W minionym tygodniu gościliśmy w Pile ekipę realizacyjną TV Polsat z programu „Nasz nowy dom”.
To program, w którym w ciągu 5 dni rodziny będące w trudnej sytuacji mieszkaniowej odzyskują godne życie. Ekipa budowlana - pod kierownictwem Katarzyny Dowbor, architekta i kierownika budowy - remontuje, odnawia i zmienia ich domy oraz mieszkania od piwnic aż po dach. Często kładzie nową elewację budynku, wybija nowe okna, tworzy „coś z niczego”. Na czas remontu bohaterowie odcinka wyjeżdżają na krótkie wakacje. A po powrocie przecierają oczy ze zdumienia…
Jak będzie w Pile? Rodzina pani Róży już to wie… Finał programu miał bowiem miejsce w minioną sobotę. A pilanie obejrzą pilski odcinek programu prawdopodobnie w maju. Oczywiście na antenie TV Polsat.
Pani Róża samotnie wychowująca trójkę dzieci (dwie córki i syna) mieszka w niewielkiej dobudówce do jednorodzinnego domu. Życie czteroosobowej rodziny w jednym pomieszczeniu, z małą kuchenką, nie należało do łatwych. Jak uda się budowlańcom z ekipy Polsatu rozwiązać ten nierozwiązywalny – wydawałoby – problem? To trzeba zobaczyć! My nie możemy, niestety, pokazać zdjęć z przebiegu remontu ani z finału akcji. Do dnia emisji programu wszystko objęte jest bowiem absolutną tajemnicą.
Możemy tylko zdradzić, że pilankę do programu zgłosiła jej koleżanka z pracy. Rodzina na czas remontu pojechała relaksować się do jednego z hoteli w Mielnie. Natomiast ekipa Polsatu zamieszkała w Pile, w hotelu Forma, niedaleko domu pani Róży.
Jak żyło się mieszkańcom tej części miasta pod obstrzałem kamer?
- Na 5 dni nasze życie dzięki programowi zmieniło się nie do poznania… To cicha ulica, niejako na zapleczu miasta. Nikt tędy, poza mieszkańcami, właściwie nie chodzi, nieczęsto ktoś przejeżdża. Teraz ulica nagle zatętniła życiem! – mówią mieszkańcy.
– Tak, to prawda! I to jest bardzo zabawne. Ponieważ program jest bardzo popularny, ściągnął wielu ciekawskich. Przejeżdża tędy teraz auto za autem, wszystkie bardzo powoli, a pasażerowie rozglądają się na boki. Pod oknami tabunami przechodzą spacerowicze! Panie i panowie z pieskami, które nie są od nas, rowerzyści. Przez chwilę możemy mieć wrażenie, że mieszkamy w samym centrum miasta! – opowiadają sąsiedzi pani Róży.
bek
Napisz komentarz
Komentarze