W poniedziałek parlamentarzysta z ugrupowania ludowców skomentował dwie istotne sprawy, które będą miały wpływ na życie i stan kieszeni Polaków. Pierwsza to nowelizacja ustawy prawo wodne. Druga dotyczy opłaty paliwowej i wzrostu ceny paliwa.
Krzysztof Paszyk:- Rządowe zmiany w prawie wodnym będą skutkowały niesłychanie dużymi podwyżkami opłat dotyczących obrotu wodą. Wykorzystano pretekst w postaci dyrektywy UE mówiącej o konieczności ochrony zasobów wody poprzez obłożenie jej opłatami. Ale UE nic nie mówi do jakiego pułapu stawki można podnieść. Tymczasem rząd wykorzystał okazję, dokonując wprowadzenia stawek z wysokiej półki, co może oznaczać np. wzrost opłat za wodę pitną o 20-30 proc. W sektorze energetycznym nowelizacja przyczyni się do 18- miliardowego wzrostu kosztów, co się oczywiście przełoży na ceny energii elektrycznej. Duże obciążenia grożą też rolnikom, którzy zainwestowali w systemy nawadnia. W nowelizacji przewiduje się też tzw. opłatę denną. Tam, gdzie na zbiornikach wodnych stoją pomosty, tam przyjdzie uiścić opłaty w wysokości 10-krotności podatku rolnego. Procedowanie projektu na poprzednim posiedzeniu Sejmu zostało przerwane, ale wciąż projekt ten jest obowiązujący. Źle by się stało, gdyby zmiany zostały wprowadzone w takiej formie.
Drugi z komentowanych tematów to zapowiedź dotycząca opłaty paliwowej. Nowy pomysł ma przynieść dodatkowo około 5 mld. zł wpływu do budżetu, a pieniądze te mają zasilić pulę na budowę dróg lokalnych.
Krzysztof Paszyk:- Oczywiście w myśl pomysłu nie cała kwota miałaby pójść na drogi lokalne. Ma zostać podzielona między drogi krajowe i samorządowe. Jednocześnie zostałby zlikwidowany fundusz budowy dróg lokalnych. Napisałem w tej sprawie interpelację do pani premier. Brak jest bowiem jakichkolwiek gwarancji, że pieniądze z opłaty paliwowej będą trafiać na budowę dróg lokalnych w takiej skali jak zapowiadano – informuje poseł. I dodaje:- Partia rządząca wykorzystuje atmosferę wakacji i serwuje dwa niedobre z punktu widzenia naszych domowych budżetów projekty. Ta PiSowska dobra zmiana zaczyna się przeradzać w dojną zmianę, gdzie na każdym kroku będziemy mieć do czynienia z kolejnymi podwyżkami i ciężarami w sferach, z których się nie da zrezygnować.
Napisz komentarz
Komentarze