Chodziescy rajcy doszli do ściany. Jednak podczas poniedziałkowej sesji rady jakieś stanowisko zająć musieli. I choć żadne zabiegi przeciw obniżeniu uposażenia burmistrza ze swojej opcji w praktyce nic przynieść nie mogły, to jednak zamanifestowali solidarność z włodarzem.
Jakiś czas temu radni miejscy podczas sesji absolutoryjnej zgodnie zagłosowali przeciwko włączeniu pod obrady punktu dotyczącego wynagrodzenia burmistrza, czyli de facto możliwości jego zmniejszenia o 20 procent. Takie rozporządzenie wydał Prezes Rady Ministrów podzielając argumentację Jarosława Kaczyńskiego o „powszechnym oczekiwaniu społecznym” w tej sprawie. Najpierw obniżono pensję parlamentarzystom, wreszcie przyszedł czas na wójtów i burmistrzów. Radni podzielili wówczas wątpliwości organizacji samorządowych, by nie przyjmować propozycji rządu. - Oddamy to do RIO i innych instytucji i poprosimy o ocenę - uzasadniał decyzję wiceprzewodniczący Dariusz Boberski. W podobnym tonie wypowiedziała się wiceprzewodnicząca Beata Chmielewska, argumentując że zachwieje to dyscypliną finansów miejskich. Przypomnijmy, że rady jeszcze przed 1 lipca powinny zadecydować o zmianie zarobków włodarza.
Teraz nie było już wyjścia. Jak poinformował wiceprzewodniczący Dariusz Boberski, radni mogą przyjąć, zagłosować przeciw lub w ogóle nie procedować np. z braku quorum. Jego zdaniem przepis rozporządzenia premiera Morawieckiego w tej sprawie budzi sporo kontrowersji.
- Nic nie rozwiało moich wątpliwości, nie otrzymaliśmy stosownych wyjaśnień od instytucji do których się zwróciliśmy - dodała radna Beata Chmielewska. - Bez względu na to jakie zostaną powzięte decyzje jesteśmy zobowiązani uchwałę przegłosować. Jako rada możemy się jednak zdecydować na polityczny manifest...
W podobnym tonie wypowiedzieli się pozostali radni. Jarosław Górski stwierdził że, nikt nie lubi jak mu się obniża pensję. Obniżka to forma kary, a on nie sądzi by burmistrz Grusz na nią zasługiwał. - Kowal zawinił, Cygana powiesili - skomentował sytuację Eugeniusz Lasota. - Oby to się nie skończyło tym samym systemem, z którego uciekliśmy.
W tym momencie radca prawny UM przypomniał obecnym, iż powinni trzymać się litery prawa. - Proszę pamiętać o zapisach dotyczących samorządu gminy. Sejm może w drodze uchwały nawet rozwiązać radę gminy - ostrzegł.
- Za dobrze wykonaną pracę, za to że miasto dobrze się rozwija, za remontowane szkoły, drogi, nowe autobusy należy się burmistrzowi kara? To chore czasy, to jakiś bezsens. Dla mnie to całkowicie niezrozumiała decyzja - podsumował na koniec radny Boberski.
Tak czy siak głosowanie do którego doszło było rzeczywiście formą manifestacji politycznej. Radni jak jeden mąż odrzucili przygotowany projekt uchwały zmniejszający wynagrodzenie burmistrza o 1/5.
Według nieprzyjętej uchwały Jacek Gursz miał otrzymywać miesięczne wynagrodzenie (brutto) w łącznej kwocie 9.660,00 zł. Choć formalnie uchwały nie podjęto, burmistrz i tak na swoje własne zarządzenie złoży wniosek do skarbnika miejskiego o obniżenie wynagrodzenia. Burmistrzowi ubędzie z portfela 1800 złotych.
Pik
Napisz komentarz
Komentarze