40-latek wpuszczony do mieszkania na alkohol wyniósł z niego laptopa, telefon, zegarki oraz portfel z dokumentami. Złodziej był jednak tak „miły”, że dowód osobisty pokrzywdzonego porzucił koło komisariatu Policji, aby właściciel nie miał problemów z wyrobieniem nowego dokumentu. Wronieccy policjanci ustalili i zatrzymali podejrzewanego o kradzież.
19 października br. policjanci z Wronek przed wejściem do komisariatu znaleźli dowód osobisty. Właściciel dokumentu nie posiadał stałego zameldowania, trudno było więc oddać mu dokument.
Tego samego dnia wronieccy funkcjonariusze otrzymali informację o kradzieży, do której miało dojść dzień wcześniej na terenie gminy Wronki. Jak się okazało, zgłaszającym był właściciel odnalezionego dokumentu.
Policjanci ustalili, iż nieznany sprawca przyszedł do domu sąsiada pokrzywdzonego na kawę. Następnie zgłaszający zaprosił nieznajomego do swojego domu na alkohol.
Nieznajomy poczuł się u zgłaszającego jak u siebie w domu i wykorzystując jego nieuwagę wyniósł z mieszkania laptopa, telefon komórkowy, router, dwa zegarki oraz portfel wraz z dokumentami.
Zgłaszający nie wiedział jak nazywał się podejrzewany o kradzież. Potrafił jedynie opisać jak był ubrany. Pamiętał również z jakiej miejscowości pochodzi oraz że odbywał wcześniej karę pozbawienia wolności.
Te dane wystarczyły wronieckim policjantom, aby ustalić domniemanego złodzieja. Podejrzenia padły mieszkańca gminy Wronki, który jest dobrze znany miejscowym stróżom prawa. Policjanci nie zastali go w domu, jednak ustalili, gdzie może przebywać. W piątek 20 października 40-latek został zatrzymany w Lubowie.
Funkcjonariusze odzyskali skradzione przedmioty. W chwili zatrzymania mężczyzna posiadał przy sobie skradziony telefon komórkowy. Komputer wyrzucił w jednej z pobliskich miejscowości, a zegarki schował w domu. Skradziony sprzęt został odzyskany.
Sandra Chuda/PG
Napisz komentarz
Komentarze