Kazimierz Sadowski podkreśla, iż przeprowadzone na strzelnicy „Hubertus” w Chodzieży pod hasłem wynikłym z działań Prezydenta Piły ,,Przeciw Wykluczeniu Społecznemu Strzelców i Strzelectwa w Pile” były to drugie w tym roku zawody strzeleckie pod tym hasłem.
W zawodach startowali członkowie pilskiego klubu posiadający licencję PZSS oraz inni zaproszeni strzelcy.
Delegatem technicznym PZSS Warszawa był sędzia Henryk Stranc z Kołobrzegu który był bardzo zdziwiony, że strzelcy z Piły strzelają w Chodzieży a nie w Pile na strzelnicy „Tarcza”.
Szef pilskiego klubu Kazimierz Sadowski dodaje: W listopadzie 2018 roku, terminie 100 Lecia Niepodległości Polski, kiedy to wszyscy patrioci promowali to wydarzenie, organizowano uroczystości dla „Niepodległej” - Pan Prezydent Piły zamknął strzelnicę bez żadnych konsultacji społecznych, a nawet bez rozmów z użytkownikami.
Uważamy, że twierdzenia z „ratusza” o kosztach utrzymania, że są duże natomiast, że strzelców jest mało, są bardzo rozbieżne z faktami ujętymi w materiałach podawanych przez media, obecnie wyprzedawane jest wyposażenie strzelnicy, wartość całego wyposażenia to ok.2 miliony złotych.
- Szanowni Sympatycy Strzelectwa oraz Pilanie – Podatnicy których ok. 7 milionów złotych zainwestowano w modernizację „Tarczy” – Unia dała ok.3 miliony, Rada Łowiecka oraz nasz Klub występował do Prezydenta, że możemy przejąć te problemy i prowadzić strzelnice, Rada dostała odpowiedź odmowną, my nie otrzymaliśmy żadnej – żali się Sadowski.
Napisz komentarz
Komentarze