Klub Podróżnika działający przy pilskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku zaprosił słuchaczy na interesujące spotkanie z niezwykłym człowiekiem i pasjonującą kulturą. – Wykład trwał 2 godziny, a mimo to czujemy niedosyt… Chciałoby się słuchać jeszcze i jeszcze - komentują słuchacze UTW.
Gościem specjalnym Klubu Podróżnika działającego przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Pile był prof. Lech Wojciech Szajdak, wieloletni dyrektor Instytutu Środowiska Rolniczego i Leśnego Polskiej Akademii Nauk, laureat Nagrody im. M. Kopernika, wiceprezes Towarzystwa Miłośników Puszczy Zielonka, człowiek wielu pasji. Podczas spotkania ze słuchaczami UTW prof. L. Szajdak podzielił się swoimi wrażeniami z podróży do Tomska, gdzie został zaproszony na cykl wykładów przez miejscowy Uniwersytet Pedagogiczny.
Ciekawym opowieściom o życiu tomskiej społeczności uniwersyteckiej, śladach obecności polskich zesłańców i wyprawie do tajgi, towarzyszyła prezentacja fotografii – słuchacze mieli okazję podziwiać ogromne syberyjskie przestrzenie, rzeki, zabytki miejskiej architektury i najciekawsze zbiory Muzeum Historii Politycznych Represji.
- Zachodnia Syberia – przyroda, kultura, ludzie – to niezwykle szeroki temat, biorąc pod uwagę, że Syberia to obszar zorganizowany między górami Ural, a Pacyfikiem, obszar tak wielki, że gdyby połączyć Europę i Stany to jeszcze trochę miejsca więcej na tej Syberii się znajdzie – mówił Lech Szajdak.
- Jak ja znalazłem się na Syberii? Kilka lat przebywałem w krajach zachodnich, ale nigdy nie byłem na wschodzie, w Związku Radzieckim. Ta Rosja zawsze była jakoś na końcu moich zainteresowań: chciałem pojechać, owszem, ale kiedyś, nigdy nie teraz. Natomiast z Rosją jest związana historia mojej rodziny. Mój tata, Stefan Szajda, w czasie II wojny światowej został zesłany na Syberię, na część środkową i przebywał tam w ciężkim obozie pracy. W 1941 roku, dzięki Andersowi i temu, że udało się ograć Stalina, można było pierwszą grupę Polaków wyprowadzić stamtąd. Mój tato miał to szczęście – był w tej grupie. Kiedy już zacząłem jeździć po świecie z wykładami, ojciec na kilka lat przed śmiercią powiedział do mnie: „Lech, mnie byłoby przyjemnie, gdybyś ty pojechał na Syberię i tworzył tam przyjaźnie”. Było to dla mnie niezrozumiałe, tata doświadczył tam przecież wielu niegodziwości… Ale spełniłem jego życzenie. Dziś to inna Syberia – tam ludzie żyją normalnie, trafili tam z własnej woli albo i nie własnej, ale dziś mają tam swoje stanowiska, swoje problemy. Kiedyś ta Syberia kojarzyła się nam z czymś bardzo negatywnym, z czasem represji. Dziś tam tego już nie ma. Można tam pojechać, dowiedzieć się mnóstwa ciekawych rzeczy, zobaczyć piękną przyrodę. Jest to kultura, którą możemy się zainteresować – opowiadał prof. Szajdak.
- Wykład naszego gościa trwał blisko 2 godziny, a mimo to pozostawił uczucie niedosytu – komentują słuchacze pilskiego UTW.
bek
Napisz komentarz
Komentarze