Jak informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotowie asp. Damian Pachuc, do dyżurnego złotowskiej jednostki zadzwonił mężczyzna przebywający za granicą, który chciał zgłosić interwencję. Zawiadomienie dotyczyło pozostawienia dzieci bez opieki.
- Mundurowi udali się pod wskazany adres i nie potwierdzili treści zgłoszenia. Stwierdzono, że dzieci maja zapewnioną właściwą opiekę, w związku z tym nie ma dalszych podstaw do przeprowadzania interwencji. Odstąpiono od dalszych czynności pod wskazanym adresem – wyjaśnia rzecznik prasowy. - Chwilę później, zgłaszający został poinformowany o ustaleniach, nie mógł jednak pogodzić się z faktami przedstawionymi przez dyżurnego. W natarczywy sposób próbował wymusić, aby patrol interweniował ponownie. Poinformowano rozmówcę, że takie zgłoszenie jest bezzasadne, a służby nie będą angażowane – dodaje przedstawiciel złotowskiej jednostki.
Mężczyzna dzwonił do jednostki po raz kolejny. Gdy dyżurny wyjaśnił, że nie wyśle patrolu pod wskazany adres, zgłaszający stawał się agresywny i wulgarny. W tym dniu od godziny 20.00 do godziny 24.00, telefonował ponad 24 razy blokując w ten sposób linię. - Jego nieodpowiedzialne zachowanie mogło narazić inne osoby, które w tym samym czasie faktycznie mogły potrzebować pomocy – mówią policjanci.
Za wywołanie fałszywego alarmu (zgłoszenia) i umyślne, bez uzasadnionej przyczyny blokowanie numeru alarmowego grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1500zł.
(amb)
Napisz komentarz
Komentarze