Osobiście mam wielka satysfakcję, że poznałem przed laty tak nietuzinkowego człowieka. Gdy miał pierwsze próby w kontekście gry w futbol, było to bardzo nietuzinkowe dziecko ale miało wielkie serduszko do piłki.
Uczestniczył w treningach i był nawet na obozie w Wyrzysku. Nie ukrywam, że obok Tomka Stawika Stawikowskiego, Kacpra Hermana czy Kuby Opszańskiego – nikomu z innych nie ujmując - należał do moich futbolowych ulubieńców.
Potem nasze drogi się rozeszły. Wprawdzie mojej uwadze nie uszły jego studia w Poznaniu czy gra na niższych szczeblach w Leśnych Zawada czy Unii Ujście, ale to nie był szczyt jego umiejętności i wielkiego serca.
Czytałem, iż w czasie wakacji pracował w Niemczech i grywał w tamtejszych niższych ligach...
W końcu ukończył studia – Automatyka i Robotyka - na Politechnice Poznańskiej. Pracował bodajże jako programista w Poznaniu, w jednej z wielu dużych korporacji.
Przełomem nawrócenie do Boga
To było w trakcie rekolekcji z Marcinem Zielińskim. Ów to świecki charyzmatyk, ewangelizator oraz lider wspólnoty ze Skierniewic „Głos Pana”.
Na rekolekcjach Emil zajmował się m.in się procesem przejścia od bycia uzdrowionym przez Pana do dawania świadectwa o tym co Bóg uczynił w jego życiu.
Uczył się jak doświadczyć mocy Bożej, jakie są przeszkody na drodze doświadczenia, czy jaki jest cel znaków?
Wolontariat
Emil, zafascynowany światem Ameryki Łacińskiej, śmiało wyjechał na Światowe Dni Młodzieży w Panamie. Ba, w wyjeździe na wolontariat misyjny do Kolumbii – pomagał w regionie kolumbijskiej dżungli, gdzie władzę mają gangi zajmujące się produkcją narkotyków.
Niebawem współpracował z Manuelem Arboledą w sprawie zrzutki na pomoce szkolne dla dzieci z regionu konfliktu zbrojnego w kolumbijskiej dżungli!!!
W kraju przeprowadził się do Warszawy. Cel? Chęć dołączenia do chrześcijańskiej wspólnoty Syjon…
Zwieńczeniem nowych fascynacji był wyjazd z chrześcijańską misją ewangelizacyjną na Madagaskar – modlitwa za chorych, którzy byli uzdrawiani mocą Jezusa.
Egzamin i uzyskanie licencji
Zdanie egzaminu na agenta piłkarskiego – uzyskanie licencji – to było jego nowe wyzwanie.
Jak potoczą się losy Emila w tej dziedzinie?
- Chcę działać z największymi agentami w kraju i pośredniczyć przy transferach najlepszych polskich piłkarzy. Kocham piłkę nożną, nie byłem wystarczająco dobry by grać w nią na poziomie zawodowym, więc postanowiłem, że spróbuję swoich sił w tym zawodzie. Na początek trzeba było zdać bardzo trudny egzamin z prawa piłkarskiego, co uczyniłem we wrześniu. Teraz więc mam licencję agenta piłkarskiego FIFA i mogę działać na rynku.
Emilowi życzę z całego serca, by spełnił on swoje zamierzenia. Bo jest człowiekiem wartym tego.
FOT: Kolumbia: rozdanie przyborów szkolnych dziewczynkom z rodzin indiańskich.
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze