Wystawa jest niezwykle bogata i ciekawa. Obejmuje prawie 350 kart wystawowych, blisko 2700 znaczków, bloczków, arkusików, znaków, kopert i kart pocztowych oraz banknotów i katalogów, które powstawały w latach 80-tych, w miejscach internowania, w zagrożeniu wyrokami, pobiciem, konfiskatami, pod okiem SB-ków. Mamy tu nie tylko znaczki pocztowe, ale także satyryczne kartki świąteczne, banknoty z nowymi, adekwatnymi do politycznej sytuacji wizerunkami, gazetki tworzone ręcznie przez internowanych, stemple wycinane z linoleum… Wernisaż wzbogaciły prelekcje, które zwłaszcza młodym ludziom przybliżyły ciężkie lata „mroku i nadziei”. Zbiór pochodzi z kolekcji Edwina Klessy.
Wystawa jest jednym z punktów projektu pilskiej galerii sztuki BWA PP pt. „Dekada mroku i nadziei – Piła i Północna Wielkopolska w okresie przełomu 1980 – 1989”.
Obejmuje prawie 350 kart wystawowych, blisko 2700 znaczków, bloczków, arkusików, znaków, kopert i kart pocztowych oraz banknotów i katalogów. Pochodzi z kolekcji Edwina Klessy.
Podczas wernisażu wysłuchaliśmy dwóch prelekcji: Marek Fijałkowski, kustosz Muzeum Okręgowego im. S. Staszica w Pile mówił o czasach komuny i przełomu w Pile i Północnej Wielkopolsce; wspominał internowanych działaczy pilskiego podziemia – 48 osób – którzy zostali przewiezieni do więzienia we Wronkach, a potem do obozu w Gębarzewie. 30 lipca 1982 część internowanych przewieziono dalej - do nowego miejsca odosobnienia, tym razem w Kwidzynie. Trafiło tam pięć osób z województwa pilskiego: Jarosław Gruszkowski, Franciszek Langner, Bolesław Olejnik, Andrzej Priebe i Justyn Wardalski z Piły oraz Michał Dering z Wałcza.
M. Fijałkowski bliżej wspomniał Franciszka Langnera, przewodniczącego Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ „Solidarność” w woj. pilskim i współzałożyciela pisma „Solidarność Polamowska” i innych pism, internowanego 13 grudnia 1981 r. w dniu wprowadzenia stanu wojennego i osadzonego w Zakładzie Karnym we Wronkach, Gębarzewie i Kwidzynie, a także Mieczysława Ślesickiego – który za działalność związkową i naklejenie plakatu w rocznicę krwawego grudnia 1970 r. otrzymał wyrok 2 lata więzienia (przesiedział 14 miesięcy). Był to pierwszy wyrok jaki zapadł wówczas w Polsce – 16 grudnia 1981 r. – 3 dni po wprowadzeniu stanu wojennego - M. Ślesicki nakleił plakat, dwa dni później już miał wyrok!
Historyk wspomniał także historię przemycenia przez żonę Waldemara Jordana aparatu fotograficznego do obozu w Gębarzewie – dzięki tej akcji możemy dzisiaj obejrzeć serię zdjęć z internowania. Wspominał także innych internowanych działaczy naszego regionu: Edwina Klessę – właściciela prezentowanej kolekcji znaczków podziemia, Jarosława Gruszkowskiego, Bolesława Olejnika, a także internowane kobiety: Elżbietę Kaczmarek z Chodzieży oraz Barbarę Oroń z Wałcza.
Edwin Klessa, natomiast, przedstawił genezę powstania zbioru znaczków i opowiedział o sposobach produkcji znaczków, kart i stempli w warunkach konspiracji i w miejscach internowania. – Technika wykonywania znaczków w warunkach więziennych?… To było linoleum z podłogi, litery wycinane były żyletką, a tusz był wyciskany z długopisu. Proszę to sobie wyobrazić.. trzeba było wyciąć te małe znaczkowe formaty liter w lustrzanym odbiciu! Osoba, która robiła taki stempel musiała to zrobić w negatywie…
- Walczyło się z komuną na poważnie, ale bardzo duże znaczenie odgrywała także satyra, humor, wyśmiewanie – mówił E. Klessa, pokazując nowe wersje znanych znaczków, wydawanych oficjalnie przez Pocztę Polską, tym razem z wizerunkami np. Lecha Wałęsy, przerabiane banknoty czy oryginalne świąteczne kartki rysowane w więzieniach m.in. z ośmieszonymi wizerunkami znienawidzonych wodzów komuny.
E. Klessa mówił także o tym, w jaki sposób udało mu się ukryć w więzieniu karty pisanego tam pamiętnika z internowania… - Myśleli, że to listy, bo każdy opisywany dzień zaczynałem od zwrotu do bliskich… A listów nie zabierali i nie niszczyli podczas przeszukania, bo wiedzieli, że przecież jest cenzura i żaden list i tak bez niej nie wyjdzie stamtąd na zewnątrz…
Ten pamiętnik internowania można także zobaczyć na wystawie w BWA.
Prelekcje wzbogaciła prezentacja fotografii, m.in. młodzież miała okazję zobaczyć i poznać historię legendarnego zdjęcia Chrisa Niedenthala, które zna cały świat: czołg pod kinem Moskwa z zapowiedzią filmu „Czas apokalipsy”. Dzisiaj to fotograficzna ikona stanu wojennego.
Na wydarzeniu byli obecni byli działacze podziemia solidarnościowego, m.in. wspomniany Mieczysław Ślesicki, pisarz i dziennikarz, a także licznie przybyła młodzież z klas 3aLO oraz 2cT wraz z paniami: Kingą Mikołajewską i Dorotą Senkowską, a także uczniowie klasy 4F z I LO im. M. Skłodowskiej - Curie w Pile z panią Pauliną Wesołowską.
Gościem spotkania była także Małgorzata Karwacka, przewodnicząca Rady Powiatu w Pile, która wspomniała czasy komuny i stanu wojennego widziane oczyma dzieci i młodzieży tamtych lat.
***
Pierwsze znaczki poczty podziemnej były wydawane w obozach internowania, a w następnych latach 80. XX wieku z reguły przez wydawnictwa podziemne działające poza zasięgiem cenzury.
Poczta podziemna nie była strukturą jednolitą. Z oczywistych powodów jednorazowy nakład znaczków był nieduży, a czasami wręcz wynosił kilkadziesiąt egzemplarzy. Ocenia się, że wydano ogółem około 35 tysięcy różnych odmian i rodzajów.
Produkcja znaczków poczty podziemnej była realizowana w warunkach wysokiej konspiracji. Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa za wszelką cenę starali się wykrywać wszelkie punkty oporu, a zwłaszcza takie, które poprzez wydawanie znaczków, prasy i książek w szeroki sposób oddziaływały na społeczeństwo. Namierzany i zwalczany był także kolportaż.
Jakość wydawanych znaczków, chociażby ze względu na warunki konspiracji i totalny brak wszystkiego, bardzo się różniła. Część z nich była prymitywna. Były jednak znaczki, które swoją jakością mogły konkurować ze znaczkami ówczesnej Poczty Polskiej. Druk kolorowy, dobra jakość papieru, ząbkowanie i dobry projekt – wszystko to świadczyło o możliwościach techniczno-organizacyjnych środowisk, które je wydawały. Miały one do dyspozycji dobrego projektanta i wysokiej klasy maszyny drukarskie. Zdarzały się nawet znaczki z klejem oraz takie, które wiernie imitowały oficjalne obiegowe znaczki pocztowe.
Znaczki poczty podziemnej pełniły ważną rolę w walce z reżimem komunistycznym. Rozprowadzane w społeczeństwie, podtrzymywały na duchu. Były dowodem na istnienie podziemnych i niezależnych środowisk, które mimo wprowadzenia ustawodawstwa stanu wojennego i ogólnego zniewolenia, istniały i działały. Dawały nadzieję na to, że społeczeństwa do końca nie da się spacyfikować, zakneblować ust i zmusić do pokornego życia w niewoli.
Był też drugi powód wydawania znaczków. Stanowiły one cegiełkę wspomagającą podziemie antykomunistyczne. Dochód ze sprzedaży przeznaczony był na utrzymanie struktur zarówno zdelegalizowanej Solidarności jak i innych niezależnych organizacji oraz na pokrycie kosztów materiałowych jak papier, farby i urządzenia poligraficzne.
Wydawanie poza zasięgiem cenzury znaczków, ulotek, prasy podziemnej i książek było obłożone wysokimi karami. Za takie „przestępstwa” groziły wysokie kary więzienia, konfiskata urządzeń i materiałów.
Kolekcja Edwina Klessy jest imponująca.
Edwin Klessa działalność opozycyjną podjął w Poznaniu w czasie wydarzeń marcowych w 1968 r., będąc studentem piątego roku. Współtwórca w 1980 r. struktur solidarnościowych w Lubuskich Zakładach Okrętowych „LUBMOR” oraz struktur miejskich w Trzciance i przewodniczący Miejskiej Komisji Koordynacyjnej NSZZ SOLIDARNOŚĆ w mieście w latach 1980-1981. Członek Zarządu Wojewódzkiego NSZZ SOLIDARNOŚĆ w Pile. Delegat woj. pilskiego na I Krajowy Zjazd SOLIDARNOŚCI w Gdańsku w 1981 r. Internowany w stanie wojennym w Zakładzie Karnym we Wronkach i Gębarzewie. Aresztowany w 1984 roku. Członek Diecezjalnego Komitetu Pomocy Represjonowanym w latach 1982-1986. Kolporter i założyciel Biblioteki Latającej w Trzciance w latach 80., udostępniającej około 500 pozycji książkowych wydawanych przez wydawnictwa podziemne. Twórca Biblioteki Parafialnej w 1983 r. w Trzciance i organizator 38 Tygodni Kultury Chrześcijańskiej oraz wielu innych wydarzeń kulturalnych, religijnych i politycznych. Autor „Pamiętnika z internowania” wydanego przez IPN Oddział Poznań w 2013 r. Przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Niepodległości w Trzciance odsłoniętego w 2018 r. Odznaczony m.in. Krzyżem Wolności i Solidarności w 2016 r.
***
Kolejną odsłoną projektu „Dekada mroku i nadziei – Piła i Północna Wielkopolska w okresie przełomu 1980 – 1989” będzie wystawa fotograficzna, którą BWA otworzy 18 października.
Będzie ona kontynuacją ekspozycji „Piła na przestrzeni lat 1946-1989 na fotografiach Romana i Andrzeja Zaranków”, pokazanej na przełomie ubiegłego i bieżącego roku, która odniosła niesamowity frekwencyjny sukces (odwiedziło ją ponad 5 tys. osób). Teraz Galeria skupi się na latach 80 i 90-tych XX wieku.
- Do wydarzeń zaprosiliśmy byłych działaczy podziemia solidarnościowego oraz osoby, które posiadają w swoich zbiorach fotografie pokazujące walkę, życie codzienne oraz odbudowę kraju w latach 1980-1998, czyli do końca istnienia województwa pilskiego. Trzon ekspozycji stanowić będą zdjęcia z kolekcji Romualda Ereńskiego oraz Danela Cichego, fotografów- reporterów Piły.
Obie wystawy zostaną wzbogacone o znakomicie opracowane pod względem historycznym katalogi. Zgromadzony zasób fotografii posłuży w przyszłości do utworzenia projektu „Archiwum Piła”.
Na wystawę zapraszają: Powiat Pilski oraz Galeria BWA PP w Pile.
Wystawa jest dostępna dla wszystkich mieszkańców. Można ją oglądać w godz. pracy Galerii: w pon. i pt. od 10.00 do 15.00, we wt., śr. i czw. od 10.00 do 19.00. Zgłoszenie dla grup szkolnych pod nr tel. 67 213 11 82.
Dofinansowano ze środków Biura „Niepodległa” w ramach Programu Dotacyjnego „Niepodległa”.
Napisz komentarz
Komentarze