...tak o nas piszą. Nie zawsze trafnie i nie zawsze sprawiedliwie.
Chińczycy Europy, mieszkający na kartoflisku otoczonym polami i lasami, produkujący fatalne jedzenie i śpiewający piosenki Maryli Rodowicz - tak właśnie niektórzy Czesi myślą o przeciętnych Polakach. Dla Włochów Polska to biedny kraj, w którym jest zawsze zimno, a ludzie narzekają na wszystko i przy każdej okazji. Dla przeciętnego Hiszpana, który nie bardzo zna się na geografii, Polska leżąca w rzeczywistości w samym sercu Europy, znajduje się gdzieś na dalekim wschodzie i często jest mylona z Ukrainą lub Rosją. Również język polski jest uważany za jeden z dialektów rosyjskich. Niektórzy Hiszpanie pytają nawet czy piszemy cyrylicą. Dla Niemców jesteśmy krajem złodziei i pijaków, dla Anglików rasistów i łatwych dziewczyn lecących na forsę, a dla Holendrów antysemitów i brudasów. Francuzi nas nie lubią, ale oni nie lubią nikogo.
Mój znajomy zaprosił na wakacje rodziców dziewczyny swojego syna z Danii, którzy nigdy w Polsce nie byli. Jej matka zabrała ze sobą kilka par rajstop, w przekonaniu, że u nas takiego luksusowego towaru w sklepach jeszcze nie ma, bo ona Polce, która u niej sprząta, daje wszystkie swoje stare rzeczy, a ta je wysyła do Polski dla rodziny. Po przyjeździe do naszego kraju, była zażenowani widokiem luksusowych sklepów, centrów handlowych, restauracji, dobrych samochodów i modnie ubranych kobiet na ulicy. Nie mogła tylko zrozumieć jak to możliwe, że Chopin był Polakiem, a nie Rosjaninem...
***
Na jednym z poważnych angielskojęzycznych portali znalazłem pięć najpopularniejszych opinii na temat naszego kraju: Polacy nie znają języków obcych, zawsze narzekają, nie lubią obcokrajowców, lubią za to wódkę i upijają się do nieprzytomności, Polska to kraj niebezpieczny, w którym przestępstwa są na porządku dziennym.
Są to bez wątpienia stereotypy karykaturalne - jednak w każdej karykaturze jest ziarno prawdy, ale także odbicie poglądów samego karykaturzysty.
Czy Polacy nie znają obcych języków? Może nie jesteśmy narodem poliglotów, ale w Polsce, w wielu sklepach można porozmawiać z młodymi ekspedientkami po angielsku. Tymczasem w Madrycie, Rzymie czy Paryżu, w barach, restauracjach, pubach i sklepach, zatrudnia się imigrantów (często z Polski), żeby obsługiwali zagranicznych turystów, bo miejscowi nie potrafią się z nimi dogadać. Bez wątpienia jest więcej Polaków, którzy mówią po włosku, francusku czy norwesku niż Włochów, Francuzów i Norwegów mówiących po polsku.
Czy w Polsce przestępstwa są na porządku dziennym? Nasz kraj nie jest rajem, ale poziom bezpieczeństwa jest tu mniej więcej taki sam, jak w innych krajach Europy. Bez wątpienia o wiele bardziej niebezpiecznie jest w Hamburgu, niż w Gdańsku. W Rzymie niż w Warszawie, czy w Marsylii niż we Wrocławiu. Do niedawna jeszcze Polska słynęła z kradzieży zagranicznych samochodów, które znikały turystom odwiedzającym nasz kraj, dosłownie sprzed nosa. Dziś niejednokrotnie to polscy turyści stają się ofiarami kradzieży i rozbojów za granicą.
Polacy lubią wódkę - nie da się ukryć. Do tego produkujemy dobrą wódkę i piwo. Mimo to zamiłowanie do mocnych trunków powoli spada i również u nas zaczyna się pić z kulturą. Polacy dla rozrywki upijają się zwykle raz w tygodniu, ale porządnie. Francuzi czy Włosi piją alkohol do posiłków niemal codziennie. Jedno i drugie jest szkodliwe dla zdrowia.
Czy nie lubimy obcokrajowców? Z tym bywa różnie. Jesteśmy zapalonymi podróżnikami ciekawymi świata a gości przyjmujemy zgodnie ze staropolską zasadą „zastaw się, a postaw się!". Więcej - gościnność to cecha, która nas wyróżnia, ale w sytuacji gdy podejmujemy obcokrajowca we własnym domu, ale jako zbiorowość bywamy ksenofobiczni, Zwłaszcza ostatnio.
Jak każdy naród również i my postrzegamy inne nacje w sposób stereotypowy. Nie lubimy Rosjan, Niemców a zwłaszcza Żydów. O Francuzach mówimy „żabojady”, o Włochach „makaroniarze”, o Czechach „pepiczki”, a czarnoskórych nazywamy "bananami".
Tylko jeden stereotyp z wymienionych na wspomnianym portalu jest strzałem w dziesiątkę. To prawda, że jesteśmy wiecznie niezadowoleni, ciągle narzekamy, marudzimy, brak nam optymizmu. Narzekamy na życie, na politykę, na siebie samych. Uwielbiamy uskarżać się na wszystko i wszystkich oraz obwiniać innych za nasze własne błędy i porażki.
W narzekaniu jesteśmy mistrzami świata. Szkoda, bo brak wiary w siebie podcina skrzydła.
Zbigniew Noska
Napisz komentarz
Komentarze