Pojazd o wartości 15 tys. zł. miał zginąć z parkingu. Jak się jednak okazało, mężczyzna zgłosił fikcyjną kradzież pojazdu, bo chciał wyłudzić odszkodowanie. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 3 lat.
- Do zdarzenia doszło 17 marca bieżącego roku. Do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Pile zadzwonił mężczyzna, informując, że nieznany sprawca ukradł mu samochód dostawczy marki Iveco. Z relacji mężczyzny wynikało, że podczas podróży zatrzymał się on w jednym z pensjonatów w Białośliwiu i ostatni raz widział auto kilka godzin wcześniej, kiedy zostawił go na niestrzeżonym parkingu – informuje podkom. Żaneta Kowalska, oficer prasowy KPP w Pile.
Kryminalni z pilskiej komendy wraz z policjantami z Komisariatu Policji w Wyrzysku postanowili szczegółowo zbadać okoliczności kradzieży samochodu.
- Analiza zebranych materiałów i weryfikacja zdarzenia były zastanawiające, a cała historia mało wiarygodna. Wtedy też na podstawie zebranych materiałów funkcjonariusze ustalili, że do żadnej kradzieży nie doszło – mówi Ż. Kowalska - Jak się okazało właściciel samochodu zgłosił fałszywe zawiadomienie, chcąc wyłudzić odszkodowanie za jego rzekomą kradzież. Niestety nie przewidział, że zajmujący się sprawą policjanci bardzo szybko ustalą prawdziwy przebieg wydarzeń.
Zatrzymany to 27-letni mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego. Za fałszywe zawiadomienie o przestępstwie oraz próbę wyłudzenia odszkodowania grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Napisz komentarz
Komentarze