Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
To trzeba wiedzieć:
Reklama

Kradzież, której nie było

Policjanci z Wydziału Kryminalnego wyjaśnili okoliczności "kradzieży" samochodu, która zgłoszona została przez „pokrzywdzonego”. Pojazd o wartości 50 tys. zł. miał zginąć z parkingu w centrum Piły. Jak się jednak okazało, mężczyzna zgłosił fikcyjną kradzież pojazdu, bo chciał wyłudzić odszkodowanie. Policjanci zatrzymali "pokrzywdzonego" oraz jego "pomocnika". Za popełnione przestępstwo grozi im kara więzienia odpowiednio do 8 i 5 lat.
Kradzież, której nie było

 

Do zdarzenia doszło 13 sierpnia bieżącego roku. Do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Pile zadzwonił mężczyzna, informując, że nieznany sprawca ukradł mu samochód Audi A3. Z relacji mężczyzny wynikało, że przyjechał z Bydgoszczy do Piły załatwić ważne sprawy i zaparkował auto na parkingu w centrum Piły. Kiedy wrócił, samochodu już nie było.

Kryminalni z pilskiej komendy natychmiast zajęli się sprawą i postanowili szczegółowo zbadać okoliczności kradzieży samochodu. Analiza zebranych materiałów i weryfikacja zdarzenia były zastanawiające, a cała historia mało wiarygodna. Wtedy też na podstawie zebranych materiałów funkcjonariusze ustalili, że do żadnej kradzieży nie doszło.

Jak się okazało właściciel samochodu zgłosił fałszywe zawiadomienie, chcąc wyłudzić odszkodowanie za jego rzekomą kradzież. Niestety, nie przewidział, że zajmujący się sprawą policjanci bardzo szybko ustalą prawdziwy przebieg wydarzeń. Jeszcze tego samego wieczoru 40-letni mieszkaniec Bydgoszczy został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.

Policjanci zajmujący się wyjaśnieniem okoliczności i przebiegu zdarzenia, ustalili także "pomocnika", który z Piły odebrał samochód i przetransportował w inne miejsce. Został on zatrzymany przez kryminalnych oraz funkcjonariuszy z pilskiej Grupy Realizacyjnej na terenie Bydgoszczy następnego dnia, tj. 14 sierpnia br.

Zatrzymani mężczyźni w wieku 40 i 43 lat odpowiedzą teraz przed Sądem. Za fałszywe zawiadomienie o przestępstwie oraz próbę wyłudzenia odszkodowania grozi im odpowiednio do 8 i 5 lat.


Podkom. Żaneta Kowalska/KPP Piła


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ostatnie komentarze
Autor komentarza: obserwator pilskiTreść komentarza: Kazek Posada alias Aleksander Radek nadal ożywia swoją obecnością zasoby sławy i chwały Tygodnika Nowego, mimo, że już odszedł był na zielone łąki niebieskie. Ale w ostatnim numerze Tygodnika Nowego tkwi w stopce redakcyjnej jako Zbigniew Noska.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 19:03Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: możliwościTreść komentarza: Obecnie w tej chwili gruby grubasek synuś Kamila ma z 13 latek lub coś w pobliżu. Mógłby w oczekiwaniu na dorosłość Lenki oszczędzać kopulator, gdyby zaś miał tendencje do pedalstwa, może spuścić się na Maxa.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 15:06Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: OknoTreść komentarza: Czy Mariusz wygląda na bidę? Wygląda.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:56Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: prawdziwek Boletus boletusTreść komentarza: Tak, to prawda bezwzględna. Trzeba się trzymać prawdy, żeby było jak należy.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:55Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.Autor komentarza: golarkaTreść komentarza: Najciekawsze, że Artur Łazowy ostro wyłysiał.Data dodania komentarza: 18.04.2025, 14:09Źródło komentarza: Historia Piły i okolic w najnowszych książkach Zbigniewa NoskiAutor komentarza: jego farmutilTreść komentarza: Dla wspomożenia akcji klockowania gamet nasz sztyft redakcyjny Mariusz niech się zgłosi do szefa firmy utylizacyjnej przy drodze DK10. Tam mają ubojnię i nie mają co zrobić z gametami buhajów.Data dodania komentarza: 11.04.2025, 12:08Źródło komentarza: "Szydercy" - odcinek 22.
Reklama
Reklama