- To był nasz żołnierski obowiązek - odpowiedział krótko dowódca por. Włodzimierz Kowalski, po czym wszyscy padli sobie w objęcia. Tą scenę na Rynku powtarzano przynajmniej sześć razy. Ekipa pilskiej TV ASTA właśnie zakończyła zdjęcia do filmu p.t. „Powstanie Wielkopolskie, bitwa o Chodzież”
Za kilka miesięcy przebieg wydarzeń sprzed wieku będzie można zobaczyć na własne oczy i na domowym ekranie. W realizowanej przez dziewięć pracowitych dni historii odbijania Chodzieży z rąk pruskich wzięło udział ponad 100 aktorów i statystów oraz niemal 20 osobowa ekipa techniczna. To jak dotąd największe przedsięwzięcie TV ASTA. I spore wyzwanie.
W sobotnie południe filmowcom przeszkadzał nie tylko spory mróz i porywisty wiatr który być może dodawał autentyczności całej akcji, ale też silne …nasłonecznienie.
- Dla nas to koszmar, mocne kontrasty i kładące się cienie nie sprzyjają pracy operatora. Dlatego mamy tyle dubli i powtórek. Czekamy na krótkie chwile kiedy słońce przysłonią nieliczne dziś chmury - wyjaśniał producent Tomasz Janczar.
Scena powitania przez mieszkańców na chodzieskim Rynku była jedyną z trzydziestu które złożą się na cały obraz. Oprócz chodzieskich terenów wykorzystano m. in. plenery w Osieku i Pile.
- Staraliśmy się tak dopasować plenery i miejsca akcji by jak najlepiej oddawały realia i ducha epoki, jak choćby stare mury zakładu Porcelany - tłumaczy reżyser Paweł Różycki. - Ten film to fabularyzowany dokument, oparty na autentycznej historii, która miała tu miejsce. Sama w sobie była na tyle ciekawa, że nie trzeba wielu ingerencji, by opowiedzieć ją językiem filmu. Z drugiej strony napotkaliśmy wiele trudności. Bo też akcja jest wielowątkowa, musieliśmy np. zorganizować 4 niezależne oddziały żołnierzy, które wkraczają do Chodzieży z czterech stron…
O wadze przedsięwzięcia świadczy kilka miesięcy pracy i przygotowań. Trzeba było uzyskać rozmaite zgody, znaleźć wykonawców, załatwić transport, catering, przygotować role. Potem uzgodnić terminy. Wszystko po to, by jak najefektywniej wykorzystać przyznane dni zdjęciowe. - Jestem zadowolony, wiele satysfakcji sprawił mi odzew z jakim spotkał się film wśród mieszkańców i lokalnej społeczności. Zgłosiło się do nas wielu aktorów z lokalnych grup teatralnych z Piły, Chodzieży, Szamocina i Czarnkowa. Sceny batalistyczne nakręciliśmy we współpracy z grupą rekonstrukcyjną z Muzeum Wału Pomorskiego z Wałcza. To oni zapewnili nam broń, mundury, skrzynie z amunicją, i wszystkie niezbędne elementy wojskowe…
W ostatnią dość mroźną sobotę w grupę chodzieżan witających powstańców wcielili się i aktorzy Teatru 44, zaś w oddziale polskich żołnierzy dostrzec można było świetnie ucharakteryzowanego Piotra Mąkę z teatru Próbownia, rzecznika prasowego chodzieskiego starostwa. W sumie wśród ponad 100 postaci występujących na planie aż 40 miało role tekstowe.
W ekipie filmowej nie zabrakło również zawodowców. Postać głównego bohatera por. Włodzimierza Kowalskiego dowódcy powstańców, którzy wyparli Niemców z Chodzieży zagrał Robert Gulaczyk. Pochodzący z Trzcianki aktor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy nie tak dawno użyczył swojego wizerunku wielkiemu van Goghowi w głośnym już na całym świecie i wielokrotnie nagradzanym obrazie „Twój Vincent”.
Na planie zobaczyliśmy także pilanina Cezarego Krajewskiego, aktora który zagrał rolę epizodyczną m.in. w "Pianiście" Romana Polańskiego, a znany jest także z polskich produkcji, głównie serialowych. Wystąpił w rolach epizodycznych w produkcjach bardzo znanych jak choćby „Hans Kloss. Stawka większa niż śmierć”, „Mała matura 1947” (film i serial), „Pitbull”, „Determinator”, „Kryminalni”, „Auschwitz. The Nazis & The "Final Solution" (fabularyzowany serial dokumentalny), „Smuga cienia”, „Dziki”.
Warto dodać, że krecony właśnie film to trzeci po wyzwoleniu Czarnkowa i walkach w Budzyniu obraz o tematyce związanej z powstaniem wielkopolskim realizowany przez pilską TV ASTA. Wszystkie filmy dofinansowały lokalne samorządy. Jak pomysł oceniają władze powiatowe?
- Dzięki wieloletnim przygotowaniom udało się to wielkie przedsięwzięcie - powstanie przeciw zaborcy - przeprowadzić skutecznie i z takim rozmachem - mówi zaangażowany w obchody rocznicowe wicestarosta chodzieski Mirosław Juraszek. - Jesteśmy dłużni naszym dziadom i zobowiązani, by pamięć o tamtych wydarzeniach przetrwała. Mam satysfakcję, że tak wielu mieszkańcom historia jest ciągle bliska czego dowodem jest chęć udziału w filmie. Czekam na niego z zaciekawieniem, a patrząc na realizatorów nie mam wątpliwości, iż będzie to przedsięwzięcie udane.
Teraz nakręcony materiał czeka etap postprodukcji, w tym niezwykle ważny dla całości montaż. Wstępnie premierę telewizyjną w TV ASTA przewidziano na 27 grudnia. Produkcją zainteresowani są wójtowie i burmistrzowie z całego regionu. Kopie mają być wyświetlane w lokalnych kinach, film będzie też dostępny na płytach.
P. Kujawa
Robert GULACZYK odtwórca roli por. Włodzimierza Kowalskiego:
- Obie role zarówno van Gogha jak i Kowalskiego bazują na emocjach. Różny jest rodzaj skupienia, ale obie są piekielnie interesujące. Vincent dał mi kopa, obudził coś we mnie, otworzył nowe możliwości. Nawet mi się nie śniło, że tak zadebiutuję. A jak trafiłem do filmu o powstaniu wielkopolskim? Podczas pokazów „Twojego Vincenta” podszedł do mnie Tomasz Janczar z ASTY i zaproponował rolę. Uwielbiam pracować z ludźmi z pasją. Robią historię stąd, a to wielka sprawa; buduje tutejszą społeczność. Poza tym czuję związek z tą ziemią. Obudził się we mnie rodzaj patriotyzmu związanego z regionem. Mam poczucie radości, że mogłem wystąpić w roli Kowalskiego.
Napisz komentarz
Komentarze