Otwarcie wystawy „Postacie, twarze i role… bez końca. Współczesne malarstwo syryjskie” przyciągnęło do Galerii Biura Wystaw Artystycznych Powiatu Pilskiego wielu pasjonatów sztuki z całego regionu pilskiego. Na wernisaż przybyli z Syrii dwaj autorzy prac - Ahmad Al Soufi oraz Edward Shahda, który gościł w Polsce po raz pierwszy. Towarzyszył im znany orientalista George Yacoub, były pracownik Katedry Arabistyki i Islamistyki Uniwersytetu Warszawskiego, który mieszka w Polsce od ponad 50 lat i posiada polskie obywatelstwo, a także kuratorka wystawy Carmen Tarcha (Carmen Tarcha Gallery5, Quadrlion Gallery w Warszawie), także z pochodzenia Syryjka.
Swoje prace na otwartej właśnie wystawie prezentują Nizar Sabour, Karam Matouk, Edward Shahda oraz Ahmad Al Soufi.
Temat pogrążonej w wojnie Syrii jest motywem przewodnim części prezentowanych prac. Cierpienie ludzi dotkniętych wojną, naznaczone bólem twarze Syryjczyków, bolesna emigracja - to tylko niektóre tematy tego malarstwa. To także odwołania do przebogatej duchowości tego kraju, to magia Bliskiego i Dalekiego Wschodu, to koloryzm, bajkowość. Ale jest to, mimo zaznaczonej warstwy kulturowej i odniesień do kultury Wschodu, sztuka mocno europejska, co wyraża się m.in. w kwestii stosowanych technik, kompozycji dzieł, stosowanej perspektywy. To bardzo dobre i bogate znakami malarstwo.
Gościem, a jednocześnie jednym z tłumaczy wieczoru, był Almuteaz Bellah Nasrullah, dyrektor do spraw medycznych Szpitala Powiatowego w Wyrzysku.
- Myślę, że doskonale państwo rozumiecie, skąd nasze zabiegi, by wystawa sztuki syryjskiej zaistniała właśnie w Pile. Mając takich obywateli jak doktor Nasrullah, jak inni lekarze, architekci – bo na naszej ziemi osób pochodzenia syryjskiego mieszka wiele – myślę, że nasza galeria jest najlepszym miejscem do tego, by tę wystawę tutaj właśnie pokazać. Bardzo mi miło powitać także społeczność syryjską na dzisiejszym wieczorze, wszyscy jesteśmy tu współgospodarzami. Artyści, których malarstwo dzisiaj prezentujemy to uznani artyści malarze bardzo znani w świecie, w Europie – mówił Edmund Wolski, dyrektor BWA PP.
- Przesłanie tej wystawy jest niezwykle ważne, tym bardziej że w Polsce także w powiecie pilskim i sąsiednich, choćby złotowskim, wielu obywateli Syrii znalazło swój drugi dom, tu się osiedliło i założyło rodziny. Jednym ze znakomitych przedstawicieli tej społeczności jest Almuteaz Bellah Nasrullah, radny Rady Powiatu w Pile z bezpartyjnego stowarzyszenia Porozumienie Samorządowe, dyrektor do spraw medycznych Szpitala Powiatowego w Wyrzysku, który od lat mieszka w Polsce – powiedział starosta Eligiusz Komarowski.
Almuteaz Bellah Nasrullah przybył na wystawę wraz z żoną i ze wzruszeniem witał artystów z ojczystej Syrii oraz wszystkich gości, pomagał także w tłumaczeniu.
Pokazane prace zachwyciły publiczność. Wprowadzenie do tematu wystawy wygłosił prof. George Yacoub.
- Jeden z moich profesorów mówił, że Syria była, jest i będzie pomostem kultury. Rzeczywiście tak jest. Ale to jest z jednej strony wspaniałe, a z drugiej tragiczne. Jak Aleksander Macedoński chciał do Persji, to przeszedł przez Syrię, jak Persowie chcieli podbić Egipt – to oczywiście przez Syrię. I zawsze wszystkie takie „wycieczki” szły przez Syrię – Polacy, ze względu na położenie Polski, dobrze to znają. Jesteśmy „pomiędzy” – mówił prof. George Yacoub. Mówił o sytuacji geopolitycznej dawnej Syrii, o krajach Lewantu, w końcu o sztuce, jaka na tych ziemiach się zrodziła. Nie sposób było nie wspomnieć historii najnowszej, do której wiele odniesień jest w prezentowanym malarstwie.
- Oglądając ekspozycję miejmy świadomość tych wydarzeń. Ta wystawa to wołanie o człowieczeństwo, wołanie o sprawiedliwość dla narodu syryjskiego, o uwolnienie od sytuacji, od wydarzeń, które od ponad 10 lat gnębią ten kraj.
O pomyśle na pokazanie dzieł syryjskich w Polsce opowiedziała Carmen Tarcha, kurator wystawy. Tu należy zaznaczyć, że w Pile odbywa się tak naprawdę prapremiera tej ekspozycji. Nigdzie wcześniej zbiór tego malarstwa nie był jeszcze prezentowany.
- Już prowadząc galerię sztuki w Warszawie, pojechałam do Syrii w 2018 roku. Było to, gdy wiedziałam, że jest już tam na tyle bezpiecznie, że mogę się tam przemieszać. Mój tato był zszokowany na tyle moją decyzją, że postanowił pojechać razem ze mną. Zachwyciłam się sztuką syryjską. To jest prawdziwa, niewymuszona sztuka. To obrazy malowane od serca i z duszy – mówiła Carmen Tarcha.
Najpierw poznała Ahmada Al Soufi: - Bardzo spodobały mi się jego prace. Dużo obrazów przedstawia twarze ludzi, których spotkał, osób, które cierpiały, doświadczały różnych trudnych sytuacji podczas wojny. Może dzieła te nie są najpiękniejszą dekoracją, ale są prawdziwe i pokazują, jak wyglądało wtedy życie.
Al Soufi zaprowadził ją do Edwarda Shahdy:
– Czyli do mojej miłości - od koloru, poprzez wszystkie subtelności, cienie, technikę. Proszę państwa o zwrócenie szczególnej uwagi właśnie na technikę jaką stosuje Edward: używa różnego rodzaju papieru, jest to np. papier czerpany, wszelkiego rodzaju materiałów. W jego sztuce jest bardzo dużo wpływów starożytnych i nawiązań do sztuki europejskiej. Jest tu na wystawie jego „Maja” – nawiązująca do arcydzieła hiszpańskiego malarza Francisco Goi - „Maja naga” i „Maja ubrana” wiszą dziś w muzeum w Madrycie w Galerii Prado. A w Pile mamy interpretację tego dzieła wg Shahdy – opowiadała Carmen Tarcha.
Wiele obrazów, które możemy oglądać na pilskiej wystawie Carmen Tarcha przewiozła osobiście do Polski.
– Byłam z tego powodu bardzo szczęśliwa! Moja galeria była pierwszą i jedyną w Polsce, która w naszym kraju pokazała obrazy syryjskich artystów.
Carmen Tarcha opowiedziała także o sztuce pozostałych dwóch artystów, Nizara Saboura oraz Karama Matouka, którzy na wernisaż do Piły nie mogli przyjechać. Sabour w swoich pracach pokazuje prawdziwą historię emigracji. - Najcudowniejsi Syryjczycy długo pozostawali w Syrii, ale przyszedł taki trudny moment, że musieli wyjechać. Jeden z obrazów pokazuje, że „wszyscy wyjechali z Syrii, został tylko Jezus”. Na innym wylatujących z Syrii ludzi symbolizują ptaki.
Z kolei prace Karama Matouka (studiował w Polsce, tu mieszka i ma polskie obywatelstwo) są niezwykle subtelne, delikatne.
- Nie potrzebują światła. Są charakterystyczne dla pędzla i maniery artystów z regionu Syrii, Maroka, Iranu.
Sami artyści w rozmowie, którą poprowadził Edmund Wolski, a której tłumaczem był prof. George Yacoub, opowiadali o inspiracjach dla swojej sztuki, elementach orientalnych w malarstwie, a także o bliższej nam sztuce Zachodu, z którą – jak wskazywali - obecna kultura Wschodu ma te same korzenie i źródła.
- W naszej sztuce można odnaleźć fascynację malarstwem francuskim, czy hiszpańskim, oczywiście. Malarstwo jest jednak tworem zachodnim: kompozycja obrazu, perspektywa – wszystko to jest dziełem Zachodu, wszystkie znane szkoły malarskie to szkoły europejskie. My, malarze orientalni, zapożyczyliśmy te elementy do swojego malarstwa, ale daliśmy w zamian coś od siebie. Malarze zachodni, np. Matisse, czerpali przecież inspiracje ze sztuki arabskiej, muzułmańskiej. Mamy więc to samo źródło. W Aleppo mamy np. rzeźbę konia, która ma 2000 lat. I to jest ten sam koń, którego widzimy w „Guernice” Picassa. Naprawdę, nie przesadzam. Można to zobaczyć i porównać! – mówił Edward Shahda.
- Artysta jest synem swego domu. Musi czytać swoją kulturę, wyrażać swoje odczucia – dodał Al Soufi.
Wystawę można oglądać w pilskim BWA PP do 25 sierpnia br. w godzinach pracy Galerii BWA PP: w pon. i pt. od 9.00 do 15.00, wt. śr. i czw. od 9.00 do 19.00.
- To był bardzo udany wieczór. Polecam wszystkim tę wyjątkową wystawę i zachęcam do odwiedzania naszej Galerii. Oprócz wysokich walorów artystycznych niesie ona ważną dla nas wszystkich nadzieję, że wygra dobro i pokój – podsumował starosta.
Napisz komentarz
Komentarze