Zawsze uśmiechnięty, życzliwy, można rzec, iż ciągle optymistycznie usposobiony do życia. Ma wyjątkowego farta.
Gdy przed rokiem namówiono go aby stanął za sterami KS Futsal nie wahał się zbyt długo. W sumie zaryzykował, bo tak naprawdę nie wiedział jeszcze do jak głębokiej rzeki wchodzi.
Ale pomogło mu wielu. Drużyna, której nie wróżono wielkiego splendoru nie tylko dotrwała do końca zasadniczego sezonu, ale i ma koniec jej charakter eksplodował.
Najpierw jednak Grzegorz Graczyk był optymistą jeśli chodzi o występ ekipy KS Futsal U – 20. Znów jego pogodne usposobienie sprzyjało atmosferze bardzo kosztownego wyjazdu na finał MP do Bochni.
Potem mariaż z PWSZ w Pile okazał się strzałem w dziesiątkę. Małe uśmieszki co raz częściej gościły na twarzy Graczyka.
A II ligowe rozgrywki futsalu nie rozpoczęły się dla pilskiej drużyny, której zaufał Damian Mrotek z BestDrive, nie były przecież najlepsze.
Na koniec okazało się, że zespół prowadzony przez Macieja Konerta wygrywa mecz za meczem. Okazało się, że murowany faworyt rozgrywek, z 3 zawodnikami ekstraklasy w składzie – przegrywa mecz w Koninie i o pierwszym miejscu w wielkopolskiej grupie.
Nie wielu jednak – poza Graczykiem – spodziewało się pozytywnego rozstrzygnięcia w jaskini lwa.
- Jechaliśmy bez kilku podstawowych graczy. Zabrakło m.in. Kosmowskiego, Jastera i Bukowego – wylicza Graczyk.
W przypadku pozytywnego wyniku w Mosinie, nie gwarantowało to I ligi, na którą nie wiadomo czy stać w ogóle BestDrive, ale jak widać trener Maciej Konert i jego podopieczni trzymali się zasady najpierw ,,zróbmy to a potem będziemy się martwić co dalej”
W minioną sobotę Dzisiaj zespół BestDrive Futsal Piła dokonał – wydawałoby się – rzeczy niemożliwej. W ostatnim meczu II ligi wygrał na boisku murowanego faworyta rozgrywek i został mistrzem grupy. Teraz przed drużyną baraże o I ligę!
Zwycięstwo 2:1 w Mosinie miało swoją dramaturgię. Najpierw Miłosz Wylegała doprowadził do wyrównania 1:1. Potem znów Miłosz Wylegała, wspólnie tym razem z Radosławem Goździem, postarali się o radość w pilskim obozie.
Niewiarygodne zaczęło się urealniać do dosłownie 1 sekundy przed końcem, kiedy to sędziowie odgwizdali kolejny rzut wolny dla Mosiny, skutkującym przedłużonym rzutem karnym! Z arcyważnego momentu wycofali się najbardziej doświadczeni gracze Mosiny, a ścianą dla Mosiny okazał Adam Kujawski!
Bramkarz KS Futsal Piła obronił rzut karny i wygrana w Mosinie, a tym samym pierwsze miejsce w grupie, stała się faktem!
Teraz baraże. Pierwszy z Gorzowem, kolejny nie wiadomo.
Prezes Graczyk jest jednak optymistą!
Napisz komentarz
Komentarze