Nietypowa sytuacja miała miejsce na krajowej 11-stce, w rejonie skrzyżowania z drogą prowadzącą do Nietuszkowa. W pewnym momencie z kierunku Piły nadjechał samochód marki Renault. Pełniący w tym czasie służbę st. asp. Janusz Herba oraz mł. asp. Renata Szyc zauważyli, że z podwozia pojazdu wydobywają się płomienie oraz kłęby czarnego dymu. Również kierowca Reanult zorientował się, że z jego samochodem dzieje się coś podejrzanego i postanowił zatrzymać się na poboczu kilkaset metrów dalej. Nie było chwili do stracenia. Policjanci ruszyli na pomoc, alarmując jednocześnie inne służby ratownicze. W ciągu dosłownie kilkudziesięciu sekund, cały pojazd stanął w płomieniach. Na szczęście kierujący oraz dwójka pasażerów z pomocą policjantów zdążyli się wcześnie się ewakuować.
To nie koniec akcji. Janusz Herba, by nie dopuścić do rozprzestrzenienia pożaru na pobliski las próbował jeszcze ugasić pożar pojazdu przy użyciu podręcznej gaśnicy. Mimo że z pomocą przyszli inni kierujący z własnymi gaśnicami, którzy zatrzymali się w pobliżu miejsca zdarzenia nie udało się ugasić płonącego pojazdu. Wystarczyło kilka minut aby pożar doszczętnie strawił auto.
Palący się jak pochodnia i stojący na poboczu samochód ciągle stanowił nie lada zagrożenie dla znajdującego się tuż, tuż lasu. Jednak umiejętne prowadzenie akcji przez policjantów zapobiegło rozprzestrzenieniu ognia do czasu przyjazdu na miejsce straży pożarnej, która ostatecznie ugasiła płonący pojazd. Tym razem udało uniknąć się najgorszego.
Pik
Napisz komentarz
Komentarze