Polacy świetnie wypadli na tym championacie Starego Kontynentu. Grad medali przywieziono do kraju. Makowski, który zmienił kategorię wagową (teraz w wadze 81 kg masters) i nie musi obawiać straszącego go od wielu lat Rosjanina Kurniewa, i tym razem musiał zadowolić się srebrnym medalem. Ale to przecież żadna ujma, co więcej – kolejny sukces tego – co by o nim nie mówić – ambitnego sportowca.
Obok polskich medali z Rovaniemi napłynęła do kraju także świetna wiadomość, o tym, że dzięki staraniom Polskiej Federacji Podnoszenia Ciężarów Masters w Polsce, w 2012 roku, Raszynie/Warszawy zostaną zorganizowane Mistrzostwa Europy!
Makowski jednak teraz na w głowie Europejskie Igrzyska Masters w Turynie. Włoskie miasto kojarzona głownie z piłkarską legenda Juventusu, gościć będzie ciężarowców w dniach 27 07 do 01.08 br. Makowskiego ma tam nie zabraknąć. A on raczej się tam wybiera. Zresztą bywał kilka razy w Chinach, Japonii czy Nowej Zelandii i Australii. A wiemy, iż nie są to tanie wyjazdy.
O ile można go podziwiać za nieskazitelna formę, to wielu zazdrości mu na swój sposób kreatywności w pozyskiwaniu sponsorów. Wielokrotnie dawał do zrozumienia, ze bez pomocy takich jak: MEC, Pilbuilding, Opony Kotliccy czy Stanisław Pirch i Pralnia SONIA oraz mecenas Krzysztof Wyrwa, wyjazd na zawody poza Starym Kontynentem mógłby dla niego pozostać w sferze marzeń.
Dziś Makowski drapie się po głowie myśląc o Turynie. Dokucza mu jeszcze kontuzja barku. Ale uśmiecha się i mówi: Jadę tam po złoto!
Napisz komentarz
Komentarze