Zawody o Puchar Polski Modeli Swobodnie Latających klas F1 to impreza zorganizowana głównie przez Pilski Klub Modelarzy Lotniczych, a współfinansowana przez Urząd Miasta Piły. Do Piły zjechał sam ,,Kwiat” polskiego modelarstwa
Zdaniem wielu zawody na pilskim lotnisku zostały doskonale zorganizowane pod względem logistycznym i merytorycznym. Nie od dziś wiadomo, że Piła organizuje świetne imprezy w tej dziedzinie. Taka jest opinia na zewnątrz.
- Niestety nie wszyscy Pilanie tak rozumują, bo to co zaprezentowała dyrekcja Aeroklubu Pilskiego chwały Pile nie przynosi – mówi Ryszard Lewandowski. - W Polskę poszedł sygnał, że AZP jest nie przychylny modelarzom z PKML – dodaje szef pilskiego klubu.
- Od czasu jak nie jestem członkiem AZP mam ciągle problemy – podkreśla Prezes PKML. - Ograniczenie dostępu do lotniska dla naszego klubu to domena obecnego kierownictwa. Najgorsze jest to, że ciągle ubiera się to w jakiś konflikt, którego moim zdaniem nie ma – dodaje.
A sama impreza? No cóż, okazała się być sukcesem wielu ludzi zaangażowanych w ich organizację. Strona sportowa zaś to wysoki poziom reprezentowany głównie przez kadrowiczów.
- Choć nie tylko, a Ci którzy przybyli zobaczyć na pewno nie żałowali. Były wywiady do mediów Wszyscy chcieli poznać modelarstwo od strony kuchni – podkreślają organizatorzy.
A Pilanie wypadli świetnie na tle polskich znakomitości! Jan Katzban w F1H był IV, Piotr Stankiewicz w F1A Standard też był IV, zaś Dariusz Stężalski w F1A był V. Prawdziwą furorę zrobił chyba nie najmłodszy, nie zatapialny Ryszard Lewandowski. W sobotę wygrał pewnie klasę F1HStandart, a w niedzielę w podobnym stylu zrobił to w klasie F1H.
- Sam jestem zaskoczony tymi wynikami bo przecież pokonałem wiele znakomitości – mówił po zawodach.
Ale już w dniach 1-2 września w Stalowej Woli dojdzie do rewanżu.
Pilanie chcą tam odegrać czołowe role.
Napisz komentarz
Komentarze