Radek Maciejewski już nie jest tylko zawodnikiem i trenerem najlepszych zawodów przeszkodowych świata - SPARTAN. Od kilku dni to również AMBASADOR SPARTANA. Globalnym Ambasadorem marki Spartan Race Europe został także Marcin Ćwirzeń. To ogromne wyróżnienie i zaufanie przez grono osób SpartanGolbalBA2021!
Już za kilka dni, dokładnie 12 grudnia, staną na linii startu Mistrzostw Europy Spartan Race na Teneryfie. Nie mówią o profitach. Ambasador to osoba wyróżniająca się wynikami, ilością zawodów, promocją Spartana, kreatywnością i przykładem dla innych. To też jest duża pomoc dla zawodników wchodzących w ten świat. Dla obu poprzeczka zostanie podniesiona jeszcze wyżej.
Marcina Ćwirzenia przedstawialiśmy na naszych łamach niejednokrotnie. To nie tylko znany hardkorowiec zawodów ekstremalnych czy pasjonat strzelectwa. To także wielki przyjaciel Stowarzyszenia Dajmy Szanse Naszym.
Mijający rok był dziwnym etapem w życiu każdego człowieka jak i sportowca. Marcin podkreśla, że wszystko się zmieniało jak pogoda w Himalajach...
- Początek roku 2020 wystartowałem na pierwszym moim zimowym Spartan Race Valmorel we Francji, gdzie temperatura sięgała 12 stopni , a Zaspy ponad kolana. Ciężka walka z zimnem i ciężarami na trasie oraz zamarzniętymi przeszkodami przyniosła ogromny efekt na początku sezonu gdyż wróciłem ze srebrnym medalem, jako reprezentant Polski w swojej kategorii, a do złota brakowało mi tylko 4 sekundy – chwalił się w pierwszym kwartale 2020 Marcin
W sumie jego celem w tym roku była rywalizacja na trzech mistrzostwach czyli: mistrzostwa świata w USA SPARTAN RACE, MS dystans 21 km w Abydhabi Spartan Race i kolebce Spartan Race w Grecji. Pandemia wstrzymała wszystko po jego powrocie z Francji. Zaczął się LOCKDOWN: strach i panika lecz on nie poddał się i trenował dalej.
Wystartował w jednym z najcięższych biegów - Spartan Race Liberec w Czechach na dystansie 54 km (60 przeszkód). Skurcze, ból, krew na rękach i pęcherze nie powstrzymały go, aby po 7 godzinach sięgnąć po marzenia i stanąć na podium.
Zawody w Libercu otworzyły mu drogę do MŚ w USA, na przeszkodzie stanęły ograniczenia pandemiczne.
- Tak więc moim największym wyzwaniem w tym roku będą Mistrzostwa Europy na Teneryfie i to już 12 grudnia mam do pokonania dystans 21 km, ponad 30 przeszkód i górzysty teren. Jestem gotów i mam jeden cel realizując marzenia, a nie stać z boku i patrzeć jak one przemijają – obiecuje Marcin
Z kolei Radek twierdzi, że na podsumowania przyjdzie czas po Mistrzostwach Europy Spartana, właśnie na Teneryfie.
- Już w czwartek lecimy, piątek aklimatyzacja na wyspie i w sobotę Spartan Beast, ponad 21 kilometrów i ponad 30 przeszkód. Przewyższenia ponad 2 tysiące metrów, lekko nie będzie – podkreśla.
- W niedzielę 2 dystanse Super i Sprint czyli w sumie też prawie 20 kilometrów i ponad 45 przeszkód. To morderczy wysiłek, ale kolejna Spartan Trifecta do kolekcji i do tego z ME. To będzie prawdziwa petarda dla najlepszych i najbardziej wytrwałych. To próba dla prawdziwych wojowników. Jak przetrwam i do tego, jakbym był wysoko w klasyfikacji, wtedy podsumuje sezon 2020. Startów pomimo pandemii było naprawdę dużo. Przynajmniej dla mnie.
Obaj dokładnie jeszcze nie wiedzą dokładnie jak wygląda ranking światowy, ale np. Radek, jeżeli chodzi o zdobyte trifecty w 2020 roku, będzie zapewne bardzo wysoko.
AROO.
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze