Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama dotacje rpo

Pinokio po polsku

Bajka Carlo Collodiego o Pinokio nie zna granic geograficznych i czasowych. Choć historia drewnianej i niezwykle krnąbrnej marionetki ma już ponad 130 lat, wciąż cieszy się popularnością, albowiem oprócz przyjemnej lektury dla dzieci zawiera także zbiór ciekawych charakterystyk ludzkiej natury.
Pinokio po polsku

Tę drewnianą marionetkę można z powodzeniem uznać dziś za alter ego rządzącej przez PiS Polski. Wyborca tej partii jest w głębi duszy Pinokiem, który nie potrafi dojrzeć i ocenić krytycznie swoich działań oraz zawsze obwinia innych za swoje złe występki. Wydłużający się po każdym kłamstwie nos Pinokia symbolizuje podatność do mistyfikacji, w której władza dla ułatwienia sobie życia i zdobycia przychylności innych wybiera półprawdę, a jej zwolennicy dają się nabrać na tzw. „psychologię cudów".

Marionetka Collodiego składa obietnice, których potem nie dotrzymuje oraz łatwo daje się oczarowywać i omamiać. Ponadto, choć teoretycznie cieszy się wolnością, to w praktyce jest prowadzona przez dziesiątki niewidzialnych sznurków, za które umiejętnie pociąga ktoś inny.

Kto to robi w Polsce? Powszechnie wiadomo.

*

Po ubiegło tygodniowym wystąpieniu Mateusza Morawieckiego w Parlamencie Europejskim po raz kolejny w mediach (i to nie tylko polskich) pojawiła się sugestia stawiająca znak równości między premierem a bohaterem bajki Collodiego. Przytoczę zaledwie kilka spośród wielu fragmentów wypowiedzi premiera, które uzasadniają to porównanie.

Zdaniem Morawieckiego przed jesienią 2015 roku Polska była w ruinie gospodarczej, społecznej i międzynarodowej. Wzrost gospodarczy nie istniał, bieda widoczna była na każdym kroku, w sądach królowała korupcja i ustawianie wyroków, media kreowały nieprawdziwy obraz rzeczywistości a Polska była wytykana palcem na arenie międzynarodowej jako symbol zepsutego i dysfunkcjonalnego państwa.

- To urojone przekonanie, że przed nastaniem władzy PiS tak naprawdę nie było Polski, wyraża nic innego jak skrajną pogardę dla naszego kraju i jego osiągnięć na przestrzeni ostatnich 25 lat - podkreśliła w swym wystąpieniu europosłanka Krystyna Łybacka. Nie było jeszcze premiera, który w tak skrajny sposób kwestionował sukces transformacji Polski, uznawanej na świecie za modelową i niezwykle udaną.

W ten sposób Morawiecki próbował uzasadnić zmiany polskiego ustroju przez obóz rządzący, który nie ma do tego mandatu. Co więcej, przekonywał, że na tym polega ewolucja demokracji, którą państwa UE powinny rozważyć także w swoich krajach.

*

Odpierając w Strasburgu zarzuty o łamanie praworządności przedstawiał Sąd Najwyższy jako symbol komunizmu, twierdząc, że pracują tam "sędziowie stanu wojennego".

Nie wiem, czy wiecie, ale sędziowie stanu wojennego skazywali moich towarzyszy broni na 10 lat więzienia. Czy wiecie, że ci sędziowie, którzy wydawali haniebne wyroki, dzisiaj są w tym bronionym czasami przez was Sądzie Najwyższym? – pytał.

Premier minął się z prawdą, co stwierdził w TVN nie tylko nestor polskich prawników profesor Strzembosz (autor książki o polskich sędziach stanu wojennego), ale także Wiesław Johann wiceprzewodniczący nowego KRS z nadania PiS.

Argument o „sędziach stanu wojennego” w SN szef rządu po raz pierwszy przywołał w styczniu 2018 r. Wtedy dodał jeszcze, że są wśród nich „agenci SB”. Tekst z takimi opiniami rozdawały zachodnim dziennikarzom służby prasowe Morawieckiego. Kłamały.

*

W wizji premiera Polska rządzona przez PiS to dostatnie, skuteczne i świetnie zorganizowane państwo. I to nie w przyszłości, ale już teraz. Jak zwykle na poparcie swoich słów przytoczył liczby.

- Nasze zmiany (w ściągalności podatku VAT) doprowadziły do tego, że odzyskaliśmy 10 mld Euro. Powinniście to docenić, to są również pieniądze należące do budżetu Unii Europejskiej" - tłumaczył europosłom.

Pomylił się o jakieś 7 mld euro. Rzeczywista kwota "odzyskanego VAT" jest bowiem trzy razy mniejsza.

*

Premier jest z wykształcenia historykiem. mimo to mówił:

- My jako pierwsi skutecznie postawiliśmy tamę niemieckiemu barbarzyństwu podczas II wojny światowej i uratowaliśmy w ten sposób kontynent od jeszcze większego ludobójstwa”.

Jeśli miał na myśli wrzesień 1939 roku (a miał), to jego teza jest - delikatnie mówiąc - wątpliwa. Niemcy istotnie najechali wtedy Polskę, która była ich pierwszą ofiarą, ale nie tamą. Broniła się miesiąc z marnym skutkiem. Finałem owego „stawiania tamy” była bezładna ucieczka państwowej elity, w tym najważniejszych dowódców, do Rumunii. Strojenie się więc w piórka zwycięzcy a zwłaszcza kogoś, kto ratuje Europę przed barbarzyństwem, jest nieuzasadnione.

Potem przy niektórych epizodach wojny mniej lub bardziej skromnie Polacy asystowali, acz nie o wszystkich tych epizodach obecna władza chce pamiętać. Bo taki na przykład wysiłek militarny Ludowego Wojska Polskiego nie wpisuje się w pisowską politykę historyczną.

*

Dlaczego premier tak często i tak bardzo mija się z prawdą?

Są dwie możliwości. Albo świadomie mówi nieprawdę, albo myli marzenia i fantazje z rzeczywistością. Czy jednak ktoś całkowicie oderwany od rzeczywistości może nie tylko funkcjonować w świecie zawodowej polityki, ale i zostać premierem wielomilionowego państwa? Czy może zostać nim Pinokio?

Polecam lekturę bajki Collodiego.

Zbigniew Noska

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Brunatny mundurek 22.07.2018 12:05
To coś dla Pana Noski, piewcy kolonializmu gospodarczego (szczególnie niemieckiego) w Polsce. Poniżej fragment z dziennik.pl "Ale przecież obecnie mamy wielki boom w eksporcie? Tyle że zyski z tego płyną głównie do central na Zachodzie, a my jesteśmy podwykonawcą montującym z części wymyślonych w laboratoriach pod Londynem czy Monachium. Ustawia nas to na straconej pozycji, nie przyczynia się do rozwoju nauki i technologii oraz sprawia, że najzdolniejsza młodzież – zwłaszcza z mniejszych i średnich miast – wyjeżdża za chlebem z kraju."

Ja 17.07.2018 12:33
Noska chciał włożyć kij w mrowisko, a okazało się, że wrzucił granat do wiadra z góównem

Brunatny mundurek 17.07.2018 07:51
"Odpierając w Strasburgu zarzuty o łamanie praworządności przedstawiał Sąd Najwyższy jako symbol komunizmu, twierdząc, że pracują tam "sędziowie stanu wojennego". – Nie wiem, czy wiecie, ale sędziowie stanu wojennego skazywali moich towarzyszy broni na 10 lat więzienia. Czy wiecie, że ci sędziowie, którzy wydawali haniebne wyroki, dzisiaj są w tym bronionym czasami przez was Sądzie Najwyższym? – pytał. Premier minął się z prawdą, co stwierdził w TVN nie tylko nestor polskich prawników profesor Strzembosz (autor książki o polskich sędziach stanu wojennego), ale także Wiesław Johann wiceprzewodniczący nowego KRS z nadania PiS."-ZN Panie Noska to punktuje dalej: "W archiwach Instytutu Pamięci Narodowej znajdują się co najmniej cztery wyroki karne ze stanu wojennego, w których orzekał sędzia Józef Iwulski - prezes Sądu Najwyższego zastępujący pierwszą prezes Małgorzatę Gersdorf. To ustalenia między innymi "Dziennika Gazety Prawnej". Katalog IPN informuje o siedmiu wyrokach wydanych pod przewodnictwem lub z udziałem sędziego wojskowego Józefa Iwulskiego. Prezes SN utrzymuje, że pamięta jeden wyrok ze stanu wojennego ze swoim udziałem. Pozostałe komentuje bezosobowo: "Może te wyroki były ze świadomością, że będzie amnestia". (http://www.tvn24.pl)" "Tymczasem IPN podaje siedem sygnatur akt spraw karnych ze stanu wojennego, w których składzie orzekającym zasiadał sędzia podporucznik, a od 1983 roku porucznik, Józef Iwulski. (http://www.tvn24.pl). Panie Noska Pan ma tyle wolnego czasu i pisze Pan takie dyr..mały. Ja z Pana pisania to najbardziej pamiętam "Spałować Solidarność" gdzie Pan razem z "Bolesławem" chciał nas spałować za protest przeciw pracy do 67 lat. A jeszcze do tego wsparł Pana (jak zwykle ) ten Pana komentator (BzN dawniej Łobuz, Obuz), który z powodu swego cherlawego zdrowia po pięćdziesiątce już nie pracował.

Brian z Nazaretu 17.07.2018 11:55
Masz Pan rację Panie Brunatny to jak z tym Kalim i krową. No jak tak można? Zwłaszcza, że przecież taki Staszek Piotrowcz wtedy akurat bronił opozycjonistów. Na dodatek nikt go nie musiał wcielać na siłę do WSW jak to było z Iwulskim. Pan Piotrowicz na ochotnika bronił. Iwulski to straszny zbrodniarz. I na tej podstawie można cały sąd najwyższy ocenić. To tak jak z tym sędzią co kiełbasę ukradł i rzucił w ten sposób cień na całą kastę. .Trzeba być wyjątkowym bezmóżgiem aby nie widzieć krętactwa pisowskiego w całej tej sprawie.

Brunatny mundurek 16.07.2018 15:56
"Jeśli miał na myśli wrzesień 1939 roku (a miał), to jego teza jest - delikatnie mówiąc - wątpliwa. Niemcy istotnie najechali wtedy Polskę, która była ich pierwszą ofiarą, ale nie tamą. Broniła się miesiąc z marnym skutkiem. Finałem owego „stawiania tamy” była bezładna ucieczka państwowej elity, w tym najważniejszych dowódców, do Rumunii. Strojenie się więc w piórka zwycięzcy a zwłaszcza kogoś, kto ratuje Europę przed barbarzyństwem, jest nieuzasadnione."- ZN. Panie Noska to Panu może wkleję to co napisał Pan Jędruszczak Tadeusz w Kwartalniku Historycznym nr 3-4 z roku 1980. Zaznaczm, iż Pan Jędruszczak to polski historyk dziejów najnowszych, profesor nauk humanistycznych, tak samo jak Pan Panie Noska członek PZPR. "Gdy w 1939 r. państwo polskie zostało zagrożone z zewnątrz, społeczeństwo stanęło w jego obronie nie szczędząc żadnych ofiar i dając tym dowód zrozumienia tej wysokiej wartości, jaką Stanowi własne państwo dla narodu polskiego. Stawiając 1 IX 1939 zbrojny opór agresji niemieckiej Polska występowała nie tylko we własnym interesie, ale i w interesie Europy. Polska była pierwszą realną i poważną TAMĄ przeciw zalewowi faszystowskiemu. Później na drogę tę — po różnych perypetiach — weszły inne państwa: Anglia, Francja, ZSRR, USA i inne. Polski opór dał początek potężnej antyhitlerowskiej koalicji." Słowo TAMĄ wyróżniłem dużymi literami. Oj Panie Noska Pana, oj Panie Noska. Brak słów. Po prostu brak. "

LM 17.07.2018 07:39
Noska zapomniał dodać - jak to komuch - że jego ideowi komilitoni, polityczna matryca jego istnienia, napadli na nasz kraj 17 września.

Brunatny mundurek 17.07.2018 08:17
Oczywiście ma Pan rację. Już nie chciałem wspomnieć o sowieckich towarzyszach Pana Noski "wbijającym Polsce nóż w plecy" 17 września 1939 roku. Jak też o tym, iż Francja przy swojej potędze militarnej broniła się niewiele dłużej niż Polska. No ale Pan Noska to Pan Noska. Teksty Pana Noski czytam "z przymrużeniem oka".

Brian z Nazaretu 17.07.2018 15:23
I Morawiecki tu też skłamał bo ten tak ważny fakt ukrył. Durne barany, Jak pies nie ma co robić to wiecie co................?

Brunatny mundurek 17.07.2018 08:53
Widzę 5 negatywnych ocen swego wpisu. To zapewne jak zwykle BzN i inni zwolennicy "twórczości" Pana Noski . No cóż, jest prawda historyczna i Правда Pana Noski.

Brian z Nazaretu 17.07.2018 12:04
Tobie jak zwykle z racji brunatnych kolorków przed oczami prawda historyczna się rozjechała.

LM 17.07.2018 12:31
Żydostwo zawsze się pcha, żeby nauczać gojów, jak mają żyć. Taki Brian z Nazaretu, z obrzezanym fajfusem każe nam słuchać w milczeniu o swojej prawdzie. Zakładam, że podobnie do Noski ma on jeszcze półprawdę, ćwierćprawdę i goównoprawdę imienia księdza Tischnera. Ludzie pokroju Briana powinni raczej zostać w Nazarecie i za3,14erdalać w kibucach, nie zaś pouczać nas Polaków o historii a la Noska i mamusia Adama Michnika.

Brian z Nazaretu 17.07.2018 12:01
Jaką tamą? Została poniesiona ofiara, ale co do skutków wojny niczego to nie zmieniało. I o to głównie chodzi.

Brian z Nazaretu 11.07.2018 10:46
Taka władza i taki premier to wstyd dla Polski. W wieku XXI kierować Kraj i Naród na tak archaiczne kierunki to nieodpowiedzialność posunięta do granic. Niestety u PiS-owskiej części Naszych Rodaków mamy aplauz dla występów polityków PiSu. Nie dziwmy się, bo to niestety zryte biedne rozumy. Ci ludzie nie zauważają nawet, że ich życie absolutnie się nie poprawiło, a wręcz przeciwnie, a Polska nie powstaje z kolan, lecz jest upokarzana. Niestety to kwestia pewnej wrażliwości, uznawania wartości dla ludzi, którym cywilizacja europejska jest nadrzędną. PiSowcy tego nie mają albo mają w uśpieniu. W Polsce w tej chwili mamy efekt kraju rządzonego totalitarnie, efekt odurzenia się ideologią i wodzem. Nasi wschodni i zachodni sąsiedzi w poprzednim stuleciu przeżywali podobny efekt i gremialnie popierali to co się dzieje. Podczas manifestacji bez wyjątku bili brawo albo hajlowali. Nie odróżniali kłamstwa od prawdy. Polacy są na podobnej drodze, aby znaleźć się w podobnym stanie maniakalnym. Obyśmy w porę z tej drogi zawrócili. Jest oczywiście pewna część Polaków, która się oburza, niewiele jednak może zrobić, bo są też obojętni, których obchodzi jedynie co im da ta władza w formie „plus”. Trudno to zrozumieć chociażby słuchając takich bzdur, które wygadywał ostatnio Morawiecki na forum PE. Co powinni by zrobić zgromadzeni tam oficjele? Po prostu opuścić salę obrad. I gdyby to zrobili nie zdziwiłbym się bardzo. Niestety nie mogli tak uczynić ponieważ było to wysłuchanie w ważnej sprawie, bo przecież polska doczekała się „zaszczytu” za art 7 Traktatu. Aby prowadzić dalej procedurę w sprawie praworządności w Polsce zebrani byli zmuszeni zacisnąć zęby. Bo przecież zasada jest taka, że oskarżony ma prawo kłamać. Morawiecki z tego prawa skorzystał. Tylko nie zastanowił się nad tym jakie będą tego konsekwencje. Albo raczej prezesowi Kaczyńskiemu jest to obojętne. Niestety czym bardziej ohydne kłamstwo, tym wyrok na skazańca jest surowszy. Tak więc takie wystąpienia pogarszają tylko w szalonym tempie naszą sytuacje. Despoci mieli swoją wykładnię „prawdy”. PiS jej jak na razie nie sprecyzował, bo wódz Kaczyński mówi ostatnio tylko tyle, że „dochodzi”. Nie stać ich nawet na taką „prawdę” jak mieli naziści, czyli „kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą”. Albo „dobre kłamstwo jest jak zaklęcie”. Zbyt wysokie to progi na Kaczyńskiego. Cóż, śmieszny dyktatorek z rozumem XIX-wiecznego drobnomieszczanina w środku Europy XXI wieku narzekający na kolano. PiS i prezes kwalifikuje się do prawdy rodem z filmów Barei Stanisława a mianowicie „Kłamstwo jest wykładnikiem prawdy”. To dociera i działa na prosty lud. Partia buraków nie może mieć innego premiera jak buraczanego. A i całe nasze społeczeństwo nie może mieć porządnej władzy i reprezentantów bo niestety nie dorosło. Smutna to konstatacja, ale fakty są bolesne. Polityka to tak naprawdę sztuka kłamstwa. Wielcy politycy robili to jednak subtelnie i z klasą. Dla dobra przede wszystkim swojego kraju, potem w interesie ugrupowania z którego się wywodzą, a na końcu w swoim. Morawiecki, no cóż – jak wsiok. W Polsce jest wszystko inaczej. Polska to taki inny kraj.

LM 11.07.2018 11:23
Możliwe, że Brian z Nazaretu nie jest Zbigniewem Noską, ale z pewnością jest ruskim trollem, tak zwanym agentem wpływu. Tylko jest jeszcze jeden drobny szczegół Brian z Nazaretu jest mało bystrym głupolem. Świadczy o tym jego idiotyczny wywód, jakoby "kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą". Faktycznie kłamstwo powtarzane 1000 razy jest przyjmowane przez motłoch, tłuszczę, umysły prymitywne za prawdę, bo ci ludzie sami nie potrafią wnioskować, muszą mieć przewodnika, który ich naucza, jak żyć.

spokój cmentarzy 11.07.2018 12:56
Najlepiej jest żyć w Śmiłowie w smrodzie, fetorze, odorze, w tabunach much zasłaniająych słońce. I flaki, co wypadły z paki.

benek 11.07.2018 13:13
Ani logiki, ani metody, nie mówiąc już o sensowności wypowiedzi. Widać umysł prymitywny, przesiąknięty zabobonem , a jednocześnie o dużej samoocenie. Rzecz często spotykana u socjopatów. Diagnoza - do lekarza.

Brian z Nazaretu 11.07.2018 15:54
Panie LM nie rób Pan zagęszczenia bo ludzie sobie pomyślą,że jesteś Pan jaki zbok. A już do tematu. Jak Pan myśli, czym, lub kim są PiSowcy jak nie "motłochem"? Tu zgadzam się z Panem. I wydaje mi się, że w przypadku PiSowców nawet nie potrzeba 1000 razy, wystarczy 100. A w Pana przypadku - a może lepiej nie mówmy. Pan jest przypadkiem szczególnego zaorania intelektu i wartości ludzkich. Pa, na razie szczujnio bolszewicka.

Mnemozyna 12.07.2018 11:13
Użycie formuły "szczujnio" znowu kładzie na stole kwestię autorstwa. Pasuje jednak zombi komuny, bloger Obserwatorium (Obsrywatorium), znany z utworzenia dla ubogacenia naszego słownictwa określenia "plujnia". Szczujnia, plujnia to wynik pracy umysłowej gościa z wiochy Posada, z dwoma dyplomami filologii polskiej, a również nauczyciela akademickiego, błądzącego w ortografii ojczystej.

Brian z Nazaretu 10.07.2018 13:28
Panie LM zagęszczający również dla niepoznaki wieloma innymi nazwami. Niech Pan już przestanie. To co Pan wyprawia jest żałosne i trąca psychozą. Weź się Pan do jakiej roboty może. Może wyrobu past twarogowych, strugania "szyndziłów" czy coś w tym rodzaju. Pańskie "buractwo" przekracza nawet normę pisowską w tym zakresie.

LM 10.07.2018 13:58
Wydaje mi się, że Brian z Nazaretu, to inna ksywa Kazika Posady, a faktycznie Zbigniewa Noski. Niech Brian z Nazaretu zatroszczy się o swoją psyche. Buractwo polityczne pospolite jest w symbiozie ze schizofrenią polityczną zwykłą cechą opisującą normalny stan cielesny i intelektualny wielkiego polityka o wielkiej wiedzy, kapusia Stokłosy w kierowniczych gremiach PiS lat 2002 - 2011, Jacka Ciechanowskiego - Robak - Karol - CiJa - Mister - fortop - Antymit. Tu norma się przepełniła i wyleciał. Nikt rozsądny nie zaprzeczy, że słowo "ubiegłotygodniowy" pisze się właśnie tak. Żałosna jest zaś obrona stanu błądzenia polonisty w ortografii.

podstawówka VIII C 10.07.2018 14:10
Pan Noska pisywał też: wydażenia, internaułtów.

Óphph 11.07.2018 09:58
Ó internaułtów mamy co tygodniowe wydażenia pod sułtanną.

LM 10.07.2018 14:12
Właściwie, to szyndziołów, nie szyndziłów. I znowu to samo.

klient urdelu przenośnego 10.07.2018 17:45
Brian, trzeba mieć opłacony abonament i świat otworem stoi ak *** na drodze krajowej K10.

ciekawska podfruwajka 11.07.2018 10:01
do "klient urdelu przenośnego" Czy to faktycznie chodzi o: burdelu przenośnego? i czy powinno być:"... jak k u r w a na drodze..."?

wybaczenie 11.07.2018 10:17
Tak. są błędy i wypaczenia.

Potakiewicz 12.07.2018 11:04
Tak

LM 10.07.2018 13:04
Nasz sztandarowy felietonista nie omieszkał ubogacić naszej koncepcji prawdy, że gość z dwoma dyplomami filologii polskiej może popełniać prymitywne błędy ortograficzne; (Po ubiegło tygodniowym wystąpieniu Mateusza Morawieckiego...). Słowo "ubiegłotygodniowy" pisze się łącznie.

Pielęgniarka środowiskowa 10.07.2018 13:15
Obawiam się aby pan Zbigniew nie dostał ataku apopleksji. Jest to wiekowy pan z dodatkiem pielęgnacyjnym dla starców.

Chudoj 10.07.2018 12:50
To jeden z najbardziej śmieciowych felietonów Noski, którego nos sięga chyba z balkonu na do śmietnika u zbiegi Wawelskiej i Łowieckiej. To taki komuszy Buratino ruska wersja Pinokia. Noska pisując z uporem o istnieniu półprawdy wystawia sobie świadectwo marności intelektualnej i braków w podstawach logiki arystotelesowskiej. Możliwe, że jest wyznawcą talmudycznej koncepcji, gdzie prawda jest względna a zatem może istnieć prawda, półprawda, ćwierćprawda i goównoprawda.

nieznany 10.07.2018 22:45
Dobre....

LM 11.07.2018 09:54
Stan głosowań na godzinę 9:50 dnia 11 lipca: na zielono 1, na czerwono 5, dowodzi, że zwolenników koncepcji filozoficznej według żydowskiego sznytu zawartego w Talmudzie jest w naszym społeczeństwie więcej niż ludzi wyznawców arystotelesowskiej filozofii i logiki.

benek 12.07.2018 10:31
Po prostu przebój sezonu.Niedokształcony wiejski głupek powołujący się na Arystotelesa. Po prostu ,,dobra zmiana".

Zarząd Generalny FC 12.07.2018 11:02
Podobno ten facio pochodzi z Warszawy. W Warszawie się wszystko skupia. Poza, zostają zadupia. Co ty benek możesz wiedzieć o Arystotelesie. Jesteś taki malutki, że nawet twoje imię wchodzi jedynie pisane małą literą.

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: plus dodatniTreść komentarza: Informuje się starca lemanowicza o całkowitym braku erekcji... To stały fragment gry u impotentów intelektualnych.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 12:04Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: HefajstosTreść komentarza: Dobrym może być miejsce spoczynku Rycha we wsi zabitej kołkami i dechami i pałą ormowską domniemanego, niedookreślonego tatusia.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 11:26Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: pokój bez klamekTreść komentarza: Ja bym rozgraniczył picie płynów, których skutkiem jest wygaszenie trzęsiączki starczej a który płyn nie ma wpływu na trzęsiączkę. Z mojego doświadczenia jak byłem studentem, miałem kumpla w akademiku. Mimo młodego wieku (22) nie był w stanie funkcjonować bez flaszki wódki od rana. Trząsł się i klekotał szukając swojej teczki, a tam likier curacao albo miętowy, albo cherry. Po wytrąbieniu dwóch setek, natychmiast uspokajał się. Drżenia wygasały się natychmiast. Są napoje bezalkoholowe, ale one nie dają skutku tłumienia drgawek. Niektóre soki mogą przywracać kontakt ze światem. O tym informował ludność Mariusz Szalbierz w komunikacie Kolegium Redakcyjnego Tygodnika Nowego, że sok grapefruitowy daje efekt w postaci odświeżenia umysłu.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 11:16Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: do głupkaTreść komentarza: Odmiana nazwisk zakończonych na -wicz w liczbie mnogiej wymaga końcówki -wiczowie a nie -wicze.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 11:04Źródło komentarza: Kult kłamstwaAutor komentarza: psychiatraTreść komentarza: Brunek ze swoim emploi jest protoplastą Tuska.Data dodania komentarza: 19.11.2024, 17:51Źródło komentarza: Czy burmistrz Wolski próbuje ponownie skłócić gminę?Autor komentarza: IV BTreść komentarza: On, ten Noska chciał napisać, że przeżywają, ale mu się omsknął gruby paluch roztrzęsiony ze starości i konsumpcji płynów. Obok jest klawisz -u-. I wyszło, że przeżuwają. Nosce wsio ryba, co kto i komu do czemu.Data dodania komentarza: 19.11.2024, 17:30Źródło komentarza: Kult kłamstwa
Reklamadotacje rpo
Reklama