Grupa uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 w Złotowie włamała się do systemu informatycznego szkoły - tzw. e-dziennika i poprawiała oceny. Jak długo trwał ten proceder? To ustala złotowska policja. I nie tylko to, bo przy okazji wyszły na jaw inne niecne zachowania w Internecie. Sprawa w tym tygodniu trafi do Sądu Rodzinnego i Nieletnich. Co grozi uczniom? I co na to dyrekcja szkoły?
Jak udało się ustalić naszej redakcji, włamania dokonały dwie lub trzy uczennice klasy VIa. Było to możliwe dzięki temu, że uczennice weszły w posiadanie haseł dostępowych do e-dziennika. Dzięki temu poprawiły część ze swoich ocen – do czego się przyznały. Niewykluczone jednak, że poprawione też zostały oceny innych. W tej sytuacji, do wyjaśnienia sprawy, pod znakiem zapytania stoją oceny końcowe grupy uczniów. O jak dużą grupę może chodzić – tego jeszcze nie wiadomo.
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 im. Stanisława Staszica w Złotowie, Maria Monika Klein, niewiele mówi o sprawie. - Na tym etapie, kiedy prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, dla jego dobra oraz dla dobra uczniów naszej szkoły, nie mogę zdradzać szczegółów. Mogę jedynie potwierdzić fakt próby włamania do naszego e-dziennika - mówi dyrektor placówki. Dodaje, że szkoła, jako pierwsza w rejonie, bo od 5-ciu już lat, stosuje z powodzeniem e-dzienniki.
Dają one nauczycielom, uczniom i rodzicom wiele udogodnień. Przede wszystkim bieżącą informację o wynikach w nauce. Dostęp do tych informacji powinien być jednak odpowiednio zabezpieczony, choćby w taki sposób, że kilkukrotne wpisanie błędnego hasła powinno blokować możliwość dalszych prób.
- Do tej pory nie miałam powodów, aby narzekać na taki system pracy. Jako pierwsi wprowadziliśmy elektroniczne dzienniki i byliśmy z tego bardzo zadowoleni. Dzięki systemowi, szkoła miała nieograniczony kontakt z uczniami, a przede wszystkim z rodzicami, umożliwiający bieżące informowanie o wynikach nauczania, czy wydarzeniach z życia szkoły. Dotychczas nie odnotowaliśmy prób złamania systemu. To pierwszy taki przypadek - komentuje Maria Monika Klein.
Na chwilę obecną trudno mówić o tym, co grozi sprawcom włamania. Za fałszowanie dokumentów grożą uczniom poważne sankcje. Z kolei dla nauczycieli to komplikacje w wystawianiu ocen końcowych, a tak się nieszczęśliwie złożyło, że proces ten właśnie dobiega końca.
Jak wyjaśnia rzecznik prasowy KPP w Złotowie, sierż. sztab. Maciej Forecki, postępowanie wyjaśniające prowadzone przez policjantów z Zespołu Prewencji Kryminalnej Patologii Nieletnich, dowodzi, że troje uczniów klasy VIa, którzy zostali przesłuchani przez policję w obecności rodziców, przyznało się do stawianych im zarzutów. Oznacza to, że w sposób nieuprawniony weszli oni w posiadanie hasła do systemu elektronicznego szkoły i dokonali modyfikacji własnych ocen. - Nie wiadomo mi nic na temat tego, czy uczniowie ci dokonywali zmian ocen innych uczniów szkoły. Wiadomo natomiast, że zmiany takowe były dokonywane w zakresie swoich ocen - wyjaśnia Maciej Forecki. I dodaje, iż sprawa jeszcze w tym tygodniu trafi do Sądu Rodzinnego i Nieletnich.
Odrębne postępowanie karne dotyczy czynów polegających na wielokrotnym znieważeniu nauczycieli w przestrzeni internetowej. Jak do tego dochodziło? O tym więcej już jutro w papierowym wydaniu Tygodnika Nowego.
Agnieszka Mackojć-Barabasz
Napisz komentarz
Komentarze