Włochy, Finlandia, USA, Chiny, Japonia czy Nowa Zelandia, to tylko niektóre kraje, które dzięki swemu fanatycznemu zamiłowaniu do podnoszenia ciężarów, zwiedził.
,,Uwielbiam” kiedy raz po raz przychodzi do redakcji i konwersację zemną zaczyna od słów: Ty na pewno nie napiszesz, że prezydent mnie nie docenia...
Wad ma tyle co zalet i dlatego da się w miarę lubić. Jego wyznania są nie raz chaotyczne, ale widać w nich szczerość, powiązaną ze skłonnościami wyolbrzymiania tematu. Daje się po nim wyczuć nieco kompleksów związanych z niskim stopniem doceniania jego sukcesów na arenie międzynarodowej. I co by nie mówić jego osiągnięcia – mimo że dziś już w niszowej dyscyplinie – są nie tylko bardzo wartościowe, ale i wielce rzadkie w obecnej rzeczywistości.
10 lutego minęło 25 lat od jego debiutu w mastersach. Dzięki swojej nieprzeciętnej ambicji, dobrej woli sponsorów, jego dorobek medalowy trudno policzyć.
To nie kto inny jak Zbigniew Makowski. Sam przedstawia się telefonując jako pilski ciężarowiec, chociaż Piła z podnoszeniem ciężarów raczej niewiele ma wspólnego.
Nie stroni od żartów, ale też szybko niekiedy się potem obraża.
Tak czy inaczej doceniam jego zaangażowanie, pasję i dążenie do wytyczonych celów.
Tak! To nietuzinkowy człowiek.
Nosi ze sobą teczkę. Specjalną, której ładunkiem jest 11 kilowy dorobek medali różnej maści. Tych krajowych, europejskich po światowe kończąc.
Dokładnie 10 lutego, przed 25 laty, rozpoczynał swą przygodę z podnoszeniem ciężarów w kategorii masters.
- To był Puchar Polski w Więcborku – wspomina dziś Zbigniew.
Potem były pierwsze Mistrzostwa Polski na bydgoskiej Zawiszy. – Dokładnie i następnie 15 tytułów MP – twierdzi mój rozmówca.
Trudno policzyć jego zagraniczne eskapady, medale na Mistrzostwach Świata czy Olimpiadach Masters.
W teczce ma ponad 80 medali. Najbardziej ceni ten z 98 roku. Dostał go dwa lata później, gdy dyskwalifikacja dosięgła jego rywala, który wówczas znalazł się na podium. Miał dostać brąz, ale nagrodzono go złotym medalem…
Dziś, w wieku 74 lat, podniesie 5 krotnie więcej niż waży. Trochę też poskacze ze skakanką. Można go podziwiać!
Teraz czeka go kolejne wyzwanie.
W japońskim Kansai w Word Masters Games 2021chce 8 medal olimpijski…
Mariusz Markowski
Napisz komentarz
Komentarze