Po pierwsze obywatele, a więc indywidualni konsumpcji, po drugie Jednostki Samorządu Terytorialnego, a więc przedstawiciele władzy publicznej oraz w końcu po trzecie sami przedsiębiorcy, szczególnie z sektora mikroprzedsiębiorstw oraz małych i średnich firm, skarżą się na negatywne skutki trwającego w Polsce procesu upaństwawiania, upartyjniania, a przede wszystkim monopolizacji niektórych sektorów i branż gospodarki, szczególnie sektora energii elektrycznej, paliw płynnych i gazu. Jednym z przykładów jest proces koncentracji takich przedsiębiorstw, jak Orlen, Lotos i PGNiG w jeden organizm gospodarczy.
Z jednej strony mamy negatywny efekt tego procesu w postaci dramatycznie wysokich wzrostów cen dostarczanych źródeł energii, co uderzyło nie tylko w przedsiębiorców, na przykład upadek fabryki porcelany „Krzysztof” w Wałbrzychu, czy obecne problemy Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Czarnkowie z zakładami w Czarnkowie i w Chodzieży, ale i w samorządy terytorialne. Przykładem tego ostatniego zjawiska był brak ofert lub występowanie tylko jednej firmy oferującej dostawy energii w samorządowych przetargach na dostawę źródeł energii, lecz wtedy po astronomicznej, czyli nieakceptowalnej cenie. Innym przykładem jest, jak się wydaje, „ręczne sterowanie” cenami, co pokazał skandal z cenami paliw Orlenu w końcu minionego roku, czy kwestia skokowego podniesienia cen biletów na kolejowe przejazdy PKP Intercity, a potem deklaracja władz spółki ich obniżenia do poprzednich cen zaraz po interwencji premiera. Takie sytuacje – czyli podejrzenie ręcznego, a nierynkowego sterowania cenami - są skandaliczne i niedopuszczalne na konkurencyjnym rynku państwa o gospodarce wolnorynkowej.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że monopolizacja, czy oligopolizacja jest bardzo szkodliwa, i dla uczciwej konkurencji przedsiębiorstw na rynku, i dla konsumentów, a w swojej konsekwencji także i dla rozwoju państwa. Wskazana zatem sytuacja wymaga dogłębnej analizy oraz stanowczej reakcji takiego urzędu państwowego, jakim jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Skierowałem zapytanie do prezesa UOKiK, czy zainteresował się wcześniej sytuacją upadku fabryki porcelany „Krzysztof” i aktualnie dramatyczną sytuacją Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Czarnkowie, której problemem jest skokowe podniesienie cen gazu (niemalże o 900 %) oraz trudność renegocjacji lub rozwiązania umowy na dostawę gazu. Z jednej strony Spółdzielnia ta nie może bowiem udźwignąć podwyżki cen gazu, a z drugiej strony zagrożona jest bardzo wysokimi karami umownymi za niewykonywanie umowy, co powoduje, że znalazła się w potrzasku.
W tym kontekście wydaje się, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w trybie pilnym powinien wszcząć kontrolę dostawców wszystkich źródeł energii w Polsce w celu sprawdzenia czy podmioty te nie wykorzystują sytuacji na runku oraz swojej pozycji dominującej w celu generowania nieuzasadnionych zysków.
Adam Szejnfeld
Senator RP
#TuJestPrzyszłość #UOKiK #Rozwój #Przedsiębiorczość #Gospodarka #Finanse #Konkurencja #Konsumenci #PrawaKonsumentów #GospodarkaGłupcze #MSP #PlatformaObywatelska #KoalicjaObywatelska #Wielkopolska #Szejnfeld #senatorSzejnfeld #AdamSzejnfeld #Senat #SenatRP
Napisz komentarz
Komentarze