Dotychczas w kwestii budowy obwodnic Piły i Ujścia oraz całej drogi ekspresowej S-11, która ma przebiegać przez nasze miasto działo się niewiele. Poseł Marcin Porzucek po raz kolejny podkreślił, że dopiero w tej kadencji sprawa ruszyła z miejsca, a poprzednicy poza pustymi słowami pozostawili także puste szuflady, w których nie było ani środków, ani nawet planów realizacji tych inwestycji. Teraz sprawa wydaje się rzeczywiście ruszać z miejsca.
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla obwodnicy Piły i Ujścia. To kolejny krok w kierunku budowy tej niezwykle potrzebnej inwestycji. Na decyzję środowiskową będziemy czekać kilkanaście miesięcy i ona pozwoli wyłonić ostateczny wariant – powiedział poseł Marcin Porzucek.
Później będzie można przystąpić do ostatecznych prac projektowych, które pokażą jak ostatecznie będzie wyglądała cała droga ekspresowa z Piły do Poznania. Obecnie ścierają się różne, często wzajemnie wykluczające się interesy. Dla przykładu mieszkańcy Dobrzycy i Krępska chcieliby, by droga przebiegała jak najdalej od ich zabudowań. Odwrotne obawy ma Chodzież i Budzyń, których włodarze boją się, że ekspresówka będzie przebiegać zbyt daleko od ich miast, przez co zablokowany zostanie rozwój gospodarczy. Ostateczne decyzje w sprawie przebiegu drogi jednak jeszcze nie zapadły. Na razie warto więc skupić się na samych obwodnicach Piły i Ujścia, na których wykonanie przetargi mogą być rozpisane w 2020 roku.
- Przetarg zostanie rozpisany prawdopodobnie w systemie zaprojektuj i wybuduj. Myślę, że realnie budowa rozpocznie się wraz z początkiem nowej perspektywy unijnej (rok 2020 przyp. red.), a jeśli chodzi o koszt inwestycji to będzie to prawdopodobnie kilkaset milionów złotych – powiedział poseł Marcin Porzucek. - Moim zdaniem, w takim przypadku inwestycje powinny zostać wykonane w 2023-2024 roku.
Napisz komentarz
Komentarze