Skoczek, 45-letni mieszkaniec gminy Ujście, skoczył z wysokości 1 tys. metrów. Jak powiedziała podkom. Żaneta Kowalska z KPP Piła: "Z ustaleń policji wynika, że spadochron skoczka otworzył się prawidłowo, jednak mężczyzna zamiast skoczyć tyłem, skoczył lekko bokiem i okręcił się przez lewą rękę. W wyniku tego, między plecakiem spadochronu a czaszą nieprawidłowo ułożyły się linki. Skoczek, spadając w dół, kręcił się wokół własnej osi niczym spirala" . Na szczęście skoczek spadając, zahaczył o drzewo, co nieco zamortyzowało uderzenie.
Mężczyzna doznał złamania żeber i wstrząsu mózgu, został dowieziony do szpitala w Pile. To był czwarty skok ze spadochronem mieszkańca Ujścia.
(jj)
Napisz komentarz
Komentarze