Gmina Czarnków podjęła decyzję o wykonaniu oświetlenia ulicznego w miejscowości Brzeźno. Nie byłoby w tym niczego podejrzanego, gdyby nie fakt, że inwestycja o wartości ponad 40 tys. zł została wykonana na prywatnym terenie.
Przypomnijmy, że Wójt Gminy Czarnków Bolesław C. usłyszał niedawno zarzuty karne w podobnej sprawie. Gmina dokonała inwestycji ze środków publicznych na prywatnej nieruchomości w miejscowości Sarbia. W związku z tym Prokuratura Rejonowa w Trzciance zarzuca wójtowi popełnienie przestępstw dotyczących przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków oraz sprawstwa kierowniczego wobec podległego pracownika urzędu. Równocześnie jako środek zapobiegawczy zawiesiła Bolesława C. w wykonywaniu czynności włodarza gminy.
O co chodzi tym razem? Wygląda na to, że mechanizm działania jest bardzo podobny, jak w przypadku inwestycji w Sarbii. Na przełomie marca i kwietnia br. wójt zlecił prywatnej firmie z Czarnkowa wykonanie prac związanych z instalacją oświetlenia na prywatnym gruncie w Brzeźnie. Chodzi o działkę nr 474 należącą do mieszkańca tej miejscowości Roberta Zaborskiego. Prace wykonywano na przełomie maja i czerwca tego roku. Należność w kwocie ponad 40 tys. zł została uregulowana bez zbędnej zwłoki.
Próbowaliśmy dociec, kto był pomysłodawcą tej inwestycji. Kto dostrzegł potrzebę instalacji oświetlenia w tym miejscu. Niestety bezskutecznie.
Radny Mariusz Wielgosz (z okręgu Brzeźno): - Wnioskowałem o instalację oświetlenia, ale nie w tym miejscu. Z tą sprawą nie mam nic wspólnego.
W podobnym tonie wypowiada się sołtys Brzeźna, Beata Grocka: - Nie miałam w planach na ten rok wnioskować o oświetlenie w tym miejscu. Aczkolwiek w przyszłości taka potrzeba mogłaby się pojawić, bo powstają w tym rejonie budynki mieszkalne.
Gdy sprawa nabrała rozgłosu, właściciel działki złożył do gminy wniosek o jej przekazanie w drodze darowizny na rzecz gminy. Nastąpiło to we wrześniu br. Wiadomo jednak, że kwestie majątkowe wymagają decyzji rady gminy. Z prośbą o podjęcie uchwały wyrażającej zgodę na przejęcie działki nr 474 na mienie komunalne, wójt gminy zwrócił się do rady dopiero pod koniec października, a więc w sytuacji, gdy oświetlenie już od kilku miesięcy funkcjonowało na tym terenie.
Na kilka dni przed zawieszeniem w wykonywaniu czynności wójta, Bolesław C. zlecił przygotowanie aktu notarialnego. Sprawa jednak nie została uregulowana, bo zastępująca wójta Monika Piotrowska odmówiła podpisania aktu. Właścicielem działki jest więc nadal prywatna osoba.
Jeżeli chodzi o prace budowlane, to i tutaj sprawa wygląda bardzo tajemniczo, a co do ich legalności prawdopodobnie będą musiały wypowiedzieć się organa ścigania. Gmina bowiem nie dokonała uzgodnień branżowych ani wymaganych prawem odpowiednich zgłoszeń budowlanych w Starostwie Powiatowym w Czarnkowie.
Jak to się stało, że Gmina Czarnków rozdysponowała publiczne środki w tak nieodpowiedzialny sposób? W trakcie ostatniej sesji rady gminy (15 grudnia br.), skarbnik gminy, Magdalena Mendyk, stwierdziła, że nie wiedziała, iż przedmiotowa działka jest terenem prywatnym. Zresztą nie miała obowiązku o tym wiedzieć. Zmian w budżecie dokonuje na wniosek wójta. Tak też było i w tym przypadku - kwota 40 tys. zł znalazła się w budżecie w wyniku dyspozycji wójta Bolesława C.
Do sprawy powrócimy…
(mb)
Napisz komentarz
Komentarze