Atrakcyjna kamienica w centrum miasta miała stać się przedmiotem zainteresowania jednego z inwestorów. Mieszkańcy czują się oszukani, bo choć mają prawo pierwokupu, to przez zastępcę prezydent Piły, Beatę Dudzińską zostali poinformowani, że zostało ono zawieszone właśnie z powodu pojawienia się tajemniczego inwestora.
Sprawa sprzedaży kamienicy przy ulicy Śródmiejskiej 22 rozgrywała się dotychczas w kompletnej ciszy. Wiedzieli o niej jedynie sami zainteresowani, a więc mieszkańcy owej kamienicy, władze miejskie oraz inwestor, który chciał przejąć cały budynek. Za sprawą mediów informacje na ten temat ujrzały jednak światło dzienne. Jak twierdzą mieszkańcy, zostali oni oszukani, gdyż miasto odmówiło im prawa pierwokupu lokali, w zamian kierując do inwestora, który chciał wykupić całą kamienicę. Po artykule na ten temat władze miejskie zaprzeczyły tej wersji zdarzeń.
- Gmina Piła nigdy nie prowadziła jakichkolwiek przygotowań i działań zmierzających do sprzedaży tego budynku jako całości (wraz z lokatorami), jak i poszczególnych lokali mieszkalnych. Rozmowy jakie miały miejsce dotyczyły wyłącznie inwestora oraz mieszkańców i tylko ich wspólny wniosek mógł uruchomić przygotowanie procedury sprzedaży, zamian itp. Wiedzę o tym posiadały obydwie strony. Sugerowanie innego stanu rzeczy zarówno w prasie jak i w mediach społecznościowych, nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości i narusza dobre imię Gminy Piła – czytamy w oświadczeniu.
Wygląda jednak na to, że gmina Piła po raz kolejny sama nie zadbała o swoje dobre imię podając w oświadczeniu wersję, która nijak ma się do dokumentów, jakie dotychczas krążyły na linii Urząd Miasta-mieszkańcy. W piśmie sygnowanym przez panią wiceprezydent Beatę Dudzińską, a skierowanym do jednej z mieszkanek kamienicy czytamy między innymi:
- Informuję, że w chwili obecnej sprzedaż lokali komunalnych przez Gminę została wstrzymana. W związku z powyższym proponuję, aby podjęła pani rozmowy z inwestorem, który zamierza wziąć udział w przetargu w celu wykupienia i wyremontowania całej kamienicy.
Nie ma więc wątpliwości, że inwestor jest i prowadził rozmowy z władzami miasta, choć te twierdzą, że nic takiego nie miało miejsca. Pismo pani wiceprezydent z 4 października jest jednak jednoznaczne. Nic dziwnego, że mieszkańcy czują się oszukani przez władze miejskie.
- Dwa tygodnie temu ukazał się artykuł, w którym to poruszono kwestie planowanej sprzedaży kamienicy, gdzie z rodziną zamieszkujemy od kilkudziesięciu lat. Gdy sprawa wyszła na jaw władze naszego miasta zaczęły nabierać przysłowiowej wody w usta i zaprzeczać temu. Opublikowali nawet oświadczenie, że "gmina Piła nie prowadziła jakichkolwiek przygotowań i działań zmierzających do sprzedaży tego budynku jako całości, a więc wraz z lokatorami, jak i poszczególnych lokali mieszkalnych. A tymczasem zastępca prezydenta pani Dudzińska miesiąc temu w swoim piśmie poinformowała nas o inwestorze, który zamierza wziąć udział w przetargu na zakup naszej kamienicy. Zatem kto tu mówi prawdę? – informuje Kinga Chojka, jedna z mieszkanek kamienicy przy Śródmiejskiej 22.
Do sprawy powrócimy w kolejnym numerze Tygodnika Nowego.
Krzysztof Kuźmicz
Napisz komentarz
Komentarze