To była niezwykle miła i trochę… sentymentalna wizyta. Starosta pilski Eligiusz Komarowski gościł w Starostwie Powiatowym Mikołaja Toberę, świeżo upieczonego Mistrza Polski Seniorów w Boksie oraz jego ojca, a jednocześnie trenera Arkadiusza Toberę. Towarzyszył im prezes klubu Sporty Walki w Pile Przemysław Leniec. Gratulacje mistrzowi złożyli również Stefan Piechocki, wicestarosta, Przemysław Pochylski, etatowy członek zarządu oraz Aleksandra Błażejewska, prezes Stowarzyszenia "Sprawni Razem" w Pile.
Przypomnijmy. Mikołaj wywalczył swój tytuł na 89. Mistrzostwach Polski, które niedawno odbyły się w Karlinie. Startował w wadze do
- Przede wszystkim wam gratuluję. To fantastyczny sukces syna i ojca, z którym się przecież dobrze znamy z aren bokserskich. W młodości razem uprawialiśmy boks, wprawdzie nie stoczyliśmy bezpośredniej walki, ale bywało, że razem trenowaliśmy i jeździliśmy na zawody – powiedział starosta pilski Eligiusz Komarowski.
- W latach 80. pan starosta był wyróżniającym się juniorem i czasami trenował w naszej sekcji seniorów Sokół Piła. Był bardzo ambitny i pracowity - przyznał Arkadiusz Tobera.
Spotkanie upłynęło nie tylko na wspomnieniach. Jego bohaterem był bowiem nowy pilski mistrz 19-letni Mikołaj. Jak doszedł do takiego sukcesu?
Bez wątpienia do uprawiania sportu zapalił go ojciec, który karierę czynnego pięściarza zakończył w 1991 roku. Arkadiusz Tobera walczył w wadze półciężkiej, do
- Moją pasją od zawsze był… tenis – wspominał ojciec Mikołaja i do dzisiaj nią jest. - Ale trafił się boks, równie wymagający technicznie i kondycyjnie i tę dyscyplinę sportu trenowałem. Mikołaja do niczego nie zmuszałem. Po prostu bywał ze mną na treningach i tak w piątej klasie podstawówki w wieku 11 lat zaczął trenować boks – wyjaśnił Arkadiusz Tobera.
Rodzina Toberów na dobre sprowadziła się do Piły w 2001 roku. Mikołaj miał wtedy 2 latka, a jego ojciec brak kontaktu z boksem.
- Dopiero kilka lat później, po 20 latach przerwy, wróciłem, ale już jako trener – przyznał.
Mikołaj kiedy zaczął trenować uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr
- Sztuką jest wychować dzieci, a nie tylko je chować. Sport kształtuje charakter, ale nauka jest równie ważna – podkreślił ojciec mistrza.
Mikołaj rady ojca wziął sobie mocno do serca. Mimo że od lat ciężko trenuje, nauki nie zaniedbał. Skończył I LO im. Marii Skłodowskiej – Curie przy Pola, klasę o profilu… humanistycznym. I obecnie jest na I roku studiów wydziału prawa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Przyznaje, że nie jest ławo pogodzić wyczynowy sport z nauką. Ale on potrafi.
- Trzeba mieć wszystko poukładane i być zdyscyplinowanym. Rodzaj treningów, ich intensywność zależy od tego na jakim etapie jestem przygotowując się do danych zawodów, ale trenuję właściwie… codziennie – wyznał Mikołaj Tobera.
Obecnie jego tradycyjny tydzień, niezależnie czy zbliżają się zawody, wygląda mniej więcej tak: wieczorem w niedzielę wyjeżdża na uczelnię. Rano wykłady i ćwiczenia, po południu trening 2-3 godziny. Wtorek to samo, w środę rano wykłady, po południu wraca do Piły i znowu trenuje. W czwartek dwa treningi, piątek to samo, sobota nie inaczej. Niedziela wolna.
Ale taka intensywność przynosi efekty. Bo niedawny tytuł mistrzowski to oczywiście nie jedyny sukces Mikołaja. W ubiegłym roku wywalczył tytuł wicemistrza na Młodzieżowych Mistrzostwach Polski. W czerwcu będzie bronił tytułu mistrzowskiego w Akademickich Mistrzostwach Polski. Jest w kadrze narodowej. Słowem zapowiada się przed nim duża kariera.
Mikołaj ma jednak wiele pokory w sobie. Posiada niebywałe cechy, jest bardzo opanowany, powściągliwy, skupiony. Nie przypomina niegrzecznego chłopca.
- Nie robię zbyt dużych planów. Nauka jest dla mnie bardzo ważna, mam patent żeglarski i zrobiłem bokserski kurs sędziowski. Nie wiadomo, co przyniesie przyszłość – stwierdził.
- Doskonale go rozumiem i pochwalam takie podejście do życia. Trzeba stawiać na wiele umiejętności i podchodzić poważnie do wszystkiego. Ja też studiowałem prawo, boksowałem, a teraz jestem sędzią bokserskim i dzięki temu kontaktu z tym sportem nie straciłem. A sporty walki są dobrą szkołą życia. Uczą wytrwałości, pewności siebie, a jednocześnie pokory i bycia konsekwentnym – podsumował starosta Eligiusz Komarowski.
Mikołaj stoczył jak dotąd 75 walk, zaliczył 15 porażek, ale przegrał na punkty. Nikt go nie znokautował.
___________________
Klub Sporty Walki w Pile znajduje się w budynku Powiatu Pilskiego przy Wojska Polskiego 49a, który w ubiegłym roku został zmodernizowany. Ćwiczy w nim wielu utalentowanych zawodników, którzy odnoszą krajowe sukcesy. Trener sekcji bokserskiej wymienia na przykład Agnieszkę Sadlak, brązową medalistkę Mistrzostw Polski Seniorów, w wadze do
Powiat Pilski wspiera sport dzieci i młodzieży, co przyczynia się do tych sukcesów. W latach 2011-2014 na kulturę fizyczną przeznaczył 1 mln 300 tys. zł, a w latach 2015-2018 kwota ta wyniesie łącznie 2 mln 400 tys. zł. Klub Sporty Walki Piła na rok 2018 otrzymał 15 tys. zł, a tylko na jeden turniej im. Tadeusza Pietrzykowskiego 4,5 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze