Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Mokry narybek motocrossu

To urodzony Szamocinianin! Od najmłodszych lat ma do czynienia z motoryzacją. Miał dwa lata, gdy tata Bartłomiej włożył go quada. To był chiński wynalazek 50cm3 w czterosuwie.
Mokry narybek motocrossu

Spotykam go na terenie byłego pilskiego poligonu. Andrzej mówi mi, że chłopak ma dopiero 11 lat. – Ale poczekaj zobaczysz próbkę jego umiejętności – dodaje.

To Borys Mokry z Szamocina. Bakcyla motocyklowego zaszczepili mi rodzice.
- Z ich opowieści wiem, że wszystko zaczęło się gdy miałem 2 lata. Chiński Quad 50cm3 w czterosuwie, customowe siedzenie w płomienie ze skóry. I moja pierwsza jazda w temperaturze około minus 200C. Nie odpuściłem i jechałem – opowiada dziś Borys.
Rok później dostał od ojca pierwszy motocykl - chiński ścigacz 110cm w 4T, a potem już wiele innych, zarówno motocykli jak i quadów.
Teraz to już prawie wytrawny crossowiec. Przesiadł się z Kawasaki KX60 na Kawasaki KX85.
W Opatówku zdobył licencję w klasie MX65. W swoje szeregi przyjęła go motocrossowa rodzina – Lubińskie Stowarzyszenie Motocross’u Bry-Tech Racing.
Od czerwca rozpoczął treningi pod bacznym okiem jego trenera Andrzeja Kudłatego. - Indywidualne podejście do zawodnika, wiele cierpliwości, trafnych uwag, praktyczne pokazanie, o co właściwie chodzi w motocrossie, pozwoliło mi na takie opanowanie umiejętności, które otworzyły mi możliwość wzięcia udziału w pierwszych moich profesjonalnych zawodach – z dumą wyznaje Borys.
To były Mistrzostwa Strefy Zachodniej Polski na torze w Opatówku. 
Jego pierwsze zawody w klasie MX85 niestety nie należały do udanych. Podczas startu w pierwszym wyścigu jego kolega nie opanował swojego motocykla i Borys oberwał rykoszetem. Upadł na ziemię, co wykluczyło go z zawodów. Na pierwsze punkty musiał poczekać. Do drugich zawodów w klasie MX85 w Rosówku.
- Czasami jednak nie wszystko idzie jak po maśle – śmieje się Borys.
Młodzieniec jednak doskonale już zdaje sobie sprawę, że tylko trening, ciężka praca, a trenować trzeba w każdych warunkach, doprowadzą do realizacji zamierzeń. 
- Nie ważny jest Deszcz, mokra glina, albo spiekota i kurz. Tu nie można się poddawać, trzeba po 100 razy wykonywać ten sam element, do znudzenia, aż w końcu zaczyna wszystko wychodzić – podkreśla Bartek, ojciec Borysa.
Jest ogromna satysfakcja, gdy trud nie idzie na darmo.
W lipcu Borys wyjechał nad morze. Ciekawie jego startu w Polskim Dakarze w Mielnie byli rodzice i trener.
Drugie miejsce w klasie 85 to było coś!. Było to jego pierwsze trofeum sportowe.
Jest na początku drugi. Ma talent, ale dopiero zaczyna na poważnie przygodę z motocrossem.
Udział zarówno w zawodach, jak i systematyczne treningi będą cennymi lekcjami na przyszłość. Mamy nadzieję, że wystarczy cierpliwości jego trenerowi Andrzejowi Kudłatemu, a jemu samozaparcia.
Teraz pozostały jeszcze dwie rundy mistrzostw. Najbliższa w Nowogardzie, ostatnia w Gaworzycach. Jak potoczą się losy jedynego młodzieńca trenującego na torze w Pile?
Będziemy śledzić jego poczynania.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: lux veritatisTreść komentarza: Ma.Data dodania komentarza: 5.04.2025, 12:12Źródło komentarza: Zmarł Zbigniew Noska, wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Nowego"Autor komentarza: Jego ExcelencjaTreść komentarza: Zmieniał, podkładał pod cudzy nick swoje myśli komunistyczne. To jest gorsze niż syfilis, covid i śmietnik odpadów po sekcji zwłok.Data dodania komentarza: 3.04.2025, 10:36Źródło komentarza: Zmarł Zbigniew Noska, wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Nowego"Autor komentarza: ciekawa podfruwajkaTreść komentarza: Czy Noska zmieniał treść cudzych wpisów, które mu się nie podobały, jako wydawca lub dysponent bloga?Data dodania komentarza: 2.04.2025, 11:14Źródło komentarza: Zmarł Zbigniew Noska, wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Nowego"Autor komentarza: Jego ExcelencjaTreść komentarza: Noska jako dziennikarz - podsłuchiwacz kapusta, ubolewał, że nie mógł zainstalować w skodzie dyktafonu, czy innego magazynu informacji audio. Nie wiedział, o czym mogli rozmawiać Lemanowicze (pisownia według wykształcenia wyższego Noski) w swoim prywatnym samochodzie jako wolni obywatele Rzeczypospolitej. To wpędziło go w smutek, który mógł być dojmującą traumą i wpłynąć negatywnie na jego vis vitalis. Barabasz kiedyś jako redaktor naczelny Tygodnika Nowego wzmacniał uprawnienie Noski do instalowania podsłuchu gdziekolwiek by Noska zapotrzebował. Według Barabasza dziennikarz może podsłuchiwać, kogo mu się zachce. To jest dziennikarstwo - dziaderstwo.Data dodania komentarza: 2.04.2025, 11:10Źródło komentarza: Zmarł Zbigniew Noska, wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Nowego"Autor komentarza: durszlak wyznaniowyTreść komentarza: Ciekawość, czy Noska ma krzyż na grobie. Formułka ŚP jest dla wszystkich zrozumiała, bo wśród kumpli, rodziny, przyjaciół, pamięć jest święta. Noska kilka lat temu napisał gdzieś w publikacji, że jest chrześcijaninem. To się kłóci z aparatczykowością pezetpeerpwską, która zaciekle zwalczała osoby kościółkowe i religię.Data dodania komentarza: 1.04.2025, 12:13Źródło komentarza: Zmarł Zbigniew Noska, wieloletni redaktor naczelny "Tygodnika Nowego"Autor komentarza: wykazTreść komentarza: Faktycznie na portalu dzienniknowy.pl była witrynka tak zwane blogowisko, gdzie wypowiadała się zgraja blogerów, w tym Kujawa, Stokłosa, Maciaszczyk, Szejnfeld, Koenig, ...Data dodania komentarza: 31.03.2025, 09:39Źródło komentarza: Dzisiaj zmarł Paweł Z. Kujawa, wieloletni dziennikarz Tygodnika Nowego
Reklama
Reklama