Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

400 tys. zł na remont organów w kościele p.w. Świętej Rodziny?

Pilska parafia pw. Św. Rodziny jako pierwsza ma szansę otrzymać z kasy miasta dotację na konserwację zabytku- organów o dużej historycznej wartości. Będzie to możliwe dzięki wrześniowej uchwale Rady Miast, ale ostatecznie sprawę muszą zaakceptować radni na najbliższej sesji, która już 30 stycznia br.
400 tys. zł na remont organów w kościele p.w. Świętej Rodziny?

Organy w kościele pw. Św. Rodziny liczą już blisko 100 lat i-co trzeba podkreślić- ich stan nie jest dobry. Mają zniszczone zarówno elementy drewniane, jak i skórzane oraz metalowe.

We wrześniu minionego roku Rada Miasta Piły podjęła uchwałę w sprawie zasad udzielania dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków. Jak chciał uchwałodawca, dokument umożliwia zarządcom i właścicielom różnego rodzaju obiektów wpisanych do rejestru zabytków, ubieganie się o wsparcie finansowe na ich renowację.

8 grudnia 2017 roku do Urzędu Miasta wpłynął wniosek Parafii pw. Św. Rodziny o udzielenie dotacji na prace renowatorsko-konserwatorskie przy organach. To pierwszy wniosek, w którym ma zastosowanie wrześniowa uchwała. Wysokość dotacji opiewa na 400 tys zł.

-Musimy dbać o każdy z nielicznych zabytków, jakie mamy w Pile. Odrestaurowanie tego niezwykłego instrumentu umożliwi nam organizowanie we współpracy z Parafią pw. Świętej Rodziny różnego rodzaju koncertów i festiwali muzyki organowejpowiedział podczas konferencji prasowej w tej sprawie prezydent Piotr Głowski.
Bartosz Mirowski z biura prezydenta:- Koszt wszystkich niezbędnych prac przy organach jest szacowany na 500 tys. zł. Organy wykonane w latach dwudziestych XX wieku przez Paula Völknera są jedynymi organami koncertowymi w okolicy. Jak informuje wykonawca - pan Jan Drozdowicz - instrument reprezentuje styl romantyczny w budownictwie organowym. Organy posiadają 2,5 tys. piszczałek, które są w stanie wydać z siebie 32 różne głosy. Powietrze podczas grania jest dostarczane za pomocą przewodów o łącznej długości kilku kilometrów. Prace remontowe potrwają do końca 2018 roku. Jeśli wszystko zostanie zrealizowane zgodnie z planem organy ponownie zagrają w grudniu. Odrestaurowany instrument oprócz liturgii będzie gromadził pilan podczas koncertów i festiwali muzyki organowej, które będę organizowane przez Parafię i Regionalne Centrum Kultury.

Temat dotacji na remont organów jest jednym z punktów najbliższej sesji Rady Miasta, 30 stycznia.

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Łukasz Mastalerek 20.01.2018 20:44
Oto wizerunki braci,którym przyda się lekcja pokory i to ja tej lekcji udzielę: Brat Wojciech Leon Błaszczyszyn http://stalowawola.kapucyni.pl/bracia/379-br-wojciech-leon-blaszczyszyn-ofmcap Brat Marek Zimny(na końcu strony) http://www.pila.kapucyni.pl/klasztor/wspolnota-braci Powiedziałem prawdę i sam w ten sposób wymierzyłem sprawiedliwość,ktoś musi wkońcu utemperować te obłudne zachowania,takie rzeczy trzeba nagłaśniać. Każdy gość,który korzysta z cudzej gościny ma obowiązek szanować zwyczaje gospodarza i przede wszystkim jego samego,jeżeli tego nie potrafi lub nie chce to nie powinien z tej gościny korzystać tym bardziej jeźeli bierze ze sobą prezenty czy pieniądze( niektórzy twierdzą że to łapówka za tak zwany święty spokój).

Łukasz Mastalerek 20.01.2018 20:29
Korzystając z okazji,chciałbym wyrazić swoje oburzenie,i opisać zniewagi,jaki spotkały mnie z strony braci zakonnych z parafii Świętego Antoniego w Pile,oczywiście popieram rozwiązania zmierzające do rewitalizacji budynków sakralnych,ponieważ są one zabytkami i służą ogromnej rzeszy ludzi,w kościele świętego Antoniego w Pile na skrzyżowaniu dróg Ludowej i Roosvelta mamy wspaniałe freski i największy krzyż w Europie wykonany w XIX wieku,jest to piękne arcydzieło wykonane z drewna,które jest największym i najświętniejszym moim zdaniem zabytkiem i atrakcją turystyczną w Pile,o której wie niewielu,jednak z przykrością stwierdzam że część braci zakonnych z tego kościoła zwyczajnie się panoszy,wszystko zaczeło się dwa lata temu,kiedy na tzw: kolędę odwiedził mnie w domu( mieszkam z rodzicami) brat zakonny Marek Zimny z parafii świętego Antoniego,stwierdził ni z tąd ni z owąd że nie nadaje się do pracy fizycznej,jego ton był pogardliwy,oburzyłem się tymi uwagami,wkońcu od prawie jedenastu już lat pracuje wyłącznie fizycznie w nadgodzinach wykonuje najcięższe prace,natomiast rok temu nawiedził nas w domu brat Wojciech Leon Błaszczyszyn,oczywiście pomimo że nie chodzę do kościoła i nie nalężę do żadnej organizacji religijnej,jestem wierzący po swojemu,otóż ten brat w moim własnym domu stwierdził że jestem bezbożnikiem i wielkim grzesznikiem ponieważ chodzę do pracy w niedzielę i nie święce dnia świętego,na odchodne powiedział mojej mamie że to wstyd mieć takiego syna doprowadzając mamę do płaczu,oczywiście nie omieszkał zabrać koperty z pieniędzmi,wszak jak stwierdził swego czasu rzymski cesarz Wespazjan nakładając podatek za korzystanie z toalet "Pecunia non olet" pieniądze nie śmierdzą,ciekawostką jest fakt że ta wizyta służbowa w moim domu miała miejsce w niedzielę dodam że wcześniej wizyty duszpasterskie były serdeczne,tak teź było w tym roku przy okazji wizyty proboszcza,i chociaż mnie nie było ponieważ pracowałem,a była to niedziela to słyszałem że było w porządku,z całym szacunkiem,ale nie życzę sobie panoszenia się i chamstwa w moim domu,mam nadzieję że te osoby,do których mam żal przeczytają to i wezmą do siebie te uwagi,fakt że jestem niezależny i nie nalężę do żadnej organizacji religijnej społecznej czy politycznej nikogo nie uprawnia do szkalowania mojej osoby i obrażania mnie w dodatku w domu moich własnych rodziców,skandalem także było kilka miesięcy później,podczas mszy pogrzebowej mojego sąsiada,kiedy to bratu Wojciechowi Leonowi Błaszczyszynowi nie chciało się przeczytać z kartki imienia czcigodnego sąsiada,pogłębiając tylko rozpacz najbliższej rodziny wymienił podczas tego pożegnania trzy imienia,jednak żadne nie było imieniem chowanego sąsiada,w dodatku kazanie nie było pocieszeniem rodziny zmarłego i ciepłym jego wspominaniem,ale chamskim pokrzykiwaniem,pouczaniem,podczas kazania brat Wojciech Leon Błaszczyszyn patrzył się na mnie z nienawiścią,po pogrzebie nie omieszkał nawet przeprosić za nieprofesjonalne odprawienie pogrzebu,tego brata już nie ma w naszej parafii,odszedł do Stalowej Woli,gdzie proboszczem jest brat Darek,którego bardzo cenię,i który był wikarym kilkanaście lat temu w parafii świętego Antoniego w Pile,sam poprosiłem Go wówczas aby odwiedził nas na kolędzie i on do nas przyszedł,atmosfera była serdeczna a wizyta trwała długo prawie 40 minut,piszę konkretnie o co chodzi i nie będę owijał w bawełnę,kończą się czasy kiedy koloratka lub habit zakonny gwarantował bezkarność,ludzi w kościołach coraz mniej,ponieważ ludzie widząc na ołtarzu osoby,które minęły się z powołaniem zwyczajnie odchodzą,nie znam nikogo kto przestał wierzyć przez faszystów czy komunistów,ale wielu przestało wierzyć przez,obłudę,faryzeizm,złodziejstwo,chamstwo ,panoszenie się ,bezczelność i bezkarność wielu funkcjonariuszy kościoła,Bóg patrzy,Bóg widzi i Bóg Was za to rozliczy,ponieważ niszczycie i hańbicie chrześcijaństwo,jeżeli nic się nie zmieni kościoły w Polsce z czasem opustoszeją.

Ostatnie komentarze
Reklama
Reklama