- To najpiękniejsze, co mi się zdarzyło: praca z tymi ludźmi, bycie z nimi na dobre i na złe, w radości i w sytuacjach mniej szczęśliwych. Chce się żyć, chce się rano wstawać, chce się tutaj być! – mówi Hanna Gapińska, kierownik WTZ w Pile.
To było niezwykle wzruszające wydarzenie. W Młodzieżowym Domu Kultury Iskra w Pile jubileusz 20-lecia uroczyście obchodziły Warsztat Terapii Zajęciowej przy ul. Motylewskiej w Pile oraz Warsztat Terapii Zajęciowej w Morzewie. Oba działają przy Polskim Stowarzyszeniu na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną.
20 lat to czas, w którym wydarzyło się tak wiele różnych wydarzeń i sytuacji, że nie sposób je wszystkie wymienić i pokazać. Jedno jest pewne - WTZ to dla większości z nas drugi dom i druga rodzina – podsumowują pracownicy i podopieczni WTZ.
Jubileusz był niezwykle wzruszający – kierownictwo Warsztatów, terapeuci, instruktorzy oraz podopieczni WTZ Motylewska odebrali mnóstwo podziękowań i pięknych życzeń.
W imieniu Zarządu Powiatu w Pile życzenia i upominki przekazała Emilia Załachowska, w imieniu Radnych Rady Powiatu w Pile: Kazimierz Wasiak, przewodniczący Rady, Magdalena Zgiep - Porzucek, wiceprzewodnicząca Rady oraz radne Teresa Strzelecka, Zdzisława Bosak-Kawa i Monika Kubiak-Majewska.
- Atmosfera była cudowna, widać, jak wspaniałą społeczność tworzą oba Warsztaty Terapii Zajęciowej, jak wielkie mają wsparcie od licznych przyjaciół i sponsorów. Byliśmy wszyscy bardzo wzruszeni - mówi Emilia Załachowska, również radna Rady Powiatu w Pile.
- Dziękuję wszystkim za te piękne prezenty, cudowne słowa i codzienne wsparcie – wyznała wzruszona Hanna Gapińska, kierownik WTZ w Pile. - Zaczynaliśmy jako malutki warsztacik, było tylko 20 uczestników i malutka część tych pomieszczeń, które mamy dzisiaj. Powoli rozszerzaliśmy działalność, otwierając kolejne pracownie, przyjmując kolejnych uczestników. Na dzień dzisiejszy Warsztat liczy 40 uczestników. Przez te 20 lat, 30 osób wyprowadziliśmy na rynek pracy, 7 osób pracuje w Zakładzie Aktywności Zawodowej, część w zakładach pracy chronionej, kolejni wyszli na rynek otwarty pracy. Podczas pandemii kilka zakładów się zamknęło i dwóch naszych podopiecznych straciło pracę – wrócili do nas. Byli świetnymi picownikami - mieliśmy kontakt z nimi i z pracodawcami – sprawdzili się doskonale w roli parownika i oni są gotowi w każdej chwili pójść i pracować. Podobnie jak i inni z naszych uczestników.
WTZ Motylewska ma czym się szczycić…
- Funkcjonuje u nas pracownia teatru i tańca, z której jesteśmy bardzo dumni, bo to nasza wizytówka. Prowadzą ją Karolina Furmańczyk i Krzysztof Huszek. Uczestnicy występowali na rożnych uroczystościach, różnych szczebli: powiatowych i wojewódzkich, w przeróżnych konkursach, był nawet wyjazd do Anny Dymnej na Konkurs Zaczarowanej Piosenki. Działa pracownia ceramiczna - bardzo fajna pracownia, gdzie mamy i koło garncarskie i piec ceramiczny. Powstają tam piękne wyroby, które udaje się nam czasem sprzedać i pozyskane w ten sposób pieniążki zasilają konto, które wykorzystujemy na wyjazdy. Następna jest pracownia gospodarstwa domowego, w której uczestnicy nabywają umiejętności potrzebnych do życia codziennego – pracownia. która przygotowuje od strony gastronomicznej nasze uroczystości. Czasem tyle osób tam przebywa, tylu garnie się do kuchni, że czuć w niej to serce domu. Kolejna pracownia to pracownia rękodzieła, prowadzona przez Lucynę Kuźmę - człowieka orkiestrę. Lucynka jest aktywna również na polu pozyskiwania środków w ramach rożnych programów - ona i jej współpraca z dobrymi ludźmi z Enei owocuje ciekawymi wydarzeniami, mamy np. kiermasze, projekty. W pracowni powstają rzeczy piękne: pieski, zajączki, obrusy. Każdy, kto ma ochotę skrócić sukienkę, uszyć firanki, może to za drobną opłatą w tej pracowni zrobić. Pracownia plastyczna – tu powstają przepiękne kartki okolicznościowe, pudełeczka magiczne, kolorowe rzeczy z papieru, z krepy. Wykonujemy czasem bardzo duże zamówienia na zlecenie firm, np. 400-500 kartek z okazji świąt Bożego Narodzenia. Dalej jest pracownia komputerowa - część osób bardzo to lubi. Nie grają tam w gry, ale uczą się korzystania z komputera do życia rodzinnego. Pracownię prowadzi Joanna Bandurska. Działa także pracownia ogrodniczo – wikliniarska. Mamy tu duże tereny wokół i pracownia sadzi kwiaty, dba o trawniki, podlewa, dba też o kwiaty doniczkowe, których na naszych warsztatach jest bardzo, bardzo dużo – wymienia Hanna Gapińska.
- Pracuję w WTZ Motylewska od samego początku Warsztatu, byłam tu nawet dwa miesiące wcześniej, bo brałam udział w sprawach organizacyjnych. Policzyłam: to 240 miesięcy i 7200 dni spędzonych w WTZ z uczestnikami, z kadrą. To jest 1/3 mojego życia. Ale jest to 1/3 mojego najpiękniejszego życia. To najpiękniejsze, co mi się zdarzyło: praca z tymi ludźmi, bycie z nimi na dobre i na złe, w radości i w sytuacjach mniej szczęśliwych. Chce się żyć, chce się rano wstawać, chce się tutaj być! Jesteśmy bardzo związani z tym miejscem, to po prostu fajne miejsce na Ziemi, dalekie od tego dzisiejszego świata, który niekoniecznie jest zawsze miły, z pandemiami, polityką… A my jesteśmy oazą spokoju wśród tych naszych brzóz, oazą radości i miłego życia – dodaje H. Gapińska.
bek
Napisz komentarz
Komentarze