Justyna Ławniczak, to dziś już uznana w kraju specjalizująca się w ekstremalnej dyscyplinie OCR, która pozwala na poprawę siły, zwinności oraz wytrzymałości fizycznej poprzez bieg na orientację oraz pokonywanie różnego rodzaju przeszkód.
Ostatni jej tydzień był bardzo napięty i okazały zarazem! Justyna sięgnęła po wicemistrzostwo w kat K40 - Mistrzostw Europy Ninja organizowanym przez
Jungle Ninja.
Jak mówi pod każdym względem: epicki event kończę jako wicemistrzyni kategorii K40. Zdobywam także kwalifikacje na Mistrzostwa Świata Ninja w Kalifornii!
O imprezie mówi: Sobotnie eliminacje w niespotykanej dotychczas formie- 10 wymagających stacji sprawdzających wszechstronne przygotowanie zawodnika kończę na 1 msc. Świadomie nie daje z siebie 100%. Mając pewność kwalifikacji do półfinału oszczędzam siły. Niedziela i półfinały to już zupełnie inna bajka. Do pokonania mamy typowy tor ninja- niezbyt trudny, więc liczy się szybkość i brak błędów… Ja taki popełniam. Nie wiem co się stało. Chciałam za szybko, za pewnie… spadam z wingnuta, powtarzam przeszkodę i z trudem łapię się do finału. Jestem zła, ale wiem, że muszę ogarnąć głowę i złe emocje. Potknięcie przekuć w sukces. 3 godziny dzielące mnie od finału pracuje nad koncentracją i motywacją. Kiedy nadchodzi finał jestem gotowa. Tor finałowy jest identyczny jak półfinałowy, ale, zamiast 2 minut na jego pokonanie, mamy tylko jedną. Trzeba się spieszyć. Startuje i … lecę po swoje. Tym razem bez faila i w dobrym tempie dopadam do ostatniej przeszkody w limicie czasu! Nie do opisania są uczucia, jakie mną targają na końcu toru! Euforia, adrenalina, radość… to wszystko za mało, by opisać mój stan…
Brawo Justyna. Wielkie słowa uznania!
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze