miasta. Tym nowym miejscem miało być nasze lotnisko. Udało się bez żadnych problemów porozumieć z działającymi tam na miejscu stowarzyszeniami, których pasją są militaria.
Grupa miłośników zdrowego trybu życia zabrała się do żmudnej, długiej roboty jakim jest pisanie od nowa regulaminu, poszukanie i wyznaczenie nowych tras oraz pisaniu próśb o zgodę na sportowe wydarzenie jakim jest ten ,,Wilczy Bieg”
Co więcej, pod koniec października wysłano prośbę z załączonymi mapkami trasy do Nadleśnictwa Zdrojowa Góra oraz Pani Prezydent Miasta Piły.
- Natychmiastową odpowiedź, bo już na drugi dzień otrzymaliśmy z Nadleśnictwa, że nie widzą żadnych przeciwskazań i wyrażają zgodę. Na odpowiedź z miasta musieliśmy poczekać równe 14 dni. Była to odpowiedź negatywna uargumentowana tym, że obecnie trwa proces przekwalifikowania lądowiska w lotnisko. Od razu zadzwoniliśmy do Urzędu Miasta z pytaniem czy jest to już ostateczna decyzja. Po godzinie otrzymaliśmy informację, że jest do decyzja Pani Prezydent i jest ona nieodwołalna. Po przeprowadzeniu wywiadu i sięgnięciu opinii różnych osób (radnych, urzędników, osób związanych z pilskim lotniskiem oraz prawników) ten argument jest dla nas totalnie niezrozumiały. Jeśli przekwalifikowanie lądowiska w lotnisko trwa już jakiś czas, bo przecież konferencję na ten temat w 2021 roku oraz 2022 robił były Prezydent Piły, to na jakich warunkach odbył się tam w sierpniu tego roku Piknik Wojskowy, zorganizowany przez nowe władze Powiatu Pilskiego oraz decydentów Miasta. Na jakich warunkach odbyła się tam w czerwcu tego roku bliźniacza impreza do naszej czyli Bieg o Złotą Sikawkę. Już nie będziemy wspominać o masie innych imprez latem czy wiosną w tym miejscu - podkreśla Pan Damian.
- Czym nasz bieg się różni od tych innych imprez Jakim problemem jest wydanie zgody na 3 godzinną imprezę sportową – pytają.
Jako organizator są apolityczni.
Nigdy nie opowiadali się po żadnej ze stron. Nie pisali wniosku o dofinansowanie naszej imprezy z Urzędu Miasta czy Powiatu Pilskiego. Każdy uczestnik sam sobie finansował w niej udział, a oni tylko dokładają wszelkich starań do całej otoczki tej imprezy, organizując małe atrakcje.
Miasto kilkukrotnie apelowało o to, aby kluby sportowe głównie finansowały się same, a nie patrzyły na pomoc urzędników.
- Jest nam przykro. Nie ukrywamy, że X edycja stoi pod wielki znakiem zapytania. Tak się cieszyliśmy, że możemy zorganizować bieg w Pile już po raz dziesiąty. Zapisy miały wystartować już w listopadzie, a my obecnie nie mamy gdzie zorganizować biegu – gorzko dodają inicjatorzy przedsięwzięcia.
Dodać należy, że w tych biegach brała udział masa dzieci oraz młodzieży. Sporo seniorów również walczyła dzielnie ze swoimi słabościami pokonując trasę 1963 metrów. Ostatnie edycje gromadziły każdego roku około 800 uczestników, a jedna na której padł rekord frekwencji wyniosła 900 osób.
A skoro mowa o latorośli, to nie można sobie wyobrazić Biegu Tropem Wilczym w Pile bez dzieci. Każdego roku dodają one koloru i uśmiechu temu wydarzeniu.
Co najważniejsze, to uczestniczą w sztafecie pokoleń i wiadome jest, że nabyte wartości patriotyczne przekażą następnym.
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze