Poseł powiedział wprost: wakacyjne loty do Egiptu czy utworzenie w Pile filii poznańskiego lotniska Ławica to najbardziej pamiętne niespełnione obietnice polityków PO sprzed kilku la.
Marcin Porzucek:- Te deklaracje skończyły się klapą. Przekazane powiatowi pilskiemu tereny dawnego lotniska wojskowego niszczały, a poprzednie władze powiatu nie wypełniały zobowiązań. Dlatego w 2015r., krótko po odsunięciu Platformy Obywatelskiej od kierowania starostwem, nowe władze zdecydowały się oddać kłopotliwy prezent, którego utrzymanie sporo kosztowało. Decyzję poparli radni PS, PSL oraz PiS. Od tamtej pory uaktywnił się prezydent Piły. Choć po drodze zaliczył jeszcze wpadkę niesłusznie przekonując o możliwości uzyskania środków unijnych na rozwój pilskiego lotniska, złożył wniosek o jego przejęcie przez gminę Piła.
Poseł Porzucek bezpośrednio uczestniczył w negocjacjach z ministerstwem infrastruktury i budownictwa, które musiało pozytywnie zaopiniować wniosek.
Porzucek: - Kilka dni temu, w mojej obecności wiceminister Jerzy Szmit podpisał pozytywną opinię. Wcześniej uczyniono to w resorcie obrony narodowej. Antyrządowa postawa Piotra Głowskiego nie może stać na przeszkodzie realizowania wyborczych obietnic. Chcemy dać obecnym władzom Piły szansę. Niech spełniają swoje obietnice. Jeśli nie te z lotami do Egiptu, co deklarował przecież Adam Szejnfeld, to liczę chociaż na terminal General Aviation. Warunki na których mogłaby nastąpić darowizna są zbliżone do tych, jakie kilka lat temu uzyskał starosta M. Mantaj. Jeśli zostaną zaakceptowane przez ratusz to niebawem ostateczną decyzję podejmie prokuratoria generalna i pilski samorząd zapewne będzie mógł spełniać obietnice polityków PO.
Podczas konferencji poseł odniósł się również do tematu dotyczącego sieci szpitali:- Cieszę się, że wszystkie publiczne szpitale z naszego regionu znalazły się w sieci. To gwarantuje bezpieczny budżet przez kilka lat. Szczególnie wysoko znalazł się szpital specjalistyczny w Pile. Choć zarządzany przez powiat pilski, jest w jednej grupie ze szpitalami wojewódzkimi. To gwarancja utrzymania kilkunastu oddziałów. Czas skończyć batalię z NFZ o nadwykonania. Bywało, że rocznie pilska placówka traciła kilka milionów złotych. Czas pokaże jak sprawdzą się nowe rozwiązania, ale wielkim plusem jest to, że wreszcie szpitale mogą koncentrować się na leczeniu, a nie ciągnących się miesiącami negocjacjach kontraktów czy bataliach sądowych.
Napisz komentarz
Komentarze