W ćwierćfinale Mistrzostw Europy Kadetów (EUBC Junior European Boxing Championship) Julia Rutkowska nie daje szans zawodniczce Serbii - Sarze Skapik i ma już zapewniony medal ME. Niebawem w półfinale pilanka rozprawia się z Ukrainką Marią Fonotową. O złoto walczy z Rosjanką Ewą Nikitiną. Przegrywa, ale tytuł wicemistrzyni ma swoja wymowę.
Julka po powrocie do Piły jest szczęśliwa. W klubie są dumni.
Niedawno rozmawiałem z Martyną Kaszczuk. Mówiła m.in. tak! - Lubię się bić i potrafię z tego czerpać satysfakcję. Niech nikt jednak nie pomyśli, że chodzi tu o takie bezmyślne bicie i na siłę.
A co w temacie boksu ma do powiedzenia Julianna Rutkowska?
- W boksie zafascynowało mnie to ile trzeba poświecić czasu żeby osiągnąć swój wymarzony sukces oraz fakt ze jest to sport indywidualny, wszystko robi się samodzielnie i czuje się z tego większą satysfakcje.
Co czułaś jadąc na ME Kadetów do Sofii?
- Jadąc na Mistrzostwa Europy do Bułgarii tak naprawdę czułam się bardzo spełniona. Był to mój cel od ponad dwóch lat i czułam ze teraz jest mój czas i mogę udowodnić wszystkim jak ciężko pracowałam przez parę lat. Kiedy wygrałam półfinał pomyślałam, że nic nie dzieje się bez powodu. Byłam po prostu szczęśliwa, że moja ciężka praca i chęć bycia najlepszym została w końcu doceniona.
Kiedy wygrałaś półfinał co pomyślałaś? Co wiedziałaś o finałowej zawodniczce z Rosji? Czymś Cię zaskoczyła Nikitina? Czy gdybyś miała okazję powtórzyć finałową walkę, zmieniłabyś coś w swojej taktyce …?
Wiedziałam, że taka szansa może się już nie powtórzyć, wiec postawiłam wszystko na jedną kartę. O mojej finałowej przeciwniczce nie wiedziałam kompletnie nic. Nie interesowało mnie to czy ma jakieś osiągnięcia, czy jest ode mnie lepsza itp. Wiedziałam ile jestem warta i jak ciężko pracowałam, więc postanowiłam po prostu nie zawracać sobie tym głowy i zaczęłam skupiać się tylko i wyłącznie na walce.
Nikitina wszem zaskoczyła mnie. Ale tylko swoim wewnętrznym spokojem, tym jak była opanowana i jak potrafiła kontrolować stres. Szczerze mówiąc gdybym miała okazje chętnie bym powtórzyła tą finałową walkę, zmieniłabym taktykę oraz podeszłabym do tej walki z mniejszym stresem i byłabym bardziej skoncentrowana i skupiona tylko na sobie.
Jak się czuje nowo kreowana wicemistrzyni Europy?
- Mimo wszystko jestem z siebie bardzo dumna, że w takim wieku zaszłam już tak daleko, ten srebrny medal motywuje mnie jeszcze bardziej do dalszej pracy i mam jeszcze większa ochotę na zdobywanie coraz to większych celów.
Rozmawiał Mariusz Markowski
Od autora: Nie tylko ja śmiem twierdzić, że gdyby Julia nie trafiła do boksu, z pewnością jej talent, charyzma, przeniosłyby się na sukcesy w innych dyscyplinach …
Wiem ile kosztowało to ją pracy
mówi prezes KSW Przemysław Leniec
Największy sukces boksu w klubie Sporty Walki Piła! Jak się czuje z takim osiągnieciem prezes?
- Ten srebrny medal motywuje mnie jeszcze bardziej do dalszej pracy i mam jeszcze większa ochotę na zdobywanie coraz to większych celów. To zdecydowanie największy sukces naszej sekcji pięściarskiej, bo pierwszy na arenie międzynarodowej. Jestem bardzo dumny, szczęśliwy, bo wiem ile pracy kosztowało Julię zdobycie tego medalu.
Jakie perspektywy rozwoju Julii Rutkowskiej w pilskim klubie? Czy aby osiągać więcej, powinna zmienić klub?
Julia od września jest uczennicą Centrum Mistrzostwa Sportowego w Szczecinie, gdzie ma okazję trenować z wieloma reprezentantami kraju w różnych kategoriach wiekowych, ale zdecydowanie jest i pozostaje zawodniczką klubu Sporty Walki Piła. My z naszej strony dołożymy wszelkich starań aby jej talent mógł dalej się rozwijać.
Oszaleć można ze szczęścia!
mówi Arkadiusz Tobera, klubowy trener Julianny
Duma Pana rozpiera co?
- Tak! To wielkie osiągnięcie, nie tylko klubowe ale na skalę kraju. To najprawdziwszy medal Mistrzostw Europy w dyscyplinie olimpijskiej. Ogromnym osiągnięciem jest samo zakwalifikowanie się do reprezentacji kraju i wyjazd na taką imprezę , a medal i to po walce finałowej to przecież oszaleć można ze szczęścia.
Jaka jest Julka, jak może Pan ja przedstawić?
Julianna to skromna i rezolutna osoba. Sukces z pewnością nie poprzewraca jej w głowie, a będzie dowodem, że wszystko może, jeżeli tylko marzenia poprze pracą. Jesteśmy i byliśmy dumni kiedy w czasie transmisji, nieco zniekształcone - bo w języku bułgarskim - padały słowa ,,polska zawodniczka, Piła i Sporty Walki Piła. To dzięki niej rozpiera nas dumą.
Ona sama jest tak ambitna, że pierwszą jej reakcją po walce finałowej było niezadowolenie, "bo przecież mogłam to wygrać" - jak mówi. To jest charakter i mentalność zwycięzcy! Sam finał był bardzo wyrównany i w mojej ocenie Julianna była bardziej aktywna od swej przeciwniczki z Rosji, ale na żywo widział to obecny w Sofii Starosta i z pewnością zrelacjonuje jak wyglądało to z bliska.
Prosto z Sofii: Starosta Pilski – Eligiusz Komarowski, był jednym z 12 arbitrów obsługujących Mistrzostwa Europy U-16 w stolicy Bułgarii. – Pomimo pandemii, impreza w Sofii była znakomicie zorganizowana. Poziom sportowy oceniam także jako wysoki. Nasza zawodniczka dotarła do finału, gdzie moim zdaniem zabrakło jej trochę zimnej krwi, doświadczenia, ale trzeba podkreślić, iż to pierwsza tak ważna międzynarodowa impreza Julki. Wszystko przed nią. Srebro na ME – chylić czoła. Moja cicha faworytką w tej kategorii była Serbka, z którą jak wiemy w ćwierćfinale wygrała właśnie reprezentantka klubu Sporty Walki Piła.
Napisz komentarz
Komentarze