Po 21 kolejce lider Pilskiej Klasy Okręgowej ma w swoim dorobku równe 50 punktów. W perspektywie mecze w Złotowie (5 maja) i ze Stróżewem u siebie.
Szkoleniowiec Tomasz Miedziński nie jest wygórowanym optymistą, ale szanując rywali, wierzy w siłę i przygotowanie swojego zespołu.
Gdy spotykam się z nim przed sobotnim meczem z białośliwską Stellą uśmiech gości na jego twarzy. To tradycyjny obrazek. Już dawno mówiłem, że popularny ,,Miedzian” mógłbym z powodzeniem występować w reklamie pasty do zębów Colgate.
Ale na całkiem poważnie, oprócz czarującego i czysto szczerego uśmiechu, ma przed sobą całą analizę dotychczasowego sezonu. I tego co może wydarzyć się w dalszej części.
Panie trenerze, pytam Tomasza. W pierwszych spotkaniach rundy rewanżowej Pana zespół nie zachwycał formą. Zdarzyła się też porażka w Pucharze Polski …
- Spokojnie. Moi zawodnicy bardzo mocno przepracowali okres przygotowawczy. Początkowo mieliśmy aż dwa spotkania przełożone. Brakowało nam grania, skuteczności, ale ja wierzę, że to wszystko spokojnie przyjdzie niebawem. Do tego nałożyły się drobne kontuje poszczególnych zawodników i poważniejsza Wojciecha Wypusza. Poza tym rywale, obojętnie jakby nie patrzeć, na Śmiłowo podchodzą z podwójnym zaangażowaniem. Nie chcę by to wyglądało, że się tłumaczę, ale jeśli zaczniemy być skuteczniejsi to będzie nam łatwiej.
No tak jesteście murowanym faworytem sezonu w PKO. Jako jedyny klub z tego szczebla rozgrywek, stać Was na bardzo kosztowną grę w IV lidze. Co więcej aktualny skład osobowy predysponuje Was do tego, żeby unikać tego typu porażek jak np. z Pogonią Łobżenicy w PP.
- Tego Pucharu po prostu nie chcieliśmy. Tak jest prawda. Mamy postawiony cel i skupiamy się wyłącznie na nim. W PP nie wystawiłem od początku naszych czołowych graczy. Dałem im odpocząć. Proszę spojrzeć na układ najbliższych spotkań. 5 maja jedziemy do Złotowa, potem na 9 maja wyznaczony jest termin finału PP, a za kilka dni gościmy u siebie Stróżewo. Musieliśmy tak zrobić, by siły i formę podporządkować na te dwa ważne spotkania w PKO.
Czyli dobrze rozumując, po 13 mają Pana zespół może być już na tzw. autostradzie do IV ligi?
- Tak jak powiedziałem szanujemy każdego przeciwnika. Nikogo nie lekceważymy. Mimo jednak, że każdego prestiżem jest wygranie z nami, to uważam, że po 13 maja będzie nam łatwiej. Warunek: nie przegramy w Złotowie i wygramy z Koroną.
Ostatnio Sparta odżyła. W dwóch meczach zdobyła 6 punktów i patrząc na układ bezpośrednich spotkań z Wami i Stróżewem jest górą.
- Złotów wygrał pewnie w Chodzieży. Kilka dni wcześniej Polonia zagrała z nami i zostawiła na boisku wszystko co miała najlepsze. Mówiłem trenerowi Polonii, ze po naszym meczu przynajmniej dwa tygodnie się nie podniosą. I mam tu rację (Polonia poniosła dwie z rzędu porażki na swoim boisku, (przyp red.).
Jeśli chodzi o Koronę to proszę zauważyć, że wiosną poprzednio nie była już taka różowa jak jesień. I teraz wychodzi na to, że jest podobnie.
Mówi się, że odkąd Miedzian jest w Śmiłowie, wiele rzeczy nabrało kształtów, w tym sprawy merytoryczne dotyczące całego klubu.
- Proszę nie przeceniać mojej roli. Prowadzę zespół, mam wytyczony cel i tego się trzymam.
Dziękuję za rozmowę
z Tomaszem Miedzińskim
rozmawiał
Mariusz Markowski
Reklama
Szanuję wszystkich rywali
Po 13 maja wszystko winno być już łatwiejsze. Sporo się wyjaśni. Na razie wszyscy się na nas sprężają, ale spokojnie my robimy swoje. Cel mamy jasny – mówi Tomasz Miedziński, trener Farmutilu Orkanu Śmiłowo.
- 30.04.2018 08:14 (aktualizacja 02.08.2023 08:48)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze