W czasie prac na drodze wojewódzkiej pojawiło się mnóstwo zastrzeżeń ze strony mieszkańców. Jedno z nich dotyczyło zjazdu na posesje znajdujące się na osiedlu Szklary. Ostatecznie udało się rozwiązać ten problem i mieszkańcy mogą bez problemu dojechać do swoich domów.
Nieco ponad 7 milionów złotych kosztowała przebudowa drogi wojewódzkiej nr 182 na około pięciokilometrowym odcinku Ujście-Jabłonowo. Oficjalnie zadanie zakończyło się już kilkanaście miesięcy temu, ale już wtedy niemal pewne było, że czeka nas kontynuacja. Kością niezgody pozostawały bowiem niektóre kwestie i zastrzeżenia zgłaszane przez mieszkańców, w tym głównie dotyczące braku zjazdu na osiedle Szklary. Został on zablokowany przez wykonawcę barierkami ochronnymi. Mieszkańcy walczyli swoimi sposobami – pewnego dnia zdemontowano jeden z elementów tych barierek, dzięki czemu mogli spokojnie przechodzić na drugą stronę jezdni. Rozwiązanie to z pewnością było praktyczne, ale nie do końca bezpieczne. Dziś w tym miejscu barierki zostały już oficjalnie zdemontowane i to nie przez mieszkańców, a przez jedną z firm. Mieszkańcy uzyskali więc bezpośredni dostęp do swoich posesji z drogi wojewódzkiej nr 182, choć warto podkreślić, że jest to rozwiązanie skierowane do kierowców, a nie pieszych. Ci ostatni przechodząc w miejscu niedozwolonym wciąż ryzykują zdrowiem i życiem.
- Podczas naszego ostatniego spotkania mówiliśmy, że ten zjazd zostanie wykonany i tak też się stało. Było to bardzo skomplikowane pod względem prawnym, bo w czasie inwestycji nie było zgody służb. Dopiero po zamknięciu inwestycji takie zgody uzyskaliśmy i udało się to zrealizować – powiedział wicestarosta pilski Stefan Piechocki.
Jak zauważył, nie było to jedyne wyzwanie z jakim musieli zmagać się wykonawca i inwestor, czyli władze województwa wielkopolskiego. W czasie prowadzenia remontu światło dzienne ujrzało wiele innych kwestii, które wcześniej nie zostały uregulowane. Przeszłością stały się one dopiero w czasie tej inwestycji, do której przygotowania trwały aż siedem lat.
- W 2010 roku rozpoczęły się plany projektowe. Myślę, że to wszystko zakończyło się sukcesem, bo przy okazji udało się zrealizować wiele innych zadań, jak skarpa czy chodniki. Do tego oczywiście zjazd do posesji – mówił wicestarosta Piechocki.
- Po drodze na etapie realizacji pojawiło się wiele problemów, które wcześniej były nierozwiązane przez wiele lat. Pan starosta mówił o murze oporowym. Ten temat udało się załatwić i dziś nie mamy już problemu. Mamy także pół kilometra nowego oświetlenia, którego dotychczas przy drodze wojewódzkiej nie było. To akurat udało się sfinansować z budżetu gminy – wymieniał burmistrz Ujścia Roman Wrotecki.
Nie oznacza to jednak, że lista zadań do wykonania wyczerpała się. Już teraz gołym okiem widać, że podniesienie bezpieczeństwa na drodze wojewódzkiej nr 182 będzie zadaniem długofalowym. Trzeba dotrzeć głównie do mieszkańców, którzy pieszo przechodzą przez drogę wojewódzką na wysokości zjazdu na osiedla Hutnika czy Szklary, jak również zdyscyplinować kierowców.
- Często jeżdżą tędy tiry przewożące duże towary. Problemem jest tu przekraczanie prędkości właśnie przez ten ciężki sprzęt, więc będziemy jeszcze rozmawiali z policją, by ten proceder ukrócić. Rozmawiamy jeszcze także z Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich, bo jest jeszcze kilka tematów, które chcemy załatwić – zadeklarował burmistrz.
Pracy jest więc sporo, ale na ten moment wypada cieszyć się, że po wielu latach oczekiwania udało się zrealizować główne zadanie, czyli właśnie modernizację drogi wojewódzkiej. Prace trwały kilkanaście miesięcy i mimo wielu przeciwności udało się je zrealizować na odpowiednim poziomie, tak że bezpieczeństwo na drodze zostało z pewnością znacząco podniesione. Reszta zależy już w dużej mierze również od mieszkańców.
Krzysztof Kuźmicz
Napisz komentarz
Komentarze