Ostatecznie mistrzem Commercecon brąz dla Rzeszowa, a poza podium zdetronizowany mistrz z Polic. To w sumie największa niespodzianka minionego już sezonu w Lidze Siatkówki Kobiet.
Zdecydowanie większa, aniżeli bardzo słaba postawa
Nas interesują i intrygują przede wszystkim losy pilskiego volleybaala.
Związany z Piłą, od 1993 roku klub siatkarski PTPS, kiedyś noszony pod niebiosa, czterokrotny – z rzędu – mistrz Polski, to dziś niestety tylko historia.
Od wielu lat, borykający się z olbrzymimi kłopotami finansowymi, ciągle na skraju przepaści, ale jednak utrzymuje się nadal, co dla wielu – pod tym względem - jest wręcz fenomenem.
Ile w ostatniej dekadzie, przez klub, przewinęło się siatkarek, trenerów – trudno przeliczyć. I jak zawsze w grę wchodziły finanse.
Ostatni sezon zapowiadano, iż będzie lepsze od poprzedniego. I znów nadzieje sympatyków wzrosły – podobnie jak coroczna mobilizacja fanów tych co jeżdżą w lewo.
I podobne rozczarowanie.
O ile sezon 2018/2019 był naprawdę, pod względem sportowym, bardzo udany, tak miony okres to duża porażka.
Mimo zapewnień i kolejnej umowy z Enea S.A ekipa siatkarek z grodu Staszica, skończyła rozgrywki na 9 miejscu.
Ba w grudniu 2018 klub – ze względów zaległości finansowych – opuściły dwie siatkarki. Ba, jedna z zawodniczek, z zażenowaniem opowiadała scenę, gdy przed jednym z treningów słupki i piłki pozaklejane były przez komornika…
Takiego zdarzenia w historii PTPS jeszcze nie było.
Zatrudniony na początku sezonu Hiszpan Hernandez, także w grudniu, zdecydował się na pracę w Bundeslidze. Zastąpił go szybko Chiappini z krakowskiej Proximy, która przestała istnieć.
Po zakończonym szkoleniowiec z Włoch powiedział Ciao… Z trykotem PTPS na piersi nie zobaczymy także wielu innych siatkarek.
Ale to już pilska norma.
O ile jak na razie tajemnicą poliszynela jest temat nowego szkoleniowca – oficjalna informacja nie została jeszcze podana – to ,,cała siatkarska” Polska mówi o Mirosławie Zawieraczu.
Tego trenera nie trzeba pilskim kibicom awizować. Ów na razie nie zaprzecza informacjom. To były siatkarz i trener w pilskim Jokerze. Ba, szkoleniowiec, który swój czas miał także w PTPS.
Teraz wbrew przysłowiu, że dwa razy nie wchodzi się do jednej rzeki, Mirosław Zawieracz, bardzo poważnie podchodzi teraz do rzeczy.
- Póki nie mam podpisanej umowy, nie chce mówić o planach związanych z budową zespołu – odpowiada Zawieracz.
Na pytanie co go skłoniło, ze drugi raz brata się z PTPS, śmieje się i mówi: Brakujemy mi więcej adrenaliny …
PTPS w tym momencie – jeśli zatrudni Zawieracza – jakby przyznał się do błędu, gdy przed laty Zawieracz odchodził z Piły.
Tak czy inaczej przed sternikami i nowym trenerem praca od podstaw. Znów wielkie roszady, nowe nazwiska i nowe … nadzieje.
Reklama
Zawieracz bierze ENEA PTPS!?
Siatkarska stolicą to teraz Łódź. I któż zakładał, iż w tegorocznym finale LSK nie zagra Chemik Police, a wystąpią w nim dwa łódzkie teamy?
- 14.05.2019 07:12 (aktualizacja 02.08.2023 20:04)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze