Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama dotacje rpo

Mikrofon nigdy go nie stresował

Mogę go w nieskończoność komplementować, ale on sam o sobie mówi, że na pewno nie jest idealny. - Nie chcę się publicznie spowiadać, ale za uszami mam sporo. Bywam nerwowy, kilogramami połykam czekoladę i zbyt dużo od siebie wymagam – wyznaje nam Wojtek Dróżdż.
Mikrofon nigdy go nie stresował

Zna go wielu. Szanuje go jeszcze większa ilość. Ma łatwość zaszczepienia wobec siebie sympatii. Spokojny, wyważony, powściągliwy, skromny – tych zalet ma wiele. To Wojtek! Dla nas numer jeden wśród komentatorów, sprawozdawców czy prowadzących poszczególne eventy człowiek.

Już od najmłodszych lat miał przejawiał inklinacje do roi komentatora, sprawozdawcy. Często o jego wyczynach w szkole podstawowej opowiadał jego wychowawca Piotr Gruntkowski.
Początki, a „dziś”
- Sport zawsze był mi bliski. Lubiłem rywalizację z kolegami, ściganie się z rówieśnikami na szkolnych przerwach, skoki w dal, grę w piłkę. A mikrofon nigdy mnie nie stresował. To znaczy, czasem się denerwowałem przed wystąpieniami publicznymi, ale zawsze udawało mi się jakoś ten stres okiełznać. Połączenie sportowych pasji z opowiadaniem o nim rozwinęło się, kiedy poznałem żużel i Piotra Gruntkowskiego, mojego nauczyciela i wspaniałego komentatora imprez sportowych. Trudno mi w to uwierzyć, ale od tamtych chwil minęło już 25 lat! Swoją drogą staram się wychodzić z założenia, że tyle, ile o sporcie mówię albo ile go oglądam, tyle też muszę go uprawiać. Najczęściej biegając. Te proporcje są zachwiane na niekorzyść ruchu, ale jestem zdania, że mówiąc o sporcie bez uprawiania go staję się nieszczery. Poprzez w miarę solidne treningi biegowe jestem w stanie lepiej zrozumieć wysiłek podejmowany przez zawodowych sportowców.
Jaki jestem?
- Na pewno nie jestem idealny. Nie chcę się publicznie spowiadać, ale za uszami mam sporo. Bywam nerwowy, kilogramami połykam czekoladę i zbyt dużo od siebie wymagam. Właściwie tylko od święta zdarza się, żebym był z siebie zadowolony. Nie lubię mówić o sobie, ale naprawdę patrzę na siebie krytycznym okiem. I zawsze widzę tonę rzeczy do poprawy!
Żużel, siatkówka plażowa
- Mimo że sport żużlowy poznałem dopiero jako dziesięciolatek, czuję, jakby był ze mną od kołyski. Tak, to zdecydowanie mój numer jeden. Niestety, to trochę taka „miłość nieodwzajemniona”. W Pile, owszem, mam okazję przy żużlu pracować, ale z mikrofonem poza naszym wspaniałym miastem na imprezach żużlowych nie bywam. Inaczej jest z siatkówką plażową, którą miałem zaszczyt komentować prawie w każdym zakątku kraju. Moim zawodowym marzeniem na ten rok jest poprowadzenie imprez żużlowych poza Piłą. Marzenie trudne do spełnienia, ale kto wie? I myślę, że tego właśnie można mi życzyć. A prywatnie? Bardzo mi zależy na byciu dobrym człowiekiem. Naszym lustrem jest rodzina. Nie chciałbym jej nigdy zawieść. To w życiu jest najważniejsze.
I co więcej można myśleć o Wojtku?

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Pilanin 01.03.2019 06:41
Spoko gość

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: Rychu z grobuTreść komentarza: O torbach jako miejscu narażonym na przysiadanie wielką dupą pisywał Mariusz Szalbierz w jednym z odcinków cyklu "Szydercy". Dawał rady, żeby czasem rozprostować, z pewnością sfałdowany organ, szczególnie po długim przesiadywaniu na tym szczególe anatomicznym.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 13:44Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: antysemiciTreść komentarza: Ostatni gest tych dwóch obrzępałów wskazuje, że mogą być pochodzenia semickiego, albowiem mają wydatne kciuki, co jest charakterystyczną cechą antropologiczną tej grupy etnicznej.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 13:38Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: kij bejzbolowyTreść komentarza: Redaktor z wiochy wydający ostatnie tchnienia swojego miesięcznika ulotki, jako wielbiciel wszelkich zdziczałych form muzycznych, mógłby pójść na całość i zainstalował sobie w portkach Sztywny Pal Azji. To by mu zapewniło powodzenie przy manipulacjach u zbiegu ud z każdej strony, szczególnie w razie spotkania Arkadiusza Kluka - pederasty w Grupy Stonewall.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 13:30Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: minus ujemny to plusTreść komentarza: lemanowicz nie jest zainteresowany problemami usztywniania części. Byłby kontent, gdyby dowiedział się o peregrynacji redaktora z wiochy na peryferiach do parku sztywnych jako trupa miejsca wiecznego spoczynku koło metrykalnego, ustalonego administracyjnie tatusia.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 11:13Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: plus dodatniTreść komentarza: Informuje się starca lemanowicza o całkowitym braku erekcji... To stały fragment gry u impotentów intelektualnych.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 12:04Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: HefajstosTreść komentarza: Dobrym może być miejsce spoczynku Rycha we wsi zabitej kołkami i dechami i pałą ormowską domniemanego, niedookreślonego tatusia.Data dodania komentarza: 20.11.2024, 11:26Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.
Reklama
Reklama