- Spójrzcie jaką piękną trasą pobiegniecie – zachęcała na jednym z portali biegowych Renata Bajerska. Szefowa Energy Kaczory, wraz z przyjaciółmi, przygotowała klimatyczną zabawę na Szlaku Królewskim. Mało kto zna to określenie tego terenu w Kalinie pod Piłą.
Informacji o Królewskiej Drodze - bo taka jest oficjalna nazwa alei - jest bardzo niewiele – oświadcza nam m.in. świetny historyk, znawca tematu Rafał Ruta. Wiadomo, że nazwa alei, podobnie, jak niemiecka nazwa Kaliny – Koenigsblick, nawiązuje do Fryderyka II, króla Prus, który miał podróżować tym traktem w czasie inspekcji Okręgu Noteckiego po pierwszym rozbiorze Polski.
Piękna, klimatyczna trasa, wspaniałe towarzystwo. I Przełajowy Bieg Królewskim Szlakiem w Kalinie za nami. Inauguracyjny event miał swoją oprawę, atmosferę i plany na przyszłość. Zadowolenia nie kryli organizatorzy, w tym przede wszystkim ,,wszędobylska” Renata Bajerska, onegdaj świetna chodziarka PLKS Gwda. Tym razem Pani Renia nie pobiegła, za to oglądała na mecie dziesiątki uśmiechniętych twarzy, tych, którzy we wspaniałych nastrojach kończyli ten bieg.
Event w sumie kierowany był w stronę (takie kryteria grantu) mieszkańców Gminy Kaczory, Miasteczka Krajeńskiego, Wysokiej i Łobżenicy, ale pobiec mógł każdy.
Startujących naliczyliśmy blisko 70, w sumie z wolontariatem było nas około 100 osób. Nieźle jak na początek. Startowali też wychowankowie DPS w Rzadkowie. Niech żałują oficjele, którzy z zaproszenia nie skorzystali. Ich strata …
Li tylko z kronikarskiego obowiązku informujemy iż w historię Biegu Szlakiem Królewskim wpisał się jako pierwszy znany z wszelkiego rodzaju eventów biegowych Robert Kopertowicz. Na trasie nie zabrakło wielu innych znanych twarzy jak np. małżeństwo Ewy i Zdzisława karmelitów z Wyrzyska, przedstawicieli Stowarzyszenia Dajmy Szansę Naszym, KB Lokator Nieruchomości czy uśmiechniętego Antoniego Kozłowskiego, prawdziwego kolekcjonera takich eventów.
Do zobaczenia za rok!
Napisz komentarz
Komentarze