- Biedactwa!Płakać się chce na ten widok - ociera łzy mieszkanka Białośliwia. Zadzwoniła do dziennikarza, bo kilkadziesiąt minut temu obcy pies zagryzł jej ponad dwadzieścia kur. Niektóre jeszcze konają.
- Córka poszła z wnusiem na spacer – opowiada pani Anna. - Kiedy wróciła, powiedziałam, że idę zanieść królikom odpady. Wtedy zobaczyłam, jak jakiś czarny pies szarpie nasze kury. Wybieg przy kurniku jest zabezpieczony siatką, nie ma żadnej dziury, nie mam pojęcia, jak on się tam dostał. Grasował też w samym kurniku. Zrobił prawdziwą rzeź! Z około trzydziestu kur, zostało nam tylko kilka żywych.
- Człowiek nie ma dużo pieniędzy, ale jakoś sobie radzi. Mieliśmy swoje kurki, jajka, trochę zboża, ziemniaków. Dopiero co na rynku w Szamocinie kupiliśmy kogutka. A tu takie nieszczęście! Czyj to pies, nie wiem. Kiedy zaczął na mnie ujadać, zięć zamknął go w klatce, by nie uciekł na Białośliwie. Wcześniej kilka razy zgłaszaliśmy do gminy, że w okolicy wałęsają się bezpańskie psy. Nic to nie dało – dodaje pani Anna.
Sprawą zajęła się miejscowa policja.
(msz)
Napisz komentarz
Komentarze